Środa, 5 września 2012
Pomigrenowo...
&feature=related
Jedyne co mam to .. góry.
Tak sobie myślę...
zwłaszcza po dzisiejszym dniu pełnym niestety dość złych emocji.
no i moje rowery, które dają trochę szczęścia i wolności. To też mam:)
Dzisiaj Mirek mi opowiadał, że wczoraj był u swojego znajomego, który wybudował pensjonat, gdzieś w okolicy Iwkowej. Piękny pensjonat ( cały z drewna) , z pięknymi widokami, 10 km od wyciągu w Laskowej, masa fajnego terenu do jazdy na rowerze.
Marzenie, prawda?
Dzisiaj niestety pomigrenowa słabość. Tak jest niestety na drugi dzień, więc nawet nie myślałam o górkach.
Pojechalismy więc z Mirkiem po Lesie, a dla mnie to i tak na dzisiaj był wysiłek ponad mozliwości...
Trochę nowych ścieżek dzisiaj, na których jednak jakos nie mogłam się skupić, ból głowy i brak koncentracji i takie tam pedałowanie.. byleby troche sie poruszać. Mięśnie wprawić w ruch i nie siedzieć w domu, bo pogoda piękna.
Czyli bez historii jazda w zasadzie.
ale za to jest plan wypadu w Tatry, na przyszły tydzień.
A w Tatrach znowu wypadek, na Świnicy.
Kolos na forum rowerum napisał że pojeździli wczoraj trochę po Słonej ( może po tych samych ścieżkach co ja) i w Dolinie Izy również byli.
Odkryłam tę Dolinę 4 lata temu.
To był dla mnie ciężki czas, ale jak tam zjechałam i te cuda zobaczyłam to uśmiechałam się sama do siebie. Mimo wszystko.
Nie wiem czy tak jeszcze potrafię.
Dzisiaj o tym myślałam.
A w Dolinie Izy nie byłam bardzo dawno, poczekam aż drzewa zabarwią się na czerwono, żółto .. wtedy pojadę.
Jedyne co mam to .. góry.
Tak sobie myślę...
zwłaszcza po dzisiejszym dniu pełnym niestety dość złych emocji.
no i moje rowery, które dają trochę szczęścia i wolności. To też mam:)
Dzisiaj Mirek mi opowiadał, że wczoraj był u swojego znajomego, który wybudował pensjonat, gdzieś w okolicy Iwkowej. Piękny pensjonat ( cały z drewna) , z pięknymi widokami, 10 km od wyciągu w Laskowej, masa fajnego terenu do jazdy na rowerze.
Marzenie, prawda?
Dzisiaj niestety pomigrenowa słabość. Tak jest niestety na drugi dzień, więc nawet nie myślałam o górkach.
Pojechalismy więc z Mirkiem po Lesie, a dla mnie to i tak na dzisiaj był wysiłek ponad mozliwości...
Trochę nowych ścieżek dzisiaj, na których jednak jakos nie mogłam się skupić, ból głowy i brak koncentracji i takie tam pedałowanie.. byleby troche sie poruszać. Mięśnie wprawić w ruch i nie siedzieć w domu, bo pogoda piękna.
Czyli bez historii jazda w zasadzie.
ale za to jest plan wypadu w Tatry, na przyszły tydzień.
A w Tatrach znowu wypadek, na Świnicy.
Kolos na forum rowerum napisał że pojeździli wczoraj trochę po Słonej ( może po tych samych ścieżkach co ja) i w Dolinie Izy również byli.
Odkryłam tę Dolinę 4 lata temu.
To był dla mnie ciężki czas, ale jak tam zjechałam i te cuda zobaczyłam to uśmiechałam się sama do siebie. Mimo wszystko.
Nie wiem czy tak jeszcze potrafię.
Dzisiaj o tym myślałam.
A w Dolinie Izy nie byłam bardzo dawno, poczekam aż drzewa zabarwią się na czerwono, żółto .. wtedy pojadę.
- DST 30.00km
- Teren 12.00km
- Czas 01:24
- VAVG 21.43km/h
- VMAX 37.00km/h
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jeśli chodzi o jesienny Rajd Sokoła, to plany są takie żeby sie odbył.
Jeszcze niewiadomo gdzie pojedziemy , są dwie opcje co najmniej , obydwie raczej płaskie.
Nie będzie to na pewno rajd aż z takim rozmachem jak ten letni, ale BĘDZIE.
Na razie jednak "na tapecie" jest ostatnia edycja Pucharu Tarnowa ( 16 września) i Bieg Leliwitów ( 14 października)
Oczywiście jak bedzie coś wiadomo na temat Rajdu będziemy informować. lemuriza1972 - 19:31 piątek, 7 września 2012 | linkuj
Jeszcze niewiadomo gdzie pojedziemy , są dwie opcje co najmniej , obydwie raczej płaskie.
Nie będzie to na pewno rajd aż z takim rozmachem jak ten letni, ale BĘDZIE.
Na razie jednak "na tapecie" jest ostatnia edycja Pucharu Tarnowa ( 16 września) i Bieg Leliwitów ( 14 października)
Oczywiście jak bedzie coś wiadomo na temat Rajdu będziemy informować. lemuriza1972 - 19:31 piątek, 7 września 2012 | linkuj
Za strumykiem ? Tak można podjechać, jest teraz sucho i twardo, nie ciagną tamtędy teraz drzewa i droga jest OK. Ja tam z buta zrobiłem kilka odcinków ponieważ nie chciałem forsować kregosłupa ale chłopaki ze Świeodzic /Radek, Michał/ tam sobie całkiem nieżle radzili. Mimo wszystko odcinek ten wolę jechać w dół a podjazd to ten do parkingu. Są takie trasy, które nadaja się do jazdy albo tylko w góre albo tylko w dół. Ten akurat to tak jak pisałem, lepiej w dół.
Gość - 02:17 piątek, 7 września 2012 | linkuj
Iza, czy coś wiadomo na temat Jesiennego Rajdu Sokoła ?
Pozdrawiam ! Lechita - 21:45 czwartek, 6 września 2012 | linkuj
Pozdrawiam ! Lechita - 21:45 czwartek, 6 września 2012 | linkuj
Kiedy ją zobaczyłam po raz pierwszy , to był mój drugi rok posiadania roweru górskiego.
Mało miałam tras przejechanych w górach, ale byłam już po maratonie w Bardo i jak nic skojarzyła mi się z sudeckimi szlakami.
Byłam zachwycona:)
Wydaje mi się, ze drewniane belki zawsze tam były, ale może się mylę.
Czy ten podjazd za strumykiem jest podjeżdżalny czy raczej trzeba wędrować z rowerem?
Raz próbowałam tam jechać, ale pamietam, ze skonczyło sie na dreptaniu raczej i oganianiu się od komarów.
Potem już nie próbowałam i wracałam tą samą drogą, którą przyjechałam.
No cóż.. niestety coraz więcej dróg pokrywa asfalt, coraz wiecej dróg wyrównywanych..
trzeba będzie coraz częsciej w weekendy chyba zabierać rower w góry, żeby zaznać mtb lemuriza1972 - 20:23 czwartek, 6 września 2012 | linkuj
Mało miałam tras przejechanych w górach, ale byłam już po maratonie w Bardo i jak nic skojarzyła mi się z sudeckimi szlakami.
Byłam zachwycona:)
Wydaje mi się, ze drewniane belki zawsze tam były, ale może się mylę.
Czy ten podjazd za strumykiem jest podjeżdżalny czy raczej trzeba wędrować z rowerem?
Raz próbowałam tam jechać, ale pamietam, ze skonczyło sie na dreptaniu raczej i oganianiu się od komarów.
Potem już nie próbowałam i wracałam tą samą drogą, którą przyjechałam.
No cóż.. niestety coraz więcej dróg pokrywa asfalt, coraz wiecej dróg wyrównywanych..
trzeba będzie coraz częsciej w weekendy chyba zabierać rower w góry, żeby zaznać mtb lemuriza1972 - 20:23 czwartek, 6 września 2012 | linkuj
Dolina Izy już nie wygląda tak wspaniale /dziko/ jak przed rokiem i wcześniej. Droga szutrowa, szeroka, równo wysypane kamienie, co kilkanaście metrów poprzeczne odpływy dla wody wykonane z drewnianych belek Jedyny plus to to, że spokojnie mozna zjechać bez klamek i napewno nie wpadniemy w koleiny, bruzdy itp.Natomiast wyjazd z tej dolinki w stronę zachodnią przez strumyk i do góry w stronę drogi od kapliczki do Uroczyska n/Dunajcem jest cudny i dziewiczy. Zastanawiałem się, że trzeba teraz zmienić trasę i zjazd od strony kapliczki a podjazd szutrem do parkingu, będzie ciekawiej.
pozdrower kolos7
Gość - 15:27 czwartek, 6 września 2012 | linkuj
pozdrower kolos7
Gość - 15:27 czwartek, 6 września 2012 | linkuj
Dolinę pokazałam kiedyś koledze, a on ją tak nazwał i jakoś tak zostało...że mam "swoją" dolinę
lemuriza1972 - 05:44 czwartek, 6 września 2012 | linkuj
I z stąd ta nazwa Dolina Izy ? :)
Pozdrawiam Tomek. ciekawski - 05:40 czwartek, 6 września 2012 | linkuj
Pozdrawiam Tomek. ciekawski - 05:40 czwartek, 6 września 2012 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!