Środa, 12 października 2011
Las
Chciałam pojeździć i pogadać z Mirkiem, ale nie bylo ani jazdy ani gadania za bardzo.
Wiało okrutnie,więc cięzko sie jechało.Nogi miałam dzisiaj jak z ołowiu... przez ten wiatr niewiele słyszałam, wiec cięzko się rozmawiało.
Trochę Lasem, trochę asfaltem, ot takie posezonowe jeżdżenie.
Bez celu wyraźnego, tylko i wyłącznie dla przyjemności.
Jesiennie mocno... liści dużo... zapachy liści butwiejących.
Zmarzły mi stopy, wiał taki zimny wiatr..
Wiało okrutnie,więc cięzko sie jechało.Nogi miałam dzisiaj jak z ołowiu... przez ten wiatr niewiele słyszałam, wiec cięzko się rozmawiało.
Trochę Lasem, trochę asfaltem, ot takie posezonowe jeżdżenie.
Bez celu wyraźnego, tylko i wyłącznie dla przyjemności.
Jesiennie mocno... liści dużo... zapachy liści butwiejących.
Zmarzły mi stopy, wiał taki zimny wiatr..
- DST 29.00km
- Teren 10.00km
- Czas 01:24
- VAVG 20.71km/h
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Teraz właśnie jest czas na jazdę dla przyjemności ;)
Maks - 18:29 czwartek, 13 października 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!