Niedziela, 28 lutego 2010
Halny
Góry uczą pokory, ale pokory też moze nauczyć.. halny.
Wiało dzisiaj okrutnie.
W drodze do Żabna wiatr w plecy,wiec jechało sie.. idealnie, bez wysiłku 35 km/h, ale w drugą stronę... hm... wymagało to nielada wysiłku. Jazda 22km, 23 km/h to było spore wyzwanie.
Czesciej było 20 km/h a czasem spadało i ponizej.
Jadąc myslałam o tej dzielnej Kowalczyk i jej rywalkach - one na nartach 30 km w 1,5 h, ja na rowerze 41 w ciagu 1 h 44 min...
Siłaczki!
Trasa Mościce- Klikowa- Biała- Bobrowniki- Łęg Tarnowski - Zabno- Radłów- Bobrowniki-Gosławice - Ostrów-Moscice
Wiało dzisiaj okrutnie.
W drodze do Żabna wiatr w plecy,wiec jechało sie.. idealnie, bez wysiłku 35 km/h, ale w drugą stronę... hm... wymagało to nielada wysiłku. Jazda 22km, 23 km/h to było spore wyzwanie.
Czesciej było 20 km/h a czasem spadało i ponizej.
Jadąc myslałam o tej dzielnej Kowalczyk i jej rywalkach - one na nartach 30 km w 1,5 h, ja na rowerze 41 w ciagu 1 h 44 min...
Siłaczki!
Trasa Mościce- Klikowa- Biała- Bobrowniki- Łęg Tarnowski - Zabno- Radłów- Bobrowniki-Gosławice - Ostrów-Moscice
- DST 41.00km
- Czas 01:44
- VAVG 23.65km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Samotność ma sporo plusów i każdy kto solo jeździ wie w czym się to objawia.
Dla mnie najważniejszą zaletą jest to że nie wywrócę się przez kogoś drugiego.
Samotna jazda po szosie to coś innego niż samotnie po lasach i szutrowych drogach.
Raz na jakiś czas wskakuję na górala ,a mam jak wiesz sporo takich tras gdzie przez 30 i więcej kilometrów nie spotka żywej duszy.O takiej samotności pewnie myślimy,prawda.
..."Niektórzy tego nie rozumieją"...
Ktoś kto na rowerze nie jeździ albo zawsze w grupie to nie wiem jak by to tłumaczyć to nie zrozumie.
..."Dlatego lubię jeździć do Mielca"...
Ja też mam swoją ulubioną i puki sił starczy będę tam śmigał. kondor - 14:02 środa, 3 marca 2010 | linkuj
Dla mnie najważniejszą zaletą jest to że nie wywrócę się przez kogoś drugiego.
Samotna jazda po szosie to coś innego niż samotnie po lasach i szutrowych drogach.
Raz na jakiś czas wskakuję na górala ,a mam jak wiesz sporo takich tras gdzie przez 30 i więcej kilometrów nie spotka żywej duszy.O takiej samotności pewnie myślimy,prawda.
..."Niektórzy tego nie rozumieją"...
Ktoś kto na rowerze nie jeździ albo zawsze w grupie to nie wiem jak by to tłumaczyć to nie zrozumie.
..."Dlatego lubię jeździć do Mielca"...
Ja też mam swoją ulubioną i puki sił starczy będę tam śmigał. kondor - 14:02 środa, 3 marca 2010 | linkuj
Zapewne czytałem tą relację ale "uleciała".
Muszę przyznać że ja jak sięgnę pamięcią to takiej średniej na góralu nigdy nie uzyskałem.Z tym że w którą stronę bym nie ruszył to są góry te mniejsze jak i te większe.Bardzo jestem ciekaw jaka by była średnia gdybyś tą trasę kolarką pokonała.
..."samotność długodystansowca"...
Znam ten smak.Sam 90% swoich wypadów robię w samotności kondor - 18:58 wtorek, 2 marca 2010 | linkuj
Muszę przyznać że ja jak sięgnę pamięcią to takiej średniej na góralu nigdy nie uzyskałem.Z tym że w którą stronę bym nie ruszył to są góry te mniejsze jak i te większe.Bardzo jestem ciekaw jaka by była średnia gdybyś tą trasę kolarką pokonała.
..."samotność długodystansowca"...
Znam ten smak.Sam 90% swoich wypadów robię w samotności kondor - 18:58 wtorek, 2 marca 2010 | linkuj
..."mój najlepszy "wynik" czasowy to było 57 km w 1 h 54 min"...
Musiał Ciebie gonić solidny wiatr albo grupką jechałaś.Na grubych oponkach nawet jak to po asfalcie kręcone było to średnia 30km/h jest b.dobrym wynikiem.
..."Justyna podobno ćwiczy"...
Nie podobno ale na prawdę.Szczęśliwy jestem że nie po moich terenach jeździ bo miał bym się z pyszna gdyby mnie tak co raz na podjazdach łapała. kondor - 16:15 wtorek, 2 marca 2010 | linkuj
Musiał Ciebie gonić solidny wiatr albo grupką jechałaś.Na grubych oponkach nawet jak to po asfalcie kręcone było to średnia 30km/h jest b.dobrym wynikiem.
..."Justyna podobno ćwiczy"...
Nie podobno ale na prawdę.Szczęśliwy jestem że nie po moich terenach jeździ bo miał bym się z pyszna gdyby mnie tak co raz na podjazdach łapała. kondor - 16:15 wtorek, 2 marca 2010 | linkuj
..."Góry uczą pokory"... To fakt.
Góry weryfikują cyklistów.One udawadniają jaką mocą się dysponuje.Gdy jeszcze podczas wspinaczki dochodzi przeciwny wiatr ukazuje się obraz tego jaką mocą dysponujemy
Widzę że i Ty przeliczasz średnią (Kowalczyk) na naszą średnia jaką uzyskujemy na rowerach.
Trudno to jednak porównywać bo i różny wysiłek jest włożony w te dyscypliny. kondor - 07:50 poniedziałek, 1 marca 2010 | linkuj
Góry weryfikują cyklistów.One udawadniają jaką mocą się dysponuje.Gdy jeszcze podczas wspinaczki dochodzi przeciwny wiatr ukazuje się obraz tego jaką mocą dysponujemy
Widzę że i Ty przeliczasz średnią (Kowalczyk) na naszą średnia jaką uzyskujemy na rowerach.
Trudno to jednak porównywać bo i różny wysiłek jest włożony w te dyscypliny. kondor - 07:50 poniedziałek, 1 marca 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!