Wtorek, 13 lipca 2010
Górki
w potwornym upale dzisiaj wreszcie powróciłam na moje treningowe trasy, bo chyba ponad 2 tygodniach przerwy.
Od Buczyny szlakiem niebieskim wzdłuż Dunajca, terenowym podjazdem na Lubinkę ( oj grzało słoneczko, grzało, ale udało sie fajnie podjechać) i do góry na Lubinkę asfaltem, a potem do Dolinki w dół i z powrotem 3 km pod górę.
Spokojnie bo w tym upale narzucenie sobie zbyt dużego tempa chyba by mnie zabiło.
Zjazd z Lubinki asfaltem.
Dzieki spokojnemu tempu mogłam sobie dzisiaj pooglądac górki i podziwiać widoki.
Tatr niestety dzisiaj nie było widać, nie ta przejrzystość powietrza, ale i tak Dunajec z góry.. cos pięknego.
Od Buczyny szlakiem niebieskim wzdłuż Dunajca, terenowym podjazdem na Lubinkę ( oj grzało słoneczko, grzało, ale udało sie fajnie podjechać) i do góry na Lubinkę asfaltem, a potem do Dolinki w dół i z powrotem 3 km pod górę.
Spokojnie bo w tym upale narzucenie sobie zbyt dużego tempa chyba by mnie zabiło.
Zjazd z Lubinki asfaltem.
Dzieki spokojnemu tempu mogłam sobie dzisiaj pooglądac górki i podziwiać widoki.
Tatr niestety dzisiaj nie było widać, nie ta przejrzystość powietrza, ale i tak Dunajec z góry.. cos pięknego.
- DST 39.00km
- Teren 16.00km
- Czas 01:59
- VAVG 19.66km/h
- VMAX 53.00km/h
- Temperatura 37.0°C
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!