Sobota, 4 stycznia 2014
" Baby, ach te baby" czyli babska wyprawa
Weekend i piękna sobota.
Były różnego typu dylematy pt rower czy bieganie, ale.. przypomniałam sobie kartkę, którą wczoraj widziałam na basenie.
Ktoś wyraźnie mnie prosił. Nie wiem kto, ale jakieś wyraźne powody miał, żeby mnie prosić. Może potrafił przewidywać przyszłość i wiedział, że np. skręcę nogę jak pójdę biegać? Nie wiem.. ale postanowiłam się jednak dostosować.
A kartka wyglądała tak:
Prośba © lemuriza1972
Wybrałam więc rower. Tym bardziej, że kiedy sprzątałam kuchnię, cały czas z lodówki „spozierała” na mnie Aga Sobczak. Co było robić.. trzeba było się zebrać i jechać. Zanim pojechałam, wysłałam smsa do Pani Krystyny:
„ Jadę na rower, tak ok 12. Jedziesz? Wiesz, Aga Sobczak na pewno dziś trenuje:)” Szybko otrzymałam odpowiedź, krótką i rzeczową: „Namówiłaś mnie”.
Dzisiaj w nocy pomyślałam, co by to było jakby tak całą lodówkę obwiesić drużyną gomolową… to dopiero byłaby motywacja. Tyle, że ja nie mam takiej dużej lodówki…
No to pojechałyśmy na naszą babską wyprawę. Jeden kolega napisał mi dzisiaj :" faceci to dranie. Kobiety zdecydowanie powinny wiązać się z kobietami.":). Czy wiązać to nie wiem… ale na rower pojechać od czasu na czasu w wyłącznie swoim towarzystwie, to na pewno. Było bardzo sympatycznie, rozrywkowo. Pobrylowałyśmy po Lesie Radłowskim. Pani Krystyna powiedziała: "Dobrze, że mnie wyciągnęłaś… bo pewnie bym się zabrała za gotowanie obiadu". Haha… no cóż… moja „działalność” chyba nie do końca wpisuje się w politykę prorodzinną wobec tego, ale cóż… Na razie Adam jeszcze jest spokojny i żadnych pogróżek nie było, to może jednak jakiś ten obiad tam był jednak.
A w lesie sporo osób uprawiających sport. Dużo ludzi z kijkami, jakieś tam rowery też były ( rzecz jasna z właścicielami) i nawet dwie Panie na rolkach , takie 50+. Fajnie! Pogoda zdecydowanie wiosenna, chociaż nieco chłodniej niż w ub sobotę. Ponieważ zaliczyłyśmy pierwsze kilometry w tym roku, to i pierwsze zdjęcia musiały być obowiązkowo.
Pierwsze "rowerowe" zdjęcie roku, a raczej zdjęcie z .. rowerem:) © lemuriza1972
Ciekawą Bozię znalazłyśmy po drodze © lemuriza1972
Pani Krystyna na swoim nowym-starym rowerze © lemuriza1972
Pani Iza na swoim starym rowerze © lemuriza1972
A na koniec pieśń, którą podesłała mi Pani Krystyna. Sufa wysłuchaj do samego końca.. pod koniec jest coś co na pewno Ci się spodoba.
Prośba © lemuriza1972
Wybrałam więc rower. Tym bardziej, że kiedy sprzątałam kuchnię, cały czas z lodówki „spozierała” na mnie Aga Sobczak. Co było robić.. trzeba było się zebrać i jechać. Zanim pojechałam, wysłałam smsa do Pani Krystyny:
„ Jadę na rower, tak ok 12. Jedziesz? Wiesz, Aga Sobczak na pewno dziś trenuje:)” Szybko otrzymałam odpowiedź, krótką i rzeczową: „Namówiłaś mnie”.
Dzisiaj w nocy pomyślałam, co by to było jakby tak całą lodówkę obwiesić drużyną gomolową… to dopiero byłaby motywacja. Tyle, że ja nie mam takiej dużej lodówki…
No to pojechałyśmy na naszą babską wyprawę. Jeden kolega napisał mi dzisiaj :" faceci to dranie. Kobiety zdecydowanie powinny wiązać się z kobietami.":). Czy wiązać to nie wiem… ale na rower pojechać od czasu na czasu w wyłącznie swoim towarzystwie, to na pewno. Było bardzo sympatycznie, rozrywkowo. Pobrylowałyśmy po Lesie Radłowskim. Pani Krystyna powiedziała: "Dobrze, że mnie wyciągnęłaś… bo pewnie bym się zabrała za gotowanie obiadu". Haha… no cóż… moja „działalność” chyba nie do końca wpisuje się w politykę prorodzinną wobec tego, ale cóż… Na razie Adam jeszcze jest spokojny i żadnych pogróżek nie było, to może jednak jakiś ten obiad tam był jednak.
A w lesie sporo osób uprawiających sport. Dużo ludzi z kijkami, jakieś tam rowery też były ( rzecz jasna z właścicielami) i nawet dwie Panie na rolkach , takie 50+. Fajnie! Pogoda zdecydowanie wiosenna, chociaż nieco chłodniej niż w ub sobotę. Ponieważ zaliczyłyśmy pierwsze kilometry w tym roku, to i pierwsze zdjęcia musiały być obowiązkowo.
Pierwsze "rowerowe" zdjęcie roku, a raczej zdjęcie z .. rowerem:) © lemuriza1972
Ciekawą Bozię znalazłyśmy po drodze © lemuriza1972
Pani Krystyna na swoim nowym-starym rowerze © lemuriza1972
Pani Iza na swoim starym rowerze © lemuriza1972
A na koniec pieśń, którą podesłała mi Pani Krystyna. Sufa wysłuchaj do samego końca.. pod koniec jest coś co na pewno Ci się spodoba.
- DST 38.00km
- Teren 12.00km
- Czas 01:52
- VAVG 20.36km/h
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Dziękuję i nawzajem.
W tym roku planuję mniej wycieczek, a więcej startów w maratonach, a co za tym idzie, treningów również.
Ale co z tego wyjdzie, zobaczymy. Nie wszystko zależy ode mnie. Lemuriza1972 - 16:37 niedziela, 5 stycznia 2014 | linkuj
W tym roku planuję mniej wycieczek, a więcej startów w maratonach, a co za tym idzie, treningów również.
Ale co z tego wyjdzie, zobaczymy. Nie wszystko zależy ode mnie. Lemuriza1972 - 16:37 niedziela, 5 stycznia 2014 | linkuj
Witaj Iza, trochę spóźnione, ale szczere - Wszystkiego Najlepszego w Nowym 2014 roku, dużo uśmiechu na twarzy i wielu ciekawych wycieczek, nie tylko rowerowych :) Pozdrawiam :) Daro
daro - 16:06 niedziela, 5 stycznia 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!