Niedziela, 13 października 2013
Wszystkie barwy jesieni
Jesienna Dolina Izy raz jeszcze© lemuriza1972
„ Człowiek wmówił sobie, że ma za krótkie życie, w związku z czym zwykł się tłumaczyć ustawicznym brakiem czasu. Tylko powiedzmy, gdyby żył dwa razy dłużej, miałby go więcej?. Wątpię. Jesliby komus udało się skonstruować zegar, który odmierzałby człowiekowi czas zmarnowany, pusty i czas pełny poświęcony jakiemuś pożytkowi, choćby własnemu, okazałoby się, że większość życia zmarnował. Więc może i tak to życie jest dane nam w nadmiarze.”
W. Myśliwski „ Ostatnie rozdanie”
Nie chciałam dzisiaj zmarnować czasu, pogody, słońca, chociaż może rozsądniej byłoby jeszcze się „podleczyć”.
Ale i tak zrezygnowałam z jazdy z ekipą na Jamną, bo stwierdziłam , że nie będę mieć siły na wariacje na Jamnej. Podobno Adam martwił się, że mnie nie ma i nie będzie kto miał piwa dowieźć na bufet.
Ot zabrakło im dzisiaj bufetowej…
Ja myślę, że on martwił się, że mnie nie ma, ale z zupełnie innego powodu. Pewnie jakieś nowe skróty wynalazł i martwił się, że nie usłyszy moich komentarzy ani nie zobaczy wyrazu twarzy.
Wyjechałam więc dzisiaj samotnie. Z założeniem, że będzie bardzo spokojniutko i powoli. Bez jakiegoś wielkiego planu, była więc improwizacja. Wiedziałam tylko, że chcę dojechać do Doliny Izy.
Moja znajoma była ostatnio we włoskim Sorrento. Napisała mi, że była tak zachwycona widokami, że bez przerwy robi zdjęcia.
Ja dzisiaj miałam tak samo. I znowu żałuję, że zdjęcia nie oddają tego co widziałam, bo naprawdę świat dzisiaj był wyjątkowo piękny w tym słońcu i w tych jesiennych barwach,
Zatrzymywałam się co chwilę, wyciągałam telefon i robiłam zdjęcia.
Zaczęłam sobie od Buczyny i już tam kolory dosłownie mnie powaliły. Tydzień temu jeszcze nie było tak pięknie.
A potem Dunajec. Jesienny Dunajec to jest coś.
I jazda niebieskim naddunajcowym szlakiem, bardzo powolna, można powiedzieć dostojna, bo po prostu chciałam popatrzeć.
Podjazd za krzyżem w kierunku uroczyska w Janowicach, a stamtąd widoki takie, że… no możecie mi zazdrościć. Naprawdę. I do lasu, za szlabanem zjazd do Doliny Izy. Zjazd wolno i asekuracyjnie, ale masa liści , a pod nimi nie wiadomo co ( koleiny, kamienie, korzenie.. kto to wie?). Na szczęście liście suche, więc aż tak niebezpiecznie nie było.
W Dolinie przejazd potokiem i już jestem na szerokiej szutrówce i podjeżdżam do góry. Kolory bajeczne, aż nie chce się stamtąd wyjeżdżać. Po drodze ludzie spotkani z koszami pełnymi grzybów.
Wyjazd z lasu i na szczyt Lubinki, tam kawałek główną drogą i za szlabanem zjeżdżam lasem w dół, a potem na zielony pieszy szlak. Tam też mało bezpiecznie, jeszcze więcej liści, bo las mało nasłoneczniony i wyraźnie dużo bardziej drzewa pozbawione już liści. Generalnie bardziej smutno i buro niż w Dolinie.
Wyjazd z lasu i w dół do domu, zjazd z Lubinki zielonym szlakiem rowerowym, znowu piękne widoki na Dunajec. No i do domu znowu naddunacjowym niebieskim i przez Buczynę.
Być może to było ostatni taki ciepły weekend…
Więcej nie ma co pisać, wystarczy popatrzeć.
Dobry dzień, bardzo dobry.
Rozlewisko nad Dunajcem© lemuriza1972
Dunajec jesienny© lemuriza1972
W Buczynie© lemuriza1972
Obrazki naddunajcowe© lemuriza1972
I jeszcze raz Dunajec© lemuriza1972
Barwy jesieni - Dąbrówka Szczepanowska© lemuriza1972
Janowice© lemuriza1972
Gdzieś po drodze© lemuriza1972
Dunajec© lemuriza1972
Górki w jesiennych barwach© lemuriza1972
Widok z okolic winnicy© lemuriza1972
Widok na Dunajec z góry© lemuriza1972
Kolory© lemuriza1972
I jeszcze trochę kolorów© lemuriza1972
Zjazd do Doliny Izy© lemuriza1972
Kolory i błękit:)© lemuriza1972
W Dolinie Izy© lemuriza1972
Jesienna Dolina Izy© lemuriza1972
Raz jeszcze© lemuriza1972
Takie tam© lemuriza1972
W Lesie na Lubince© lemuriza1972
Zielony pieszy szlak© lemuriza1972
Na zielonym pieszym szlaku© lemuriza1972
I jeszcze trochę jesieni© lemuriza1972
Widok z zielonego szlaku rowerowego© lemuriza1972
Dunajec w dole© lemuriza1972
- DST 50.00km
- Teren 21.00km
- Czas 03:00
- VAVG 16.67km/h
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Jednym słowem: przecudnie !
W takich warunkach zrobiłbym i 200 km :) JPbike - 19:56 niedziela, 13 października 2013 | linkuj
W takich warunkach zrobiłbym i 200 km :) JPbike - 19:56 niedziela, 13 października 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!