Wpisy archiwalne w miesiącu
Grudzień, 2009
Dystans całkowity: | 62.00 km (w terenie 20.00 km; 32.26%) |
Czas w ruchu: | 10:39 |
Średnia prędkość: | 21.38 km/h |
Liczba aktywności: | 13 |
Średnio na aktywność: | 31.00 km i 0h 49m |
Więcej statystyk |
Czwartek, 10 grudnia 2009
walka raczej przegrana
niestety... zamiast lepiej, czuje sie zdecydowanie gorzej. wirusy mnie pokonały.
Pomimo tego spedziłam dzisiaj pierwsze minuty w tym roku na stacjonarnym.
No nuda.. nuda.. ale co zrobić.
Nie da sie jezdzic całą zime na powietrzu, a swoje wyjezdzic trzeba
Pomimo tego spedziłam dzisiaj pierwsze minuty w tym roku na stacjonarnym.
No nuda.. nuda.. ale co zrobić.
Nie da sie jezdzic całą zime na powietrzu, a swoje wyjezdzic trzeba
- Czas 00:05
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 9 grudnia 2009
Walka
Od niedzielnego wieczoru walczę z przeziębieniem , stąd wszelkie plany treningowe wzięły w łeb:((((
No ale pomimo tego wczoraj był dlugi spacer, a dzisiaj trochę ćwiczeń ( brzuszki, machanie hantlami:) i takie tam...).
Po prostu nie dam rady zbyt dlugo tak bez sportu wytrzymać.
Zaczynam wariować.
Kiedyś zaczepił mnie w autobusie taki mościcki pijaczek.
I powiedział: zaprosiłbym cię na wódkę, ale cos mi sie zdaje, ze po wódce to ty wariujesz...:)
No wariuję ale nie po wódce, ale po odstawieniu i bynajmniej nie wódki, a sportu:)
No ale pomimo tego wczoraj był dlugi spacer, a dzisiaj trochę ćwiczeń ( brzuszki, machanie hantlami:) i takie tam...).
Po prostu nie dam rady zbyt dlugo tak bez sportu wytrzymać.
Zaczynam wariować.
Kiedyś zaczepił mnie w autobusie taki mościcki pijaczek.
I powiedział: zaprosiłbym cię na wódkę, ale cos mi sie zdaje, ze po wódce to ty wariujesz...:)
No wariuję ale nie po wódce, ale po odstawieniu i bynajmniej nie wódki, a sportu:)
- Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 6 grudnia 2009
Niedziela rowerowa:)
Wreszcie "za dnia".
Las Radłowski, stała trasa.
Przyjemnie. Nie było marznięcia.
Rower "oczyszcza":).
Wczoraj mój siostrzeniec oglądając BB i widząć Harnasia i Adriana na trasie powiedział: ale brudasy!
Potem powiedział , patrząc na kolejne zdjęcie: przecież nie da sie przejechać przez taki potoczek...:)
Ależ da się:)
Las Radłowski, stała trasa.
Przyjemnie. Nie było marznięcia.
Rower "oczyszcza":).
Wczoraj mój siostrzeniec oglądając BB i widząć Harnasia i Adriana na trasie powiedział: ale brudasy!
Potem powiedział , patrząc na kolejne zdjęcie: przecież nie da sie przejechać przez taki potoczek...:)
Ależ da się:)
- DST 32.00km
- Teren 10.00km
- Czas 01:28
- VAVG 21.82km/h
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 2 grudnia 2009
Rower
Zgodnie z tradycją "tegopororoczną"... po ciemku.
Trochę źle sie czuję jeżdząc po lesie.. jak tak niewiele widzę.. jak próbuję zgadywać do mam pod kołem.
Pierwsze 30 km zrobione w grudniu.
Straciłam rachubę ile tych kilometrów przejechałam w tym roku, na pewno ponad 6000. Po drodze dwa razy zmieniałam licznik.
Miałam dzisiaj obawy, bo temperatura spadła, ale nawet nie było tak źle, Stopy nie zmarzly.
Było całkiem przyjemnie.
I te sarnie oczy gdzieś w czeluściach leśnych świecące...:)
Las Radłowski. Nawet nie było dzisiaj mokro, wiec rowerka myć nie trzeba.
Dzisiaj z Mirkiem. Spokojnie i powoli jak na tę porę roku przystało.
Muszę jednak ostro sie wziąc do pracy, bo na razie to wciąż nie rozpoczełam przygotowań do sezonu, a mój znikomy ruch oraz pofolgowanie sobie z jedzonkiem zaowocowało dodatkowymi kilogramami co widać i czuć:).
Uwielbiam ten stan po wysiłku, zwłaszcza po rowerze:).
a do tego Indios Bravos w tle i herbatka z sokiem z pigwy i jabłka:)
Indios Bravos
Pom pom
Ja wiem i ty wiesz wiemy ze my
Wiemy co dzieje się naprawdę a co się tylko śni
Ja wiem i ty wiesz wiemy że my
Wiemy co dzieje się naprawdę a co się tylko śni
Wiemy że dzieje się czasem dobrze czasem źle
Czasem nic nie dzieje się
Wiemy że dzieje się tak jak samo tego chce wszystko dzieje się
Ja wiem i ty wiesz wiemy że my
Wiemy co dzieje się naprawdę a co się tylko śni
Ja wiem i ty wiesz wiemy że my
Wiemy co dzieje się naprawdę a co się tylko śni
Wiemy że życie to chwile szczęścia i problemy
Wiemy i rozumiemy jak żyć i czego chcemy wiemy
Ponadto co jest w życiu dane nam nic nie dostaniemy
Wiec nie pragniemy i nie oczekujemy
Taka prawda
Więc lepiej naucz się w zgodzie z nią żyć
I zapamiętaj
Jest jak jest nie jak powinno być...
Trochę źle sie czuję jeżdząc po lesie.. jak tak niewiele widzę.. jak próbuję zgadywać do mam pod kołem.
Pierwsze 30 km zrobione w grudniu.
Straciłam rachubę ile tych kilometrów przejechałam w tym roku, na pewno ponad 6000. Po drodze dwa razy zmieniałam licznik.
Miałam dzisiaj obawy, bo temperatura spadła, ale nawet nie było tak źle, Stopy nie zmarzly.
Było całkiem przyjemnie.
I te sarnie oczy gdzieś w czeluściach leśnych świecące...:)
Las Radłowski. Nawet nie było dzisiaj mokro, wiec rowerka myć nie trzeba.
Dzisiaj z Mirkiem. Spokojnie i powoli jak na tę porę roku przystało.
Muszę jednak ostro sie wziąc do pracy, bo na razie to wciąż nie rozpoczełam przygotowań do sezonu, a mój znikomy ruch oraz pofolgowanie sobie z jedzonkiem zaowocowało dodatkowymi kilogramami co widać i czuć:).
Uwielbiam ten stan po wysiłku, zwłaszcza po rowerze:).
a do tego Indios Bravos w tle i herbatka z sokiem z pigwy i jabłka:)
Indios Bravos
Pom pom
Ja wiem i ty wiesz wiemy ze my
Wiemy co dzieje się naprawdę a co się tylko śni
Ja wiem i ty wiesz wiemy że my
Wiemy co dzieje się naprawdę a co się tylko śni
Wiemy że dzieje się czasem dobrze czasem źle
Czasem nic nie dzieje się
Wiemy że dzieje się tak jak samo tego chce wszystko dzieje się
Ja wiem i ty wiesz wiemy że my
Wiemy co dzieje się naprawdę a co się tylko śni
Ja wiem i ty wiesz wiemy że my
Wiemy co dzieje się naprawdę a co się tylko śni
Wiemy że życie to chwile szczęścia i problemy
Wiemy i rozumiemy jak żyć i czego chcemy wiemy
Ponadto co jest w życiu dane nam nic nie dostaniemy
Wiec nie pragniemy i nie oczekujemy
Taka prawda
Więc lepiej naucz się w zgodzie z nią żyć
I zapamiętaj
Jest jak jest nie jak powinno być...
- DST 30.00km
- Teren 10.00km
- Czas 01:26
- VAVG 20.93km/h
- Aktywność Jazda na rowerze