Wtorek, 18 lutego 2014
Rower....
Pożyczyłam od Mirka dwie kolejne płyty Pink Floyd. Gdyby tylko jeszcze był czas, żeby je tak dokładnie, spokojnie przesłuchać. Bo tego nie da się słuchać „przy okazji”. Sprzątając , czy czytając na ten przykład.
A dzisiaj najpierw te moje 500 brzuszków ( ja ich absolutnie nie robię w jednym rzucie… nie dałabym rady:) część rano przed pracą, reszta potem), a po pracy rower. Pierwsze tegoroczne wieczorne kręcenie. Tomek narzucił dość spore tempo, jak na moją obecną formę i tę porę roku. Tak sobie jechałam i myślałam, że bywało, że takie tempo nie sprawiało mi żadnego problemu, że było normą. Czy jeszcze tak będzie? Nie wiem. Postaram się. Będę próbować. Ale nie jest łatwo. Być może jestem już trochę zmęczona? To już któryś tam sezon, ciągle trzeba szukać motywacji do treningu, a to nie jest znowu takie proste. No bo przecież żeby jakoś przejeżdżać te maratony nie wystarczy ot tak sobie trochę poćwiczyć… ot tak sobie pojeździć. Trzeba się „zmuszać” na co dzień do bólu. Trzeba z tym „bólem treningowym” nauczyć się żyć. I wytłumaczyć sobie, że tak musi być. Że nie ma innej drogi. Że czasem trzeba „pocierpieć”. Wiem, że muszę mentalnie nad sobą popracować. Dlatego ja tak bardzo , nieustannie podziwiam tych, którzy potrafią się zmusić do katorżniczego treningu m.in. Justynę Kowalczyk. Ile trzeba mieć w sobie siły , żeby przez 15 lat , tak rok w rok przez pół roku tak masakrycznie ciężko pracować, dzień w dzień przygotowując się do sezonu, trenować po kilka godzin dziennie, a potem drugie pół startować. I jeszcze brać na siebie te wszystkie narodowe oczekiwania... Jej rodzina bardzo chce żeby po Soczi zakończyła karierę i z tego co czytałam w książce, wiele wskazuje na to, że tak będzie.
Czasem kiedy oglądam jakiś sport w tv, to patrząc na wysiłek sportowca .. aż czuję ten ból. Trzeba być bardzo mocnym mentalnie, żeby czując ten ból, kiedy przed oczami pojawiają się ciemne plany, nie powiedzieć sobie „dość, dalej mi się już po prostu nie chce, odpuszczam”. Dużo więc pracy przede mną, bardzo dużo. Również tej mentalnej.
Czytałam wywiad z psychologiem, który pracował z Kamilem Stochem.
„ Kamil powtarza, że najlepiej robimy to co robimy z przyjemnością.
- Znakomitym przykładem są bawiące się dzieci. Kiedy je coś zajmie, zafrapuje, są tak pochłonięte, że świat zewnętrzny w ogóle nie istnieje. Może obok wybuchnąć pożar, a one tego nie zauważą. To jest dla mnie wzorcowy stan skupienia i koncentracji. W zawodowym sporcie występuje tylko u największych mistrzów. Dzieci się tego oduczają w procesie edukacji. „ Już jesteś duży –musisz być poważny i nie możesz zachowywać się jak dziecko” . Tego nas uczą”.
No właśnie… sęk w tym żeby w tym wszystkim ocalić tę radość, tę przyjemność. Miejmy nadzieję, że się uda. Zresztą to wszystko… to wszystko chociaż jest dla mnie bardzo ważne w życiu, to zaledwie margines tego życia. I „dzisiaj” jest ważne, a „jutro” może będzie taka konieczność, że trzeba będzie wszystko „odstawić” na bok. Więc trzeba mieć dystans.
Taka sytuacja: ( smsa takiego dostałam): „ Jasiek do siebie mówi robiąc zadanie: repriezentant Polszy Klamiel Stioch !!!! Teraz zabieramy się za Walentynkę… dla Filipa. Chłopaki sobie Walentynki dają….!!!” ( Jasiek, Filip lat 7)
- DST 30.00km
- Teren 7.00km
- Czas 01:17
- VAVG 23.38km/h
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Dokładnie. Trzeba mieć niezły budżet na taki sprzęt i niezłą kondycję.
Gość - 20:54 piątek, 21 lutego 2014 | linkuj
no.... jeszcze taki rower by się przydał i takie umiejętności i można się.. błocić:)
Lemuriza1972 - 17:36 środa, 19 lutego 2014 | linkuj
http://www.youtube.com/watch?v=PazIcEY5TQg
Dla tych co lubią błotko Gość - 16:59 środa, 19 lutego 2014 | linkuj
Dla tych co lubią błotko Gość - 16:59 środa, 19 lutego 2014 | linkuj
Dlatego "High Hopes" nie uraczysz w popularnych stacjach radiowych dla gospodyń domowych. I tak powinno być.
A jako kołysankę polecam świetny instrumentalny kawałek -"Marooned". Koniecznie w słuchawkach :] marusia - 23:16 wtorek, 18 lutego 2014 | linkuj
A jako kołysankę polecam świetny instrumentalny kawałek -"Marooned". Koniecznie w słuchawkach :] marusia - 23:16 wtorek, 18 lutego 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!