Poniedziałek, 30 grudnia 2013
Piekło z niebem
Na basen dzisiaj z przyczyn niezależnych od nas nie pojechaliśmy.
A mnie ciężko dogadać się z moją motywacją.
Prowadzimy jakiś taki dialog, ale coś kompromisu wypracować wielkiego nie możemy.
Trochę ćwiczeń dzisiaj siłowych było.
Nawet „nie trochę” , ale całkiem sporo, ale wydaje mi się, że wciąż za mało.
Zmęczenie materiału czy wiek to, czy wypalenie jakieś czy coś innego jeszcze?
Chyba wiem co… no te ćwiczenia w domu to zawsze ciężko mi wychodziły, musiałam się bardzo, bardzo mobilizować, bo nudne to… oj nudne.
Spadłby jakiś śnieg, na jakieś narty by się poszło, w jakieś góry…
I na koniec słowo poważne będzie ( słowa poważne znaczy się).
Znowu cyt z wywiadu z prof. Królem.
Sufę zapraszam do dyskusji ( ale pewnie mu się nie będzie chciało);
„ Czego się pan dowiedział dzięki filozofii o człowieku?
- nie jestem pryncypialnie sceptyczny, ale lata zajmowania się filozofią polityczną i naturą ludzką sprawiły, że wiem, jak bardzo łatwo z człowieka wydobyć złe cechy.
A dobre?
- Też, ale łatwiej złe. Nie wierzę, że człowiek jest z natury zły, tylko mamy skłonności, cechy, które nastawione są na dobro i zło. Wielkim zadaniem Kościoła przez 2 tys lat było wydobywanie dobrych cech z człowieka. Jak się z tego wywiązał , to już jest dyskusyjne. Dziś takie zadanie stoi przed wspólnotą demokratyczyną, ale ona słabo sobie z tym radzi.
Dlaczego?
Bo namawia nas do zachowań utylitarnych, egoistycznych. Żąda się od nas przeżywania przyjemności na wszystkich możliwych poziomach przez promowanie radykalnego indywidualizmu. Oferuje się ludziom świat wyzuty z idei wspólnotowości”.
I taka piosenka w temacie trochę
http://www.youtube.com/watch?v=VywxXAGcj-4
PS
Agencie 007 dzisiaj ugotowałam barszcz czerwony.
Taki wigilijny można powiedzieć.
Naprawdę jest dobry, chociaż w Wigilię był bardziej udany. Ugotowałam moim Dziewczynom do pracy. Było to wyzwanie, ale udało się. Myślę, że na Bufetową się nadam. Jeszcze trochę się podszkolę.
Już się douczam. Dzisiaj np. od Sufy dowiedziałam się czegoś takiego:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Cukier_wanilinowy
Więc ciekawa jestem jaki cukier dodajesz do swoich naleśników?
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
No właśnie, gdzie idzie dostać oryginalny cukier waniliowy i ile taka przyjemność kosztuje? ;)
k4r3l - 22:57 poniedziałek, 30 grudnia 2013 | linkuj
Nie żeby mi się nie chciało, ale jestem prostym człowiekiem i gdzież mi tam stawać do dysputy z profesorami...
sufa - 22:54 poniedziałek, 30 grudnia 2013 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!