Poniedziałek, 6 czerwca 2016
Mielec-Tarnów
Wyjeżdżałam sobie z Mielca.
Między jednym rondem a drugim, rowerowa ścieżka. Jadę.
Nagle widze kątem oka, że jakieś auto zwalnia. Myślę sobie: ale o co chodzi?
Spoglądam. Uchylona szyba, jakaś blondynka się uśmiecha, ale nie bardzo ją poznaję.
Nagle słyszę:
- Może pani coś podwieźć?
Hm.. Mirek. Mój tarnowski kolega Mirek w Mielcu. A to niespodzianka.
Patrzy na mój plecak.
Mówię: nie, ja tak trenuję.
Mirek życzy wobec tego udanej jazdy, a ja myślę: „Trenuję? Co ja wygaduje!”.
Wyjechałam wcześniej bo wieczorem na Rynku był koncert Hey. Bardzo chciałam być. Wyjazd był obarczony ryzykiem sporym, bo od piątku byłam na środkach przeciwóbolowych (jakieś zapalenie nerwu, koszmar jednym słowiem, bolący koszmar).
Ale dojechałam, a koncert się odbył. Cudnie, po prostu cudnie było.
Między jednym rondem a drugim, rowerowa ścieżka. Jadę.
Nagle widze kątem oka, że jakieś auto zwalnia. Myślę sobie: ale o co chodzi?
Spoglądam. Uchylona szyba, jakaś blondynka się uśmiecha, ale nie bardzo ją poznaję.
Nagle słyszę:
- Może pani coś podwieźć?
Hm.. Mirek. Mój tarnowski kolega Mirek w Mielcu. A to niespodzianka.
Patrzy na mój plecak.
Mówię: nie, ja tak trenuję.
Mirek życzy wobec tego udanej jazdy, a ja myślę: „Trenuję? Co ja wygaduje!”.
Wyjechałam wcześniej bo wieczorem na Rynku był koncert Hey. Bardzo chciałam być. Wyjazd był obarczony ryzykiem sporym, bo od piątku byłam na środkach przeciwóbolowych (jakieś zapalenie nerwu, koszmar jednym słowiem, bolący koszmar).
Ale dojechałam, a koncert się odbył. Cudnie, po prostu cudnie było.
Na koncercie © Iza
Kaśka i Hey © Iza
Kaśka na tarnowskim Rynku © Iza
- DST 55.00km
- Czas 02:16
- VAVG 24.26km/h
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!