Niedziela, 19 stycznia 2014
Run, run, run
To był dziwny dzień. Założenie było takie żeby się wyspać ( zwłaszcza, że koncert Hey skończył się po 1 w nocy). Udało się. Znaczy wyspać się.
I tak sobie dzień płynął … na przemian sport w tv i czytanie. Lenistwo totalne. Nawet obiadu nie musiałam gotować, bo został z wczoraj:).
Na meczu piłkarzy ręcznych, w drugiej połowie, bardzo zmęczona nie wiem czym…:). Usnęłam.
Na szczęście udało mi się obudzić na 5 minut przed końcem i obejrzałam bardzo fascynującą końcówkę.
Zmęczyło mnie jednak to lenistwo. Zaczęły mnie dręczyć wyrzuty sumienia, że dzień tak przeciekł między palcami, ubrałam się i poszłam biegać.
Najpierw wstąpiłam na pocztę, żeby wrzucić do skrzynki kartkę.
Nie zapomnijcie: we wtorek imieniny Agnieszki.
Na pewno jakąś znacie.
A potem Chemiczną i wzdłuż Czerwonej pod „Biedronkę”. Nie był to dobry wybór, bo wdychanie tych spalin w bieganiu mi nie pomogło.
Ale jakoś mimo wszystko dałam radę. 42 minuty biegania i powrót do domu z uśmiechem na ustach, że coś się zrobiło.
Dotarła do mnie zamówiona książka ( nowa książka Pawła Huelle, który jest jednym z moich ulubionych pisarzy).
Popatrzcie jaka piękna okładka.
Okładka taka:) © lemuriza1972
Bynajmniej nie ze względu na okładkę ją kupiłam. Jest Huelle jednym z najlepszym współczesnych polskich pisarzy ( pomimo tego, że jeszcze żyje:). Tutaj wyjaśniam: jeden z moich znajomych kupuje książki tylko tych pisarzy, którzy już nie żyją). Jest Huelle tym gatunkiem pisarzy, którzy piszą rzadko, ale jak już coś napiszą, to to jest COŚ. Więc warto poczytać. Polecam. Z wywiadu z Wiesławem Myśliwskim ( wywiad J. Sobolewskiej w świątecznej Polityce): „ Masowe bestsellery powstają w odpowiedzi na precyzyjnie wymierzone oczekiwania czytelników. - To nic trudnego napisać dzisiaj powieść. Standardy są dostępne w każdym sklepie, w miarę inteligentny człowiek jest w stanie wg tych standardów napisać książkę. Tylko ja, jako czytelnik, nie byłbym w stanie przeczytać takiej książki. Jeśli czytam książkę, to muszę doświadczać czegoś w rodzaju radości poznawczej. Musi mi ta książka dostarczać czegoś , czego nie wiem, a nie przekonywać do czegoś do czego jestem już przekonany. Szkoda czasu na takie książki. Kiedy natomiast piszę, doznaję udręki poznawczej i to są rzeczy uzupełniające się, Nie umiałbym pisać łatwych książek, według pospolitych standardów . Toteż doświadczam zwykle tego, jak nie umiem pisać, jak mnie każde słowo parzy, i to właśnie pobudza moją wyobraźnię, to wyzwala twórczą energię. Inaczej nie byłoby po co pisać, gdyby pisanie nie poszerzało granic moich własnych uczuć i myśli, a było jedynie wyrobnictwem piśmienniczym. Czasem nawet wydaje mi się, że z każdą książką staję się innym człowiekiem”.
Popatrzcie jaka piękna okładka.
Okładka taka:) © lemuriza1972
Bynajmniej nie ze względu na okładkę ją kupiłam. Jest Huelle jednym z najlepszym współczesnych polskich pisarzy ( pomimo tego, że jeszcze żyje:). Tutaj wyjaśniam: jeden z moich znajomych kupuje książki tylko tych pisarzy, którzy już nie żyją). Jest Huelle tym gatunkiem pisarzy, którzy piszą rzadko, ale jak już coś napiszą, to to jest COŚ. Więc warto poczytać. Polecam. Z wywiadu z Wiesławem Myśliwskim ( wywiad J. Sobolewskiej w świątecznej Polityce): „ Masowe bestsellery powstają w odpowiedzi na precyzyjnie wymierzone oczekiwania czytelników. - To nic trudnego napisać dzisiaj powieść. Standardy są dostępne w każdym sklepie, w miarę inteligentny człowiek jest w stanie wg tych standardów napisać książkę. Tylko ja, jako czytelnik, nie byłbym w stanie przeczytać takiej książki. Jeśli czytam książkę, to muszę doświadczać czegoś w rodzaju radości poznawczej. Musi mi ta książka dostarczać czegoś , czego nie wiem, a nie przekonywać do czegoś do czego jestem już przekonany. Szkoda czasu na takie książki. Kiedy natomiast piszę, doznaję udręki poznawczej i to są rzeczy uzupełniające się, Nie umiałbym pisać łatwych książek, według pospolitych standardów . Toteż doświadczam zwykle tego, jak nie umiem pisać, jak mnie każde słowo parzy, i to właśnie pobudza moją wyobraźnię, to wyzwala twórczą energię. Inaczej nie byłoby po co pisać, gdyby pisanie nie poszerzało granic moich własnych uczuć i myśli, a było jedynie wyrobnictwem piśmienniczym. Czasem nawet wydaje mi się, że z każdą książką staję się innym człowiekiem”.
- Aktywność Bieganie
Komentarze
Życzę pokonania całej Orlej Perci. Przy wyśmienitej kondycji fizycznej, takiej jak Twoja, to nie problem.
omc nikto - 08:05 poniedziałek, 20 stycznia 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!