Czwartek, 26 sierpnia 2010
Siemiechów czyli znowu góreczki
Wczoraj byłam z Agnieszką na ich działce...
Przecudne widoki, takie miejsce.. cóż.. prawdziwe miejsce do zycia na ziemi.
jeśli mieszkać poza miastem, to w takim miejscu. Z daleka od innych domów, w poblizu las i te przecudne widoki. Cały Beskid Sądecki jak na dłoni, Tatry i polskie i słowackie przy dobrej pogodzie...
Postanowiłam dzisiaj pojechać tam na rowerze. Ambitnie bo na Lubinkę przez Golgotę ( wybacz Karla, ale nie ma zdjęc). Tak więc pojechałam do Siemiechowa nieco okrężną drogą, ale plan był w tym tygodniu zaliczyć Golgotę, tak więc plan trzeba było zrealizować.
Założenie było takie żeby jechać spokojnie, ponieważ w sobotę maraton i tak więc jechałam spokojnie, na dośc lekkich przełożeniach.
Początek tradycyjnie , pod klasztor w Zglobicach, Zglobice, Koszyce, potem początek podjazdu asfaltem na Lubinkę, tam odbiłam do Dąbrówki Szczepanowskiej, wzdłuz Dunajca, kilkanaście km, a potem.. Golgota ( przy okazji "zmierzyłam" podjazd ma 1,5 km)
Dziwne... nie wyssała ze mnie sił jak to dawniej bywało. Może dlatego , że jechałam bardzo spokojniutko, na młyneczku od początku, nie szarpałam.
Widoki z Golgoty... jak to opisać...
Pieknych widoków w okolicy Tarnowa jest co niemiara, ale te z Golgoty z tych pieknych są najpiękniejsze.
Zakola Dunajca, góry, zieleń, Tarnów w dole... Można stać , patrzeć... i cieszyć się , że takie cuda dane nam jest oglądać.
Na skrzyżowaniu na Lubince pojechałam do góry na Wał. Stromy kawałek też na mlyneczku, chociaż w ub roku podjeżdzałam już na sredniej, ale było założenie - dzisiaj lekko - to było lekko.
No i podjazd na szczyt Wału.. nie jechałam do konca, ponieważ wczoraj zostałam przez Andrzeja poinstruuowana, że muszę tuż przed szczytem skręcić w lewo do lasu, zielonym szlakiem pieszym i czarnym rowerowym. Wówczas dojadę wprost do ich działki.
Hm.... nie jechałam nigdy w całości tamtędy, kiedys tylko zjechalismy do kamieniołomu, a potem wrócilismy.
a szkoda.
Piekny jest ten leśny kawałek.. taki trochę brzankowy.
Fajny podjazd terenowy i świetny zjazd, duzo dziur, kolein, jest gdzie poćwiczyć. A ja dzisiaj na pythonkach, wiec łatwo nie było, ale fajnie mi sie przejechało. przydał mi sie taki niespodziewany trening przed maratonem.
Naprawdę świetny leśny kawałek. Ile jeszcze jest takich nieodkrytych w okolicy?
Nęcą mnie niejednokrotnie te leśne drogi nieznane, ale sama boję się jednak w las jechać.. czasem mi się zdarza, ale nie zawsze mam odwagę. Przecież tak własnie odkryłam Dolinę Izy. Przepiekne miejsce.
No i rzeczywiście zielonym szlakiem dojechałam do działki Agnieszki, a tam.. zieleń, górki.. wiec usiadlam za polem kukurydzy i przez godzinę siedziałam patrząc na górki, wdychając zapachy...
ta cisza.. przerywana tylko cykaniem świerszczy.. albo szumem liści, slonce grzejące... i te GÓRY!
To jest jakiś cud natury GÓRY!!!
Siedziałam i myślałam: tak to jest własnie miejsce do zycia. Cudowne ( i słałam smsmy pełne zachwytu do siostry i znajomych).
Duzo bym dała za takie miejsce.
Miasto... Miasto jest tylko wygodne do mieszkania i nic więcej.
Tylko to ze sklepy, kina, lekarze pod nosem itd, ale miasto nie jest do życia.
Prawdziwe życie to tam gdzie Przyroda zagląda nam do okien.
Moja Babcia urodzona na wsi, mieszkająca w małym miasteczku, mająca swój dom i wielki ogród, bardzo rzadko przyjeżdzała do nas do miasta, tylko wtedy kiedy naprawdę musiała.
I kiedy tylko mogła siedziała na ławce pod blokiem, mówiła ze w mieszkaniu sie dusi. Nie rozumiałam jej wtedy. Nie lubiłam opuszczać miasta w wakacje i jeździć do niej.
Co ja bym dała teraz za wakacje w domu Babci, za ten ogród, za ten San nieopodal..
ale nie ma już Babci i nie ma jej ogrodu... i tych zapachów i jej jedynej na swiecie najlepszej na świecie zupy jarzynowej i .. ogórków kiszonych jedynych w swoim rodzaju i żadne nawet najlepsze maliny nie mają tego smaku co maliny Babci, i żadne papierówki nie są tak cholernie fajnie kwaśne...
Przecudne widoki, takie miejsce.. cóż.. prawdziwe miejsce do zycia na ziemi.
jeśli mieszkać poza miastem, to w takim miejscu. Z daleka od innych domów, w poblizu las i te przecudne widoki. Cały Beskid Sądecki jak na dłoni, Tatry i polskie i słowackie przy dobrej pogodzie...
Postanowiłam dzisiaj pojechać tam na rowerze. Ambitnie bo na Lubinkę przez Golgotę ( wybacz Karla, ale nie ma zdjęc). Tak więc pojechałam do Siemiechowa nieco okrężną drogą, ale plan był w tym tygodniu zaliczyć Golgotę, tak więc plan trzeba było zrealizować.
Założenie było takie żeby jechać spokojnie, ponieważ w sobotę maraton i tak więc jechałam spokojnie, na dośc lekkich przełożeniach.
Początek tradycyjnie , pod klasztor w Zglobicach, Zglobice, Koszyce, potem początek podjazdu asfaltem na Lubinkę, tam odbiłam do Dąbrówki Szczepanowskiej, wzdłuz Dunajca, kilkanaście km, a potem.. Golgota ( przy okazji "zmierzyłam" podjazd ma 1,5 km)
Dziwne... nie wyssała ze mnie sił jak to dawniej bywało. Może dlatego , że jechałam bardzo spokojniutko, na młyneczku od początku, nie szarpałam.
Widoki z Golgoty... jak to opisać...
Pieknych widoków w okolicy Tarnowa jest co niemiara, ale te z Golgoty z tych pieknych są najpiękniejsze.
Zakola Dunajca, góry, zieleń, Tarnów w dole... Można stać , patrzeć... i cieszyć się , że takie cuda dane nam jest oglądać.
Na skrzyżowaniu na Lubince pojechałam do góry na Wał. Stromy kawałek też na mlyneczku, chociaż w ub roku podjeżdzałam już na sredniej, ale było założenie - dzisiaj lekko - to było lekko.
No i podjazd na szczyt Wału.. nie jechałam do konca, ponieważ wczoraj zostałam przez Andrzeja poinstruuowana, że muszę tuż przed szczytem skręcić w lewo do lasu, zielonym szlakiem pieszym i czarnym rowerowym. Wówczas dojadę wprost do ich działki.
Hm.... nie jechałam nigdy w całości tamtędy, kiedys tylko zjechalismy do kamieniołomu, a potem wrócilismy.
a szkoda.
Piekny jest ten leśny kawałek.. taki trochę brzankowy.
Fajny podjazd terenowy i świetny zjazd, duzo dziur, kolein, jest gdzie poćwiczyć. A ja dzisiaj na pythonkach, wiec łatwo nie było, ale fajnie mi sie przejechało. przydał mi sie taki niespodziewany trening przed maratonem.
Naprawdę świetny leśny kawałek. Ile jeszcze jest takich nieodkrytych w okolicy?
Nęcą mnie niejednokrotnie te leśne drogi nieznane, ale sama boję się jednak w las jechać.. czasem mi się zdarza, ale nie zawsze mam odwagę. Przecież tak własnie odkryłam Dolinę Izy. Przepiekne miejsce.
No i rzeczywiście zielonym szlakiem dojechałam do działki Agnieszki, a tam.. zieleń, górki.. wiec usiadlam za polem kukurydzy i przez godzinę siedziałam patrząc na górki, wdychając zapachy...
ta cisza.. przerywana tylko cykaniem świerszczy.. albo szumem liści, slonce grzejące... i te GÓRY!
To jest jakiś cud natury GÓRY!!!
Siedziałam i myślałam: tak to jest własnie miejsce do zycia. Cudowne ( i słałam smsmy pełne zachwytu do siostry i znajomych).
Duzo bym dała za takie miejsce.
Miasto... Miasto jest tylko wygodne do mieszkania i nic więcej.
Tylko to ze sklepy, kina, lekarze pod nosem itd, ale miasto nie jest do życia.
Prawdziwe życie to tam gdzie Przyroda zagląda nam do okien.
Moja Babcia urodzona na wsi, mieszkająca w małym miasteczku, mająca swój dom i wielki ogród, bardzo rzadko przyjeżdzała do nas do miasta, tylko wtedy kiedy naprawdę musiała.
I kiedy tylko mogła siedziała na ławce pod blokiem, mówiła ze w mieszkaniu sie dusi. Nie rozumiałam jej wtedy. Nie lubiłam opuszczać miasta w wakacje i jeździć do niej.
Co ja bym dała teraz za wakacje w domu Babci, za ten ogród, za ten San nieopodal..
ale nie ma już Babci i nie ma jej ogrodu... i tych zapachów i jej jedynej na swiecie najlepszej na świecie zupy jarzynowej i .. ogórków kiszonych jedynych w swoim rodzaju i żadne nawet najlepsze maliny nie mają tego smaku co maliny Babci, i żadne papierówki nie są tak cholernie fajnie kwaśne...
- DST 58.00km
- Teren 4.00km
- Czas 02:57
- VAVG 19.66km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 25.0°C
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
wybaczam,ale ciągle będę czekać na zdjęcia:)
pozdrowionka z ulewnego Sącza karla76 - 07:35 środa, 1 września 2010 | linkuj
pozdrowionka z ulewnego Sącza karla76 - 07:35 środa, 1 września 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!