Środa, 10 czerwca 2015
Kryzys i złość
„ Ale kiedy gdzieś ktoś, zamierza memu trwaniu zabrać sens, wtedy we mnie pojawia się złość, taka straszna złość, ale kiedy mnie ktoś próbuje z mojej drogi siłą zmieść, wtedy we mnie pojawia się złość, nieprzytomna złość,
Wbrew pozorom ja siły mam dość…
Nie, nie jestem taka słaba, nie jest ze mnie marny puch, i do nieba rąk nie składam, i nie czekam wciąż na cud”.
Usłyszane w Radiu Kraków. To będzie moja nowa piosenka maratonowa.
„ Wbrew pozorom ja siły mam dość, nie, nie jestem taka słaba…” - tak będę sobie śpiewać kiedy będzie mnie ogarniać zwątpienie w sens tego co robię.
Plany były. Planów się nie zrealizowałam w 100%. Przeszkodziła dzisiejsza niedyspozycja. Ciężki dzień w pracy i jakoś tak… oj jak ciężko się kręciło. Do tego spory wiatr. Jak ja nie lubię jak tak ciężko mi się podjeżdża!
Wczoraj było zupełnie inaczej.
Dzisiaj po kilku kilometrach miałam wielką ochotę zawrócić. Pomyślałam: no nie.. spróbuję jakoś wtoczyć się na Marcinkę (byłam tam po raz pierwszy w tym roku!). Potem w planie była Słona Góra (ale na nią nie dotarłam). Wturlałam się na Marcinkę, tempo nawet nie było takie złe, ale męczyłam się bardzo. Potem czerwonym szlakiem pieszym do Poręby Radlnej. Tam dojechałam do asfaltu i usłyszałam: O Maja Włoszczowska…
No… dobre. Dzisiaj to by mnie objechała pewnie każda kobieta w Tarnowie (no może „prawie” każda). Chwilę stanęłam i zastanawiałam się czy jechać na tę Słoną (długi, niełatwy podjazd terenowy i samotność długodystansowca, a potem samotne zjeżdżanie w lesie). No i zdecydowałam się nie jechać. Dobrze zrobiłam, bo po chwili zadzwoniła moja siostra i była półgodzinna przerwa w jeździe.
W Świebodzinie minęli mnie zawodnicy BB Oshee Team (Rafał i ktoś jeszcze – nie poznałam). Zmobilizowali mnie przez chwilę do mocniejszej jazdy, ale potem pojechali inną drogą, więc znowu się toczyłam. Dotoczyłam się do domu. W nagrodę (chociaż nie bardzo na nią zasłużyłam) truskawkowo-bananowy koktajl z odrobiną karobu. Pycha!
- DST 33.00km
- Teren 10.00km
- Czas 01:35
- VAVG 20.84km/h
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Pewnie Buria bo ostatnio razem często trenują na Lubince :P
labudu - 11:41 czwartek, 11 czerwca 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!