Rower....
http://www.youtube.com/watch?v=IcNbbw5dtdU
Piosenka jest z dedykacją dla Sufy, bo kiedy ją pierwszy raz usłyszałam, to jak nic pomyślałam o NIM. Jak widać zajmuje moje myśli, ale w końcu czy coś w tym dziwnego, skoro jestem jedną z wielu fanek? Świat bywa dziwny. Nie jest to specjalnie odkrywcze stwierdzenie, ale tak dzisiaj pomyślałam kiedy na termometrze ujrzałam 14 stopni ( na plusie rzecz jasna). 28 grudnia i 14 stopni…. Zmartwiłam się wczoraj kiedy w Radiu jakaś Pani oznajmiła, ze śnieg będzie dopiero w połowie stycznia. Narty biegowe stoją zakurzone w kącie.. i stać długo jeszcze będą. No a dzisiaj skoro już świat taki dziwny, to i ja postanowiłam zrobić coś dziwnego i… wyciągnęłam rower. Nie pamiętam kiedy siedziałam na nim ostatnio.. tak dawno to było, że trudno mi ten ostatni raz odtworzyć sobie w pamięci. Ubrałam się. Ubrałam się zimowo, bo jednak ten 28 grudnia trochę działa na wyobraźnię. A jednak to był błąd. Było mi zdecydowanie za ciepło. Jako że dawno na bajku nie siedziałam, wybrałam tereny płaskie. "Zabrał się" ze mną Tomek, który na rowerze nie siedział jeszcze dłużej niż ja. Oj… jak się nie jeździ, to się potem cierpi. Nogi bolały, sił brakowało, wiatr przeszkadzał, przyjemność mała. Naprawdę mała. Trasa od Mościc przez Las Radłowski, Bielczę, Waryś, Las R, Dwudniaki do Mościc. Jutro też ma być dość ciepło, ale chyba jutro nie pojadę. Bo mi się nie chce. No naprawdę mi się nie chce ( mam nadzieję, że Prezes tego nie czyta). Moja psychika nastawiła się na inne sporty, moje ciało przeciwko rowerowi się buntuje ot co. I jeszcze wiadomość dla Agenta 007. Dzisiaj na obiad były naleśniki. W dwóch opcjach. Z pieczarkami i z jabłkami i cynamonem ( ta druga opcja zdecydowanie lepsza).
- DST 44.00km
- Teren 15.00km
- Czas 02:02
- VAVG 21.64km/h
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Po takiej rowerowej przerwie będą zakwasy, oj będą, będą. I tu i tam :) Lechita - 19:04 sobota, 28 grudnia 2013 | linkuj