Sobota, 4 lipca 2015
Robota wykonana:)
Maraton nr 59 przejechany.
Jak dobrze pójdzie za 2 tygodnie w Wojniczu (o ile uda mi się skończyć) będzie znowu jubileusz czyli maraton nr 60. Fajnie się złożyło, bo w ub. roku nr 50 to też był Wojnicz.
Oby tylko udało się skończyć.
A dzisiaj (chociaż trasa najłatwiejsza z tych, które jechałam w tym roku) było męcząco bo bardzo upalnie.
Na szczęście sporo cześć trasy prowadziła przez las, więc ten upał, aż tak dotkliwy nie był.
Fizycznie czułam się dobrze, ale lepiej jechało mi się tutaj w ub. roku. Było sporo błota (dzisiaj tylko śladowe ilości) i jakos fajnie w tym błocie mi się jechało.
Dzisiaj ziemia twarda, wysuszona... a trasa mocno interwałowa, hopki, wilcze doły. Do tego zbyt mocno napomowałam opony (wczoraj wydawało mi się, że uchodzi powietrze, więc dzisiaj dopompowałam, i przesadziłam). Wytrzepało mnie mocno i źle przez to mi się jechało.
Na dzisiejszą trasę przydałby się full. Jak nic. Byłoby zdecydowanie przyjemniej.
Ale jestem zadowolona. 4 starty są, jeszcze 2 żeby zaliczyć generalkę, wtedy pozostałe wyścigi będę jechać z dużym psychicznym luzem.
a dzisiaj miejsce w kategorii 3, miejsce kobiety open 4.
Jak dobrze pójdzie za 2 tygodnie w Wojniczu (o ile uda mi się skończyć) będzie znowu jubileusz czyli maraton nr 60. Fajnie się złożyło, bo w ub. roku nr 50 to też był Wojnicz.
Oby tylko udało się skończyć.
A dzisiaj (chociaż trasa najłatwiejsza z tych, które jechałam w tym roku) było męcząco bo bardzo upalnie.
Na szczęście sporo cześć trasy prowadziła przez las, więc ten upał, aż tak dotkliwy nie był.
Fizycznie czułam się dobrze, ale lepiej jechało mi się tutaj w ub. roku. Było sporo błota (dzisiaj tylko śladowe ilości) i jakos fajnie w tym błocie mi się jechało.
Dzisiaj ziemia twarda, wysuszona... a trasa mocno interwałowa, hopki, wilcze doły. Do tego zbyt mocno napomowałam opony (wczoraj wydawało mi się, że uchodzi powietrze, więc dzisiaj dopompowałam, i przesadziłam). Wytrzepało mnie mocno i źle przez to mi się jechało.
Na dzisiejszą trasę przydałby się full. Jak nic. Byłoby zdecydowanie przyjemniej.
Ale jestem zadowolona. 4 starty są, jeszcze 2 żeby zaliczyć generalkę, wtedy pozostałe wyścigi będę jechać z dużym psychicznym luzem.
a dzisiaj miejsce w kategorii 3, miejsce kobiety open 4.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
ekstra! 3mam kciuki za udany start w jubileuszowym maratonie ;) ee tam full, na fullu nie trzeba umieć jeździć ;))))
k4r3l - 06:59 niedziela, 5 lipca 2015 | linkuj
Gratuluję wyniku i życzę następnym razem zdecydowanie więcej przyjemności na mniej napompowanych oponach, albo... na fullu :]
marusia - 20:41 sobota, 4 lipca 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!