Niedziela, 11 października 2015
BABIA PO RAZ TRZECI
DZISIAJ NAJWAŻNIEJSZA JEST PIŁKA!!!
OGLĄDANIE TAK WALCZĄCEJ REPREZENTACJI POLSKI TO CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ!!!
OGLĄDANIE TAKIEGO PIŁKARZA JAK LEWANDOWSKI TO CZYSTA PRZYJEMNOŚĆ! WIELKI MISTRZ!
Zaczyna się nieco trudniej © Iza
Humory dopisują © Iza
W oczekiwaniu na Wierzbę © Iza
Z Gomolątkiem © Iza
Na szczycie Babiej © Iza
Posiłek czas zacząć © Iza
Kontynuujemy © Iza
Wiele widać nie było © Iza
Gomolątko dorobiło się głowy © Iza
Ruda w drodze © Iza
Wreszcie coś widać © Iza
Schodzimy © Iza
Gdzieś po drodze © Iza
Kolory jesieni © Iza
Portrecik © Iza
Takie zdjęcie być musiało © Iza
Takie zdjęcie być musiało © Iza
Perć Akademików z daleka © Iza
I jeszcze raz © Iza
Bo droga długa jest © Iza
Tatry w oddali © Iza
I jeszcze nieco widoków © Iza
Kontynuuacja drogi © Iza
Oni w drodze, ja robię zdjęcia © Iza
Niespełna 4 lata temu powędrowaliśmy na naszą pierwszą zimową wyprawę na Babią Górę, w identycznym składzie jak dzisiaj (Krystyna, Mirek i ja). Dzisiaj na parkingu w Zawoi dołączył do nas nasz gomolowy Wierzba ze swoim kolegą Rafałem.
Pobudka o 4.30 (dawno nie wstawałam tak wcześnie), nie sprawiła mi jakieś wielkiej trudności, obietnica wędrówki po górach tak działa.
Dzisiaj po raz pierwszy wchodziliśmy słynną Percią Akademików, której nie ukrywam, obawiam się, ze względu na moje kolano.
Nie taki diabeł straszny. Nie jest to jakiś ekstremalnie trudny szlak. Chyba w ogóle nie jest trudny (dla ludzi, którzy regularnie chodzą po górach), bo początkującym trudności może sprawiać.
Trudno to miał Mirek kiedy na którymś z rajdów wchodził tutaj w zimie i w nocy.
Jedyna trudność dla mnie – to dość słaba kondycja na dzień dzisiejszy. No, ale tak to jest, od trzech tygodni nic prawie sportowo się nie robi. Najwyższy czas coś zacząć robić, bo inaczej chodzenie po górach, będzie sprawiać trudności takie jak dzisiaj. Dzisiaj lepiej mi się schodziło niż podchodziło, a przecież zwykle bywa odwrotnie.
Kiedy stanęliśmy przed znakiem pokazującym gdzie się udać by dostać się na Perć Akademików, Mirek powiedział 1 h 15 min do góry czyli dla nas jakieś 45.
Powiedziałam: mów za siebie…
Mirek: no to co piszą na znakach to tempo dla emerytów…
No właśnie.. mieliśmy w swoim składzie jednego emeryta – Wierzbę. Szlak jak już wcześniej wspomniałam, niezbyt trudny, trochę kamieni, trochę łańcuchów i kilka klamr (klamry się przydały, łańcuchy przy dzisiejszej pogodzie – nie było ślisko, właściwie zbędne). Babia jak to Babia pokazała nam dzisiaj swoje różne oblicza. Na Perci wietrznie i zimno, na samym szczycie jeszcze bardziej (momentami miałam wrażenie, że zwieje mnie z góry), zero widoków (wielka szkoda). Kiedy schodziliśmy pokazało się słońce. Uczucie zimna towarzyszyło nam dość często – myślę, że to jeszcze nie przyzwyczajony organizm do takich temperatur (ale jutro podobno mają być jakieś ekstremalne temperatury, więc dobrze, że mieliśmy takie przetracie). Pokazało się słońce i zaczęły się przepiękne widoki z kolorami jesieni, więc postanowiliśmy iść jeszcze na Małą Babią. Góry to góry. Inny świat.
No to zapraszam do pooglądania tego lepszego fragmentu świata.
Początek szlaku Perć Akademików © Iza
Mirek: no to co piszą na znakach to tempo dla emerytów…
No właśnie.. mieliśmy w swoim składzie jednego emeryta – Wierzbę. Szlak jak już wcześniej wspomniałam, niezbyt trudny, trochę kamieni, trochę łańcuchów i kilka klamr (klamry się przydały, łańcuchy przy dzisiejszej pogodzie – nie było ślisko, właściwie zbędne). Babia jak to Babia pokazała nam dzisiaj swoje różne oblicza. Na Perci wietrznie i zimno, na samym szczycie jeszcze bardziej (momentami miałam wrażenie, że zwieje mnie z góry), zero widoków (wielka szkoda). Kiedy schodziliśmy pokazało się słońce. Uczucie zimna towarzyszyło nam dość często – myślę, że to jeszcze nie przyzwyczajony organizm do takich temperatur (ale jutro podobno mają być jakieś ekstremalne temperatury, więc dobrze, że mieliśmy takie przetracie). Pokazało się słońce i zaczęły się przepiękne widoki z kolorami jesieni, więc postanowiliśmy iść jeszcze na Małą Babią. Góry to góry. Inny świat.
No to zapraszam do pooglądania tego lepszego fragmentu świata.
Zaczyna się nieco trudniej © Iza
Humory dopisują © Iza
W oczekiwaniu na Wierzbę © Iza
Z Gomolątkiem © Iza
Na szczycie Babiej © Iza
Posiłek czas zacząć © Iza
Kontynuujemy © Iza
Wiele widać nie było © Iza
Gomolątko dorobiło się głowy © Iza
Ruda w drodze © Iza
Wreszcie coś widać © Iza
Schodzimy © Iza
Gdzieś po drodze © Iza
Kolory jesieni © Iza
Portrecik © Iza
Takie zdjęcie być musiało © Iza
Takie zdjęcie być musiało © Iza
Perć Akademików z daleka © Iza
I jeszcze raz © Iza
Bo droga długa jest © Iza
Tatry w oddali © Iza
I jeszcze nieco widoków © Iza
Kontynuuacja drogi © Iza
Oni w drodze, ja robię zdjęcia © Iza
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Mimo pochmurnej pogody uchwyciłaś trochę jesiennych kolorów. Za tydzień już tam będzie śnieg.
marusia - 21:37 niedziela, 11 października 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!