Wpisy archiwalne w miesiącu
Grudzień, 2016
Dystans całkowity: | b.d. |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 0 |
Średnio na aktywność: | 0.00 km |
Więcej statystyk |
Czwartek, 22 grudnia 2016
Jestem:)
Spotkałam dzisiaj w sklepie Czytelnika mojego bloga (jeszcze tacy są!).
Zapytał, co się dzieje, dlaczego nie piszę.
No nie piszę bo… bo jakoś przestało mi się nieco chcieć, bo to był przede wszystkim blog sportowy, a ja sportowo ostatnio trochę podupadłam – chociaż coś tam sobie ćwiczę, czasem pochodzę. Bieganie na razie z w powodu kolana odpuściłam.
No, ale wciąż JESTEM. Pracuję, czytam (intensywnie czytam, ostatnie odkrycie to Leopold Tyrmand), chodzę na Brzankę:), słucham muzyki, chodzę do kina, jeżdżę do Mielca.
Czy będę jeszcze bloga pisać? Waham się. Nie podjęłam jeszcze decyzji, ale czuję się nim nieco znużona. Może po prostu COŚ się wypaliło? Zobaczymy jak to będzie. Może będę pisać, ale rzadko. Nie wiem.
Ale póki co zbliżają się Święta, więc życzę Wam:
- przede wszystkim masę spokoju… wyłączenia tv, niepatrzenia w stronę polityków i wszystkiego co się z nimi wiąże,
- całej masy świątecznych pysznych, zdrowych potraw (ja już mam barszcz na jutro do pracy, będziemy konsumować:)),
- wiary, że życie przyniesie COŚ fajnego, może realizację marzeń, może lek na chorobę (ja własnie o tym marzę), może miłość, może przyjaźń?
- polityków takich jak Robert Biedroń (marzę o takich politykach, świtałych, otwartych, kreatywnych, tolerancyjnych),
- mnóstwa dobrych ludzi wokół,
No i żebyscie byli bardzo, bardzo, bardzo zdrowi, żebyście mieli powody do tego żeby często się uśmiechać, oraz żebyście nie byli sami:).
Zapytał, co się dzieje, dlaczego nie piszę.
No nie piszę bo… bo jakoś przestało mi się nieco chcieć, bo to był przede wszystkim blog sportowy, a ja sportowo ostatnio trochę podupadłam – chociaż coś tam sobie ćwiczę, czasem pochodzę. Bieganie na razie z w powodu kolana odpuściłam.
No, ale wciąż JESTEM. Pracuję, czytam (intensywnie czytam, ostatnie odkrycie to Leopold Tyrmand), chodzę na Brzankę:), słucham muzyki, chodzę do kina, jeżdżę do Mielca.
Czy będę jeszcze bloga pisać? Waham się. Nie podjęłam jeszcze decyzji, ale czuję się nim nieco znużona. Może po prostu COŚ się wypaliło? Zobaczymy jak to będzie. Może będę pisać, ale rzadko. Nie wiem.
Ale póki co zbliżają się Święta, więc życzę Wam:
- przede wszystkim masę spokoju… wyłączenia tv, niepatrzenia w stronę polityków i wszystkiego co się z nimi wiąże,
- całej masy świątecznych pysznych, zdrowych potraw (ja już mam barszcz na jutro do pracy, będziemy konsumować:)),
- wiary, że życie przyniesie COŚ fajnego, może realizację marzeń, może lek na chorobę (ja własnie o tym marzę), może miłość, może przyjaźń?
- polityków takich jak Robert Biedroń (marzę o takich politykach, świtałych, otwartych, kreatywnych, tolerancyjnych),
- mnóstwa dobrych ludzi wokół,
No i żebyscie byli bardzo, bardzo, bardzo zdrowi, żebyście mieli powody do tego żeby często się uśmiechać, oraz żebyście nie byli sami:).
Moje dzieło w domu:) © Iza
Moje dzieło w pracy:) © Iza
Moje dzieło w domu:) 2 © Iza
- Aktywność Jazda na rowerze