Środa, 23 kwietnia 2014
Marcinka x 5
KTM odebrany wczoraj z serwisu. Nadszedł więc czas żeby go wypróbować. Niestety test wypadł niepomyślnie
( co zakłóciło mi podjeżdżanie, ale nie na tyle, by porzucić treningowe plany). Jeszcze jedna część będzie do wymiany.
Plan na dzisiaj – podjeżdżanie. Ponieważ chętny do jazdy dzisiaj był również Tomek, wybór padł na Marcinkę, bo to rejony Tomka. No to już wczoraj postanowiłam sobie, że zrobimy podjazd na Marcinkę od Tuchowskiej
( szutrem) pod przekaźnik tak co najmniej 5 razy. Nigdy tego podjazdu tyle razy nie zrobiłam, więc sama byłam ciekawa czy dam radę. Daliśmy radę. Podjazd ma nieco ponad 2 km. Nie jest bardzo trudny, ma jednak kilka cięższych fragmentów. Końcówkę każdego podjeżdżania starałam się jechać mocniej i udawało się. Jedynie ostatni podjazd jakoś opadłam z sił, i wyszedł mi chyba najwolniej. Na ostatnim podjeździe Tomek odjechał mi skutecznie. Jakoś odpuściłam moment kiedy zaczął odjeżdżać i potem już było mi ciężko. Widać, że procentuje systematyczna praca Tomka na siłowni, bo na rowerze nie jeździ w ogóle ostatnio, a .. nie widać, żeby nie jeździł:).
Na koniec wjechaliśmy sobie do lasu, żeby trochę pozjeżdżać, ale dużo tego zjeżdżania nie było. U mnie niestety jakaś zjazdowa blokada jest, co mnie trochę niepokoi. Muszę nad tym popracować, bo niefajnie to wygląda. Ogólnie jestem jednak bardzo zadowolona z wykonania mojego planu ( chociaż nie wjeżdżało mi się dzisiaj jakoś specjalnie fajnie).
A dzisiaj Światowy Dzień Książki. I od razu jakoś przychodzą mi do głowy słowa piosenki IB:
„Czym byłby bez niej dla mnie świat..ja nie wiem
Dziękuję Jah za to, co dla mnie chlebem
Za światło, które płonąc wytycza drogę mą
Za to, że ona zawsze przy mnie, wielbię ją. „
Tak myślę o Literaturze:).
A przy okazji tego święta, taki filmik znalazłam ( nie tylko rower należałoby stosować codziennie:)):
( co zakłóciło mi podjeżdżanie, ale nie na tyle, by porzucić treningowe plany). Jeszcze jedna część będzie do wymiany.
Plan na dzisiaj – podjeżdżanie. Ponieważ chętny do jazdy dzisiaj był również Tomek, wybór padł na Marcinkę, bo to rejony Tomka. No to już wczoraj postanowiłam sobie, że zrobimy podjazd na Marcinkę od Tuchowskiej
( szutrem) pod przekaźnik tak co najmniej 5 razy. Nigdy tego podjazdu tyle razy nie zrobiłam, więc sama byłam ciekawa czy dam radę. Daliśmy radę. Podjazd ma nieco ponad 2 km. Nie jest bardzo trudny, ma jednak kilka cięższych fragmentów. Końcówkę każdego podjeżdżania starałam się jechać mocniej i udawało się. Jedynie ostatni podjazd jakoś opadłam z sił, i wyszedł mi chyba najwolniej. Na ostatnim podjeździe Tomek odjechał mi skutecznie. Jakoś odpuściłam moment kiedy zaczął odjeżdżać i potem już było mi ciężko. Widać, że procentuje systematyczna praca Tomka na siłowni, bo na rowerze nie jeździ w ogóle ostatnio, a .. nie widać, żeby nie jeździł:).
Na koniec wjechaliśmy sobie do lasu, żeby trochę pozjeżdżać, ale dużo tego zjeżdżania nie było. U mnie niestety jakaś zjazdowa blokada jest, co mnie trochę niepokoi. Muszę nad tym popracować, bo niefajnie to wygląda. Ogólnie jestem jednak bardzo zadowolona z wykonania mojego planu ( chociaż nie wjeżdżało mi się dzisiaj jakoś specjalnie fajnie).
A dzisiaj Światowy Dzień Książki. I od razu jakoś przychodzą mi do głowy słowa piosenki IB:
„Czym byłby bez niej dla mnie świat..ja nie wiem
Dziękuję Jah za to, co dla mnie chlebem
Za światło, które płonąc wytycza drogę mą
Za to, że ona zawsze przy mnie, wielbię ją. „
Tak myślę o Literaturze:).
A przy okazji tego święta, taki filmik znalazłam ( nie tylko rower należałoby stosować codziennie:)):
- DST 42.00km
- Teren 15.00km
- Czas 02:21
- VAVG 17.87km/h
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Mocne treningi to i pewnie jakieś zawody na horyzoncie, BLE-BLE
Biedronka - 07:36 piątek, 25 kwietnia 2014 | linkuj
A do mnie, już w drodze, "Kot rabina" w całości i "Dumała".
Nie mogę się doczekać:). B. - 06:33 piątek, 25 kwietnia 2014 | linkuj
Nie mogę się doczekać:). B. - 06:33 piątek, 25 kwietnia 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!