Outside
Nie planowałam dzisiaj jazdy, a jednak korzystna pogoda ( wiosenna pogoda) „wypchnęła” mnie z domu. Pomyślałam, że może warto zrobić te ostatnie kilometry w tym roku. Dzisiaj było nieznacznie chłodniej, ale i tak jak na tę porę roku naprawdę bardzo ciepło. Znowu nie jechało mi się dobrze, chociaż przepowiadanych przez jednego z kolegów zakwasów ani śladu:). No, ale ta 2,5 miesięczna przerwa w rowerowaniu robi swoje, no i tempo naprawdę babcine i przyjemność z jazdy niewielka. Ale to się zmieni. Wraz z każdym przejechanym w przyszłym roku kilometrem będzie przecież lepiej. Nie mówię, że super, że rewelacyjnie, bo na to jakoś specjalnie nie liczę, ale na pewno lepiej.
A teraz trochę obok sportu będzie. Wczoraj program drugi pokazał koncert Nosowskiej, z cyklu Made in Poland. Fajnie. Bardzo fajnie. Tylko takie pytanie: dlaczego dopiero 5 min po północy? Szkoda, że jak już coś dobrego się pokazuje się to tak późno, że niewielu może to obejrzeć. Taka rzeczywistość dzisiejszych mediów. Czytałam dzisiaj wywiad z jednym Panem Profesorem , specjalistą od filozofii m.in. ( nazywa się Marcin Król). Cyt ( Wysokie Obcasy Ekstra): „ Rozmawiałem kiedyś z bardzo inteligentnym dziennikarzem polskim i powtórzył to samo, co dziennikarz amerykański, że oni doskonale zdają sobie sprawę, ze kierują swoje programy nie do pojedynczych osób, bo ludzie nie są głupi, tylko do anonimowej rzeszy idiotów, ale nie mogą robić inaczej , bo konkurencja też tak robi. Spirala z której nie wiadomo jak wybrnąć, i jestem w tym niesłychanie pesymistyczny. Pisma takie jak „Polityka” czy „ Gazeta Wyborcza” słabną finansowo, no nawyk czytania i potrzeba posiadania wiedzy są minimalne. Bycie człowiekiem oświeconym, które kiedyś było ideałem i do dziś jest celem edukacji, przestało być wartościowe. Wystarczy być człowiekiem fachowym w jakiejś tam dziedzinie.
Zapomniał Pan Profesor jeszcze o jedynym oprócz bycia fachowym w czymś - trzeba jeszcze istnieć na Facebooku. Ale o FB nie będę dyskutować, bo już kiedyś z Sufą pogadaliśmy na ten temat i na razie mi wystarczy tej dyskusji:).. Mam swoje zdanie na ten temat. Zwłaszcza jak widzę co zamieszczają tzw gimbusy:). Patrzę i … boję się:).
Ale żeby nie było tak poważnie to jeszcze wiadomość dla Agenta 007: dzisiaj na obiad znowu były naleśniki ( zostało mi z wczoraj) plus zupa kalafiorowa. Ale jakiejś specjalnej mocy nie czuję, więc chyba muszę zmienić dietę. Oprócz roweru dzisiaj jeszcze trochę ćwiczeń domowych.
I takie tam zdjęcie, zrobione po drodze...
- DST 27.00km
- Teren 8.00km
- Czas 01:22
- VAVG 19.76km/h
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Hanuś G-W w Wawie.
Ale Twoje mniam mniam
może być przebojem... maratonów wszelkich.
Bufetowa - w białym fartuszku Ci do twarzy jest:) Old Ing - 21:08 poniedziałek, 30 grudnia 2013 | linkuj
I każdemu do bidonu przed startem. A co ! Niech się ścigają z wiatrem :) Lechita - 19:41 poniedziałek, 30 grudnia 2013 | linkuj
Stanowisko bufetowej bardzo mi odpowiada.
Nie wiem co na to Krysia, ale zapytam:).
Znając ją.. nie pogardzi propozycją. Lemuriza1972 - 19:41 poniedziałek, 30 grudnia 2013 | linkuj
Może z Panią Krystyną załozymy spółkę?
Bo jej ciasta w kolarskim środowisku są już bardzo znane:)
Zwłaszcza sernik. Lemuriza1972 - 19:34 poniedziałek, 30 grudnia 2013 | linkuj
"- Nie jedliście jeszcze moich naleśników pieczarkowych , zapiekanych z żółtym serem i polanych sosem czosnkowym ? Więc nie wiecie co dobre :).
A takie z jabłuszkiem , cynamonem i do tego bita śmietana... ? Mniam.. " Lechita - 18:27 poniedziałek, 30 grudnia 2013 | linkuj
W ostateczności zjem, ale to nie to:)
Nie jadłeś jeszcze moich pieczarkowych , zapiekanych z żółtym serem i polanych sosem czosnkowym, więc nie wiesz co dobre:).
a takie z jabłuszkiem , cynamonem i do tego bita śmietana... mniam.. Lemuriza1972 - 16:54 poniedziałek, 30 grudnia 2013 | linkuj
A może specyfik ? W wiosce Galów, agent Panoramix przyrządza magiczny napój a po nim to żadna góra nie straszna :)
Lechita - 20:42 niedziela, 29 grudnia 2013 | linkuj
Ale czytam, bo to po prostu lubię. Zwyczajnie sprawia mi to przyjemność.
Kiedyś usłyszałam od jednej z koleżanek pytanie, które mnie trochę zdziwiło:
- skąd wiesz, które książki kupować ( czytać)? skąd wiesz, że ta , a nie inna będzie dobra...
Pytanie dziwne prawda, bo odpowiedź jest prosta.
Robię to od tak wielu lat, że po prostu trochę się w tym orientuję.
Kiedyś trafiłam chyba na kanale MTV na jakiś reality show, gdzie grupa jakiś ludzi "siedzi" zamknięta w jakimś domu w Warszawie.
nie pamietam tytułu tej "produkcji", pamietam "wrażenie jakie na mnie to to zrobiło.
Ja już pomijam wulgaryzmy.. to scenki rodzajowe niemalże jak z filmów pornograficznych.
Nasuwa się od razu pytanie: po co jest taki program?
Kto i dlaczego daje na to pieniądze?
Dlaczego jest zgoda na pokazywanie czegoś takiego w telewizji? Lemuriza1972 - 20:19 niedziela, 29 grudnia 2013 | linkuj
A co do mediów, to zgadzam się z Tobą. Niestety, wartościowe rzeczy lecą w TV po północy i czasami kłade sie spac koło 2 w nocy, bo oglądam. Ale jak widać "młodzieży" nie potrzeba nic wartościowego. Wolą oglądać idiotyczne filmy na YT i głupie tasiemcowe seriale w internecie. Szczególnie głupie są filmy ze słowem Zombie w tytule i w treści. Ile to ja się muszę naszukać w necie, żeby poczytać coś wartościowego, a strony gdzie treści jest więcej niż zdjęć, to już rzadkość. Bieda umysłowa nadciąga. To jest właśnie kryzys.
Teraz nie trzeba mieć w głowie istnego scyzoryka z umiejętnościami i wiedzą jak to było kiedyś. Teraz ludziom po prostu przestaje być to potrzebne. Ale do czasu. kundello21 - 20:12 niedziela, 29 grudnia 2013 | linkuj