Czwartek, 3 kwietnia 2014
Próby
Dzisiaj taka piosenka, dla wszystkich Miłych dla mnie ludzi ( a jest ich całkiem sporo, za co codziennie Losowi dziękuję).
A dla zainteresowanych wywiad:
Dzisiaj nadszedł dzień testów. Magnus wreszcie dostał przeserwisowaną i ze zmienionym skokiem Rebę. Dostał też nowe gripy, nowe rogi i nabrał nowego jakby „lżejszego” wyglądu. Wygląda tak:
"Nowy" Magnus © lemuriza1972
Nie mogłam się od wczoraj doczekać, żeby go wypróbować. Dawno nie cieszyłam się aż tak z wyjazdu na rower. W sumie nie planowałam jakiegoś ekstra treningu, chciałam tylko wypróbować Magnusa, ale z tej próby wyszedł trening:). Całkiem porządny trening.
Próbie zostały poddane też nowe buty. Niestety stare zaczęły się „rozsypywać” już jesienią. Nie ma się co dziwić, bo swoje przeszły. Masę błotnych , golonkowych maratonów m.in. Trzeba więc było zbierać na nowe i rozglądnąć się za czymś fajnym. Pomogła mi Pani Krystyna, która zarekomendowała buty SIDI, zabrała mnie do Krakowa do jedynego sklepu, który nimi handluje . Kupiłam. Przyznam szczerze, że to moje czwarte buty na rower, ale pierwsze takie ładne. Mam nadzieję, że będą równie dobre jak ładne, bo chodzi głównie o to żeby były dobre, prawda? .Ponieważ to dobra firma, a i cena jest konkretna niestety, to mam nadzieję, że wytrzymają przynajmniej ze 3 sezony). Dzisiejszy test wypadł pomyślnie. A buty wyglądają tak: http://www.mbike.pl/Buty-SIDI-MTB-Eagle-Woman-Ver...
Jeśli zaś chodzi o Magnusa… jestem po prostu zachwycona. Po prostu płynie się nim teraz ( mało tego, ze wreszcie ma amortyzator a nie atrapę, to do tego jest lżejszy, bo stary amor był bardzo ciężki). Gdyby jeszcze w niego trochę zainwestować, zmienić w końcu napęd, pomyśleć o tarczy z tyłu, to naprawdę można byłoby nim nawet na te łatwiejsze wyścigi pojechać.
A póki co mam wartościowy rower treningowy i na pewno będę go wykorzystywać dużo częściej niż wcześniej.
Pojechałam najpierw przez Buczynę i do Szczepanowic niebieskim szlakiem. Kiedy dojechałam do asfaltu, skręciłam w lewo i pojechałam na podjazd pod sklepem. To jest podjazd, który ma niewiele ponad 1 km, ale miejscami ( na początku i na końcu) jest bardzo stromo ( świadczy o tym zresztą prędkość jak jechałam z góry 64 km/h).
Wjechałam. Jakoś dziwnie dość lekko mi się jechało. No to stwierdziłam, że zjadę na dół i podjadę jeszcze raz. Podjechałam. Zjechałam i skierowałam się w kierunku podjazdu za kościołem do Lasu na Lubince. To też jest dość nastromiony podjazd, ale też podjechało mi się dobrze. Ponad kilometr. Potem jeszcze nieco ponad 2 km delikatnego dość podjeżdżania terenem w lesie ( ale łatwym terenem). I dalej jedzie mi się dobrze. No to pomyślałam, że zjadę do Janowic pod dom weselny i zrobię sobie znowu te 5 km podjazdu. Zrobiłam. Tylko na kilka sekund zeszłam do 14 km/h, a generalnie nie schodziłam poniżej 15 . Kolosalna różnica w stosunku do przedwczoraj ( zdarzało mi się zejść do 11 km/h). No tyle, że przedwczoraj wiało mocno. Nie zmienia to jednak tego, że jechałam mocno, jak na obecną formę. Po prostu bardzo się zmobilizowałam. Urwałam 3 minuty w stosunku do wtorku. I sama nie wiem, czy to zasługa braku wiatru, „nowego” Magnusa, a może nowych magicznych butów?:)
Wiem jedno – dawno się tak nie zmobilizowałam na rowerze jak dzisiaj. Dawno nie miałam takiej przyjemności z podjazdowego zmęczenia. Po prostu.. jakaś bajka mi się dzisiaj przytrafiła. Taka Makroprzyjemność z treningu… Chciałabym żeby tak było zawsze. Bardzo bym chciała.
A w Buczynie i zawilce i kaczeńce też już:) © lemuriza1972
Szukam ostatnio wywiadów i informacji o Piotrze Banachu ( dla niezorientowanych: założyciel Hey i Indios Bravos), bo ogromnie mi ten człowiek imponuje. Cytat z wywiadu, który znalazłam w sieci:
„ Banach: Obecnie prym wiodą programy muzyczne, które dają uczestnikom popularność. Jest to droga na skróty. Bycie muzykiem nie polega na rozpoznawalności, lecz na wiarygodności, której nie zdobywa się w talent-show.
- Miałeś propozycję bycia jurorem?
Banach: Na szczęście nie, ponieważ to nie jest droga dla nas. Ocenianie przez pryzmat własnego gustu lub zeprezentowanej techniki wyklucza obiektywność. Zawsze się kogoś krzywdzi. A potem taki werdykt rodzi bunt. Jest to niewdzięczna rola”.
Zgadzam się z Banachem i dlatego nie oglądam takich programów. Trochę mi szkoda czasu, wolę w tym czasie posłuchać muzyki. Z płyt po prostu.
A na koniec dwie wersje tej samej piosenki. Sami oceńcie, która się Wam podoba bardziej. Ja od wczoraj zakochana w tej drugiej wersji, słucham jej bezustannie. Polecam, szczególnie w słuchawkach.
A dla zainteresowanych wywiad:
Dzisiaj nadszedł dzień testów. Magnus wreszcie dostał przeserwisowaną i ze zmienionym skokiem Rebę. Dostał też nowe gripy, nowe rogi i nabrał nowego jakby „lżejszego” wyglądu. Wygląda tak:
"Nowy" Magnus © lemuriza1972
Nie mogłam się od wczoraj doczekać, żeby go wypróbować. Dawno nie cieszyłam się aż tak z wyjazdu na rower. W sumie nie planowałam jakiegoś ekstra treningu, chciałam tylko wypróbować Magnusa, ale z tej próby wyszedł trening:). Całkiem porządny trening.
Próbie zostały poddane też nowe buty. Niestety stare zaczęły się „rozsypywać” już jesienią. Nie ma się co dziwić, bo swoje przeszły. Masę błotnych , golonkowych maratonów m.in. Trzeba więc było zbierać na nowe i rozglądnąć się za czymś fajnym. Pomogła mi Pani Krystyna, która zarekomendowała buty SIDI, zabrała mnie do Krakowa do jedynego sklepu, który nimi handluje . Kupiłam. Przyznam szczerze, że to moje czwarte buty na rower, ale pierwsze takie ładne. Mam nadzieję, że będą równie dobre jak ładne, bo chodzi głównie o to żeby były dobre, prawda? .Ponieważ to dobra firma, a i cena jest konkretna niestety, to mam nadzieję, że wytrzymają przynajmniej ze 3 sezony). Dzisiejszy test wypadł pomyślnie. A buty wyglądają tak: http://www.mbike.pl/Buty-SIDI-MTB-Eagle-Woman-Ver...
Jeśli zaś chodzi o Magnusa… jestem po prostu zachwycona. Po prostu płynie się nim teraz ( mało tego, ze wreszcie ma amortyzator a nie atrapę, to do tego jest lżejszy, bo stary amor był bardzo ciężki). Gdyby jeszcze w niego trochę zainwestować, zmienić w końcu napęd, pomyśleć o tarczy z tyłu, to naprawdę można byłoby nim nawet na te łatwiejsze wyścigi pojechać.
A póki co mam wartościowy rower treningowy i na pewno będę go wykorzystywać dużo częściej niż wcześniej.
Pojechałam najpierw przez Buczynę i do Szczepanowic niebieskim szlakiem. Kiedy dojechałam do asfaltu, skręciłam w lewo i pojechałam na podjazd pod sklepem. To jest podjazd, który ma niewiele ponad 1 km, ale miejscami ( na początku i na końcu) jest bardzo stromo ( świadczy o tym zresztą prędkość jak jechałam z góry 64 km/h).
Wjechałam. Jakoś dziwnie dość lekko mi się jechało. No to stwierdziłam, że zjadę na dół i podjadę jeszcze raz. Podjechałam. Zjechałam i skierowałam się w kierunku podjazdu za kościołem do Lasu na Lubince. To też jest dość nastromiony podjazd, ale też podjechało mi się dobrze. Ponad kilometr. Potem jeszcze nieco ponad 2 km delikatnego dość podjeżdżania terenem w lesie ( ale łatwym terenem). I dalej jedzie mi się dobrze. No to pomyślałam, że zjadę do Janowic pod dom weselny i zrobię sobie znowu te 5 km podjazdu. Zrobiłam. Tylko na kilka sekund zeszłam do 14 km/h, a generalnie nie schodziłam poniżej 15 . Kolosalna różnica w stosunku do przedwczoraj ( zdarzało mi się zejść do 11 km/h). No tyle, że przedwczoraj wiało mocno. Nie zmienia to jednak tego, że jechałam mocno, jak na obecną formę. Po prostu bardzo się zmobilizowałam. Urwałam 3 minuty w stosunku do wtorku. I sama nie wiem, czy to zasługa braku wiatru, „nowego” Magnusa, a może nowych magicznych butów?:)
Wiem jedno – dawno się tak nie zmobilizowałam na rowerze jak dzisiaj. Dawno nie miałam takiej przyjemności z podjazdowego zmęczenia. Po prostu.. jakaś bajka mi się dzisiaj przytrafiła. Taka Makroprzyjemność z treningu… Chciałabym żeby tak było zawsze. Bardzo bym chciała.
Szukam ostatnio wywiadów i informacji o Piotrze Banachu ( dla niezorientowanych: założyciel Hey i Indios Bravos), bo ogromnie mi ten człowiek imponuje. Cytat z wywiadu, który znalazłam w sieci:
„ Banach: Obecnie prym wiodą programy muzyczne, które dają uczestnikom popularność. Jest to droga na skróty. Bycie muzykiem nie polega na rozpoznawalności, lecz na wiarygodności, której nie zdobywa się w talent-show.
- Miałeś propozycję bycia jurorem?
Banach: Na szczęście nie, ponieważ to nie jest droga dla nas. Ocenianie przez pryzmat własnego gustu lub zeprezentowanej techniki wyklucza obiektywność. Zawsze się kogoś krzywdzi. A potem taki werdykt rodzi bunt. Jest to niewdzięczna rola”.
Zgadzam się z Banachem i dlatego nie oglądam takich programów. Trochę mi szkoda czasu, wolę w tym czasie posłuchać muzyki. Z płyt po prostu.
A na koniec dwie wersje tej samej piosenki. Sami oceńcie, która się Wam podoba bardziej. Ja od wczoraj zakochana w tej drugiej wersji, słucham jej bezustannie. Polecam, szczególnie w słuchawkach.
- DST 50.00km
- Teren 10.00km
- Czas 02:27
- VAVG 20.41km/h
- VMAX 64.00km/h
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Znam ten reportaż i znam Irka Białka.
Tak się składa, że miałam okazję poznać go podczas studiów . Studiował na tym samym kierunku co ja, tylko rok niżej, ale chodziliśmy na wiele wspólnych zajęć.
Nie każdy pewnie wie, ale Irek jest niewidomy, i zawsze wzbudzał mój podziw jak świetnie sobie radzi na studiach i w pracy ( bo studiując , był jednocześnie dziennikarzem Radia Kraków).
Z tego co widzę, to chyba odszedł ode dziennikarstwa, pracuje na UJ. Trochę szkoda, bo Irek ma fajny głos i o muzyce potrafił opowiadać świetnie.
Bardzo inteligentny, ciekawy świata człowiek.
Reportaż też bardzo fajny. Lemuriza1972 - 11:34 niedziela, 6 kwietnia 2014 | linkuj
Tak się składa, że miałam okazję poznać go podczas studiów . Studiował na tym samym kierunku co ja, tylko rok niżej, ale chodziliśmy na wiele wspólnych zajęć.
Nie każdy pewnie wie, ale Irek jest niewidomy, i zawsze wzbudzał mój podziw jak świetnie sobie radzi na studiach i w pracy ( bo studiując , był jednocześnie dziennikarzem Radia Kraków).
Z tego co widzę, to chyba odszedł ode dziennikarstwa, pracuje na UJ. Trochę szkoda, bo Irek ma fajny głos i o muzyce potrafił opowiadać świetnie.
Bardzo inteligentny, ciekawy świata człowiek.
Reportaż też bardzo fajny. Lemuriza1972 - 11:34 niedziela, 6 kwietnia 2014 | linkuj
Dla mnie Tomasz Beksiński to głównie muzyka którą prezentował a kwintesencją jest ten oto reportaż :
https://www.youtube.com/watch?v=TC-PM56PB8c
To co prezentował, przybliżał na falach eteru to wręcz "nieogarnięta przestrzeń oceanu". A słuchacz był jak żeglarz który przemierzał go od portu do portu, od portu do portu, ... Lechita - 21:57 sobota, 5 kwietnia 2014 | linkuj
https://www.youtube.com/watch?v=TC-PM56PB8c
To co prezentował, przybliżał na falach eteru to wręcz "nieogarnięta przestrzeń oceanu". A słuchacz był jak żeglarz który przemierzał go od portu do portu, od portu do portu, ... Lechita - 21:57 sobota, 5 kwietnia 2014 | linkuj
Jeździmy razem - ja i buty:), samym nie pozwoliłbym im jeździć:)
lemuriza1972 - 17:58 sobota, 5 kwietnia 2014 | linkuj
k4r3l Mój staruszek był kupiony w 2007 r. , mam do niego wielki sentyment. Naprawdę. I chociaż były osoby co chciały go kupić, kiedy kupiłam KTM-a , powiedziałam " Nigdy".
wartość sentymentalna. To on wprowadzał mnie w arkana górskich wyścigów:). To on był niemalże niezawodny na naprawdę trudnych maratonach ( raz jeden jedyny się popsuł, ale to przeze mnie).
I będzie ze mną do końca.. swoich albo moich dni.
PS Płyta Rojka naprawdę mi się bardzo podoba:). Przesłuchałam już dwa razy, zabieram się do trzeciego.
Piotrkol.. tak buty rzeczywiście są bardzo ładne. Lemuriza1972 - 19:45 piątek, 4 kwietnia 2014 | linkuj
wartość sentymentalna. To on wprowadzał mnie w arkana górskich wyścigów:). To on był niemalże niezawodny na naprawdę trudnych maratonach ( raz jeden jedyny się popsuł, ale to przeze mnie).
I będzie ze mną do końca.. swoich albo moich dni.
PS Płyta Rojka naprawdę mi się bardzo podoba:). Przesłuchałam już dwa razy, zabieram się do trzeciego.
Piotrkol.. tak buty rzeczywiście są bardzo ładne. Lemuriza1972 - 19:45 piątek, 4 kwietnia 2014 | linkuj
Te starsze kellysy miały coś w sobie takiego ściganckiego (może to przez malowanie?;) Poza tym mała rama potęguje to wrażenie :) Oby służył ;)
k4r3l - 11:19 piątek, 4 kwietnia 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!