Wpisy archiwalne w miesiącu
Listopad, 2011
Dystans całkowity: | 74.00 km (w terenie 46.00 km; 62.16%) |
Czas w ruchu: | 13:43 |
Średnia prędkość: | 5.39 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 167 (88 %) |
Maks. tętno średnie: | 127 (67 %) |
Suma kalorii: | 3601 kcal |
Liczba aktywności: | 3 |
Średnio na aktywność: | 24.67 km i 4h 34m |
Więcej statystyk |
Środa, 2 listopada 2011
W mgle i zimnie...
Trochę mnie przeraża moje sportowe lenistwo ostatnimi czasy:) i rozmiary posiłków, które spozywam.
Dzisiaj zastanawiałam się nad basenem.. i rowerem.
W koncu wygrał rower, bo pomyślałam, ze nie mogę zmarnować takiej pieknej pogody.
No ale piękna pogoda była i owszem, ale nie o 17. 40.
Za lekko sie ubrałam i zaraz po wyjeździe z domu wiedziałam, że nie będzie ok.
Ruszyłam w stronę Wojnicza , dość fajnie się jechało, ale jak dojechałam do Dębiny Łętowskiej zaatakowała mnie taka mgła, ze natychmiast wróciłam.
Nie widziałam nic i zapewne nie byłam widoczna dla samochodów.
Do tego dodatkowo zaczęło być zimno.
Skierowałam się w stronę domu i.. spotkałam biegnącego Mirka.
Mirek zaproponował zebym mu potowarzyszyła, wiec on pobiegł a ja jechalam wolno.
I .. zmarzałam bardzo.
Cóż miałam letnie rękawiczki, niby z długimi palcami, ale letnie.
Dzisiaj dodatkowo trochę ćwiczeń rano.
Trzeba sie wziać za siebie bo inaczej ... z wagą będzie kiepsko i na wiosnę nigdzie nie podjadę:)
Dzisiaj zastanawiałam się nad basenem.. i rowerem.
W koncu wygrał rower, bo pomyślałam, ze nie mogę zmarnować takiej pieknej pogody.
No ale piękna pogoda była i owszem, ale nie o 17. 40.
Za lekko sie ubrałam i zaraz po wyjeździe z domu wiedziałam, że nie będzie ok.
Ruszyłam w stronę Wojnicza , dość fajnie się jechało, ale jak dojechałam do Dębiny Łętowskiej zaatakowała mnie taka mgła, ze natychmiast wróciłam.
Nie widziałam nic i zapewne nie byłam widoczna dla samochodów.
Do tego dodatkowo zaczęło być zimno.
Skierowałam się w stronę domu i.. spotkałam biegnącego Mirka.
Mirek zaproponował zebym mu potowarzyszyła, wiec on pobiegł a ja jechalam wolno.
I .. zmarzałam bardzo.
Cóż miałam letnie rękawiczki, niby z długimi palcami, ale letnie.
Dzisiaj dodatkowo trochę ćwiczeń rano.
Trzeba sie wziać za siebie bo inaczej ... z wagą będzie kiepsko i na wiosnę nigdzie nie podjadę:)
- DST 24.00km
- Czas 01:10
- VAVG 20.57km/h
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze