Sobota, 10 lipca 2010
Zabrakło 5 min
tyle własnie mi zabrakło i zamkneli mi ten cholerny rozjazd.
Potem to już mi sie nawet jechać nie chciało, stąd czas na mega taki sobie.
Na otarcie łez pozostało mi 3 miejsce w kategorii na mega, ale co tu duzo mówić.. nie było mocnej konkurencji. No i mam ładny puchar i okulary:)
Jedyne rzeczy z których jestem zadowolona to to ze ładnie mi sie jechało zjazd z Brzanki, zwłaszcza ten ostatni bardzo stromy kawałek - nie był łatwy do przejechania. No i to ze na koncówce już na Marcince zmobilzowałam sie i wyprzedziłam pod górę jedną pannę.
Było cieżko przez ten upał, masa otwartych podjazdów.
a teraz zasłużony odpoczynek, bo to był mój 5 maraton tydzien po tygodniu. Chyba nie bede już startować aż do Głuszycy ( 1 sierpnia).
no może.. gorlice w Cyklokarpatach za 2 tyg. zobaczymy
P.S jeszcze jeden powód do zadowolenia - zero obrażen.
dobrze mi sie zjeżdzało, ale prawda jest taka ze oprócz zjazdu z Brzanki, wileu trudności nie było.
Trzeba było tylko bardzo uważać na koleiny na niektorych zjazdach
Potem to już mi sie nawet jechać nie chciało, stąd czas na mega taki sobie.
Na otarcie łez pozostało mi 3 miejsce w kategorii na mega, ale co tu duzo mówić.. nie było mocnej konkurencji. No i mam ładny puchar i okulary:)
Jedyne rzeczy z których jestem zadowolona to to ze ładnie mi sie jechało zjazd z Brzanki, zwłaszcza ten ostatni bardzo stromy kawałek - nie był łatwy do przejechania. No i to ze na koncówce już na Marcince zmobilzowałam sie i wyprzedziłam pod górę jedną pannę.
Było cieżko przez ten upał, masa otwartych podjazdów.
a teraz zasłużony odpoczynek, bo to był mój 5 maraton tydzien po tygodniu. Chyba nie bede już startować aż do Głuszycy ( 1 sierpnia).
no może.. gorlice w Cyklokarpatach za 2 tyg. zobaczymy
P.S jeszcze jeden powód do zadowolenia - zero obrażen.
dobrze mi sie zjeżdzało, ale prawda jest taka ze oprócz zjazdu z Brzanki, wileu trudności nie było.
Trzeba było tylko bardzo uważać na koleiny na niektorych zjazdach
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Dziękuję Iza. Zmieniłam blog na dzienniczek, ponieważ bez przerwy ktoś dodawał mi głupie rymowanki i zmęczyłam się ciągłym kasowaniem. Wystartujesz w BM w Krakowie 1 sierpnia?
dotka - 11:29 wtorek, 13 lipca 2010 | linkuj
Gratuluje pomyślnego zakończenia maratonu. Przykro mi ale nie mam Ciebie na zdjęciu. Wszystkie zdjęcia umieściłam w specjalnym albumie. Link poniżej. Pozdrawiam i raz jeszcze gratuluję. Pat.:)
http://bike-maraton-tarnow-2010.blog.onet.pl/
Anonimowy tchórz - 22:20 sobota, 10 lipca 2010 | linkuj
http://bike-maraton-tarnow-2010.blog.onet.pl/
Anonimowy tchórz - 22:20 sobota, 10 lipca 2010 | linkuj
Druga petle na pewno dalabys zrobic, tego typu wyzwania to 90% kwestia nastawienia :). W kazdym razie, nastepnym razem w ogole nie dopuszczaj do siebie mysli ze mogloby sie nie udac, a na pewno sie uda. Zycze powodzenia przy nastepnej probie :)
klosiu - 19:41 sobota, 10 lipca 2010 | linkuj
Zle do tego podeszlas... Zmartwialem jak przeczytalem, w poprzednim wpisie "chyba nie zdaze". Nie tak sie jedzie giga: ZDĄŻE!!! CHOĆBY SKAŁY SRAŁY, ZDĄŻE!!! Szczerze zycze powodzenia przy nastepnym maratonie :).
klosiu - 18:01 sobota, 10 lipca 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!