Piątek, 29 kwietnia 2016
Tarnów - Mielec
Chyba nigdy nie jechałam do Mielca tak długo.
To pokazuje dobitnie w którym miejscu jestem.
Trudno było się spodziewać jakichś fajerwerków, kiedy w nogach mam niecałe 700 km delikatnego jeżdżenia.
Niby nic.. niby do niczego ta forma mi nie jest potrzebna, ale mimo wszystko jakoś przykro.
Owszem, jechałam prosto po pracy, zmęczona, ale przecież na każdy trening tak jeżdżę, owszem wiało mocno, owszem miałam bardzo ciężko plecak. No, ale to nie pierwszy raz kiedy tak było.
Cóż...
To pokazuje dobitnie w którym miejscu jestem.
Trudno było się spodziewać jakichś fajerwerków, kiedy w nogach mam niecałe 700 km delikatnego jeżdżenia.
Niby nic.. niby do niczego ta forma mi nie jest potrzebna, ale mimo wszystko jakoś przykro.
Owszem, jechałam prosto po pracy, zmęczona, ale przecież na każdy trening tak jeżdżę, owszem wiało mocno, owszem miałam bardzo ciężko plecak. No, ale to nie pierwszy raz kiedy tak było.
Cóż...
- DST 55.00km
- Czas 02:35
- VAVG 21.29km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!