Sobota, 17 marca 2012
Wycieczka po górkach
Dwa tygodnie minęło od czasu, kiedy byłam ostatni raz na rowerze.
Dwa tygodnie nic nierobienia sportowo, dwa tygodnie zmagań innych, ale też z samą sobą.
Obudziło mnie słońce, w innych okolicznościach, wstałabym z uśmiechem od ucha do ucha i z radością myslałabym o rowerze.
Nie dziś.
Ale pojechałam z nadzieją, że trochę pomoże.
Wjeżdżając pod Lubinkę , myślałam, że się rozpłaczę. Było jeszcze gorzej niż poprzednim razem.
Cięzkie nogi, cięzki oddech, żadnej chęci do walki z górką i samą sobą.
Miałam ( znowu) ochotę zawrócić.
Potem pomyślałam sobie: Kobieto, czego wymagasz od swojego organizmu. Nic nie robiłaś prawie całą zimę, poza tymi kilkoma wypadami na nartki, kiepsko śpisz od 3 miesiecy, kiepsko jesz, wciąż organizm nafaszerowany jakimiś lekami, wiec czego wymaagasz?
Nie masz żadnego sportowego celu przed sobą, więc jak zmusic głowę, żeby „nakazała: temu organizmowi dać z siebie coś?
No właśnie.
Potem jednak pomyślałam: spokojnie, nie trenuję, nie przygotowuję się do niczego, ale jakoś powolutku, systematczynie dojdę do siebie. Popracuję i będzie lepiej.
Bo to strasznie przykre, jak się odczuwa taki regres. Jak się jeździ gorzej niż załózmy 5 lat temu.
Organizm niby starszy, ale to jeszcze niczego nie tłumaczy.
Zatrzymalismy się na Lubince, tam jeszcze trochę sniegu,więc się z nim posiłowaliśmy.
Potem zjechalismy do Janowic, kawałek wzdłuż Dunajca i znowu do góry, w kierunku Winnicy. Cięzki , dosyć długi podjazd, ale z pięknymi widokami,
Jakiś mężczyzna siedział przy drodze i pił piwo. Zapytał:
Jakoś to czujecie?
( chyba w sensie, ze cięzko)
Usmiechnęłam się i powiedziałam: jeszcze jak…
W lesie na Lubince zrobilismy krótki przystanek, Andżelika chciała posiedzieć na słoncu, wiec usiedlismy przy rowie, co było niebezpieczne, bo każdy przejeżdzający obok nas kierowca rozproszony był ( troje dziwaków w kaskach siedzi w lesie), a nieopodal było skrzyżowanie.
Andżelika powiedziała nawet: zaraz tu będzie jakiś wypadek.
Zjechalismy lasem. Pierwszy mój terenowy zjazd w tym roku i to jeszcze na Magnusie, ale jakoś poszło.
Bałam się trochę bo to przecież tam w ub roku tak bardzo się porozbiłam.
A potem już do domu.
Było troche podjeżdżania, co czuję w nogach, chociaż tempo prawdziwe wycieczkowe.
no ale w takiej formie, cóż innego... Ciagle mam w pamieci ub wiosnę.. jak ja wtedy jeździłam, jaką czułam ochotę, jakiego miałam powera.
Nic z tego nie zostało, tylko moje rowery.
Dzisiaj udało mi się pobić reord predkości tegoroczny czyli 54 km na zjeździe z Lubinki. Nie dotykałam klamek prawie w ogóle.
Na zjeżdzie ternowym 42 było, jak popatrzyłam na licznik to pomyślałam .. no jak w coś teraz wjadę, i zaliczę dzwona na tych kamieniach, wesoło nie będzie.
Pogoda przepiękna, prawdziwie wiosenna.
A ja dalej.. świata nie widzę. Ani słonce, ani widoki, ani rower… nic nie powoduje lepszego nastroju.
Zgroza.
„ a może będzie dobrze, byłoby dobrze”
Lubinka jeszcze odrobinę zimowa© lemuriza1972
Ja walczę© lemuriza1972
Tomek walczy© lemuriza1972
Dunajec© lemuriza1972
Odpoczynek w rowie© lemuriza1972
- DST 46.00km
- Teren 3.00km
- Czas 02:36
- VAVG 17.69km/h
- VMAX 54.00km/h
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jestem pod wielkim wrażeniem. Zdjęcia na śniegu - niesamowite! Musiało być bardzo ciężko. To dopiero sztuka - pokonać ciężkie warunki i swoją słabość. Podziwiam. Ładny Dunajec.. liczę na dalsze, bardziej zielone jego zdjęcia :)
haniamatita - 17:01 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj
Walcz, walcz Lemuria! Małymi kroczkami ale ciągle do przodu! :) W końcu poczujesz ciepło świecącego słońca ;) Powodzenia :)
Iwa - 16:22 niedziela, 18 marca 2012 | linkuj
Witaj, ale fajnie znów widzieć wpisy! I brak śniegu, u mnie jeszcze 2 metry, ale słonko przygrzewa na całego, właśnie wróciłam ze zjazdówek, a jutro biegóweczki :) Nawet nie mam czasu zrobić wpisów, ciągle te tygodnie sportowe w Lidlu, a potem testowanie co się kupiło ;p Miłej niedzieli Iza! Pozdrawiam śnieżnie i słonecznie, lecę zaraz na rolki :)
Djablica - 16:48 sobota, 17 marca 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!