Sobota, 23 stycznia 2016
Bieganie (18)
Doskonałe. Wokal (oj tylko najwięksi śpiewają tak czysto na żywo), muzyka, instrymenty, słowa, ale przede wszystkim… przyjaźń.
Wzruszyłam się jej wzruszeniem.
Sobota, błogosławiona sobota.
Wyspanie się.
Kawa, moja dobra domowa (od niedawna z pysznym spienionym mlekiem, bo kupiłam spieniacz i nazwałam go… poco loco:) - tak spienia, szalony!).
Słuchawki na uszy i muzyka.
Potem bieganie w zimowym lesie.
Trochę zimno na początku, ale szybko się rozgrzałam.
Pusty las, cisza, słońce, śnieg….
I nagle zza zakrętu na tym kompletnym pustkowiu, wyłoniło się dwóch jeźdźców.. spod znaku Bikebrothers Oshee Team. Ale nie mam pojęcia kim byli. Tak zamaskowani, że odgadnąć nie sposób:).
Pozdrowiliśmy się gestem przyjaźni i każdy pojechał/pobiegł w swoją stronę.
Gomola czuwa:).
Nad czystością lasu:).
Las Radłowski © Iza
Nad zamarzniętym jeziorem © Iza
- Aktywność Bieganie
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!