Niedziela, 22 listopada 2009
Góry
Pogoda okazała się wreszcie łaskawa i pozwoliła na realizację długo odkładanych planów wycieczki w góry.
Przepiękne słońce, temperatura niespotykana jak na tę porę roku ( chociaż jak wysiedliśmy z auta w Kosarzyskach był leciutenki mrozik), ale potem w miarę podchodzenia było coraz cieplej i cieplej.
Przypomniało mi się jak zdobywałam tu pierwsze rowerowe szlify na moim rowerze marki Best City, jakieś pewnie 5 lat temu to było:)
dzielnie jechałam długi podjazd , ale gdzieś tam w koncu poleglam.
Teraz pewnie bym wjechała, ale cóż.. i rower nie ten i forma nieco inna.
Ludzi mało, bo.. bo nie wiem co:), przecież pogoda była piękna.
Spotkalismy nawet rowerzystów z Wieliczki.
No i po śladach opon na szlakach próbowaliśmy zgadnąc na jakich kto oponach jechał:). Ot .. zboczenie rowerowe.
Piękne widoki, piekne zapachy, niewiarygodne słońce.
Mogłabym tam zostać w tych górach. Na zawsze.
W trasie spedzilismy ponad 5 godzin, ale nie szlismy zbyt szybko, no i kilka przystanków na zdjecia, jedzonko, wygrzewanie sie na słoncu.
W schronisku na Obidzy... piekny kot...Pomyslałam sobie, ze prawie w kazdym schronisku jakiś kot sobie mieszka i korzysta z dobroduszności turystów.
Nakarmilismy go kotletami z kanapek.
Trasa : Kosarzyska-Sucha Dolina- Obidza- Biała Woda- i z powrotem do Kosarzysk.
Przepiękne słońce, temperatura niespotykana jak na tę porę roku ( chociaż jak wysiedliśmy z auta w Kosarzyskach był leciutenki mrozik), ale potem w miarę podchodzenia było coraz cieplej i cieplej.
Przypomniało mi się jak zdobywałam tu pierwsze rowerowe szlify na moim rowerze marki Best City, jakieś pewnie 5 lat temu to było:)
dzielnie jechałam długi podjazd , ale gdzieś tam w koncu poleglam.
Teraz pewnie bym wjechała, ale cóż.. i rower nie ten i forma nieco inna.
Ludzi mało, bo.. bo nie wiem co:), przecież pogoda była piękna.
Spotkalismy nawet rowerzystów z Wieliczki.
No i po śladach opon na szlakach próbowaliśmy zgadnąc na jakich kto oponach jechał:). Ot .. zboczenie rowerowe.
Piękne widoki, piekne zapachy, niewiarygodne słońce.
Mogłabym tam zostać w tych górach. Na zawsze.
W trasie spedzilismy ponad 5 godzin, ale nie szlismy zbyt szybko, no i kilka przystanków na zdjecia, jedzonko, wygrzewanie sie na słoncu.
W schronisku na Obidzy... piekny kot...Pomyslałam sobie, ze prawie w kazdym schronisku jakiś kot sobie mieszka i korzysta z dobroduszności turystów.
Nakarmilismy go kotletami z kanapek.
Trasa : Kosarzyska-Sucha Dolina- Obidza- Biała Woda- i z powrotem do Kosarzysk.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!