Wtorek, 6 maja 2014
Golgota x 3, Lutkostarda x 2
Dzisiaj moja ulubiona piosenka Raz, dwa, trzy. W sobotę miałyśmy to szczęście, być z Panią Krystyną na koncercie zespołu na tarnowskim Rynku ( przy okazji Tarnowskiej Nagrody Filmowej, której absolutną zwyciężczynią okazała się „Papusza”, co mnie bardzo cieszy). Koncert był świetny, tylko to przeraźliwe zimno..... Ale jeśli gdzieś w Waszej okolicy Raz, dwa, trzy będzie występowało, zwłaszcza z orkiestrą symfoniczną, polecam.
Zaległe zdjęcie z niedzieli.
Trening przed Złotym Stokiem © lemuriza1972
A ja dzisiaj postanowiłam odzyskać kolarską „twarz”, którą znowu straciłam wczoraj:(.
Poszłam sobie ( prosto po pracy, co bez znaczenia nie jest w tej historii, wiadomo, płaszczyk, torebeczka, buciki na obcasach,szminka na ustach), do sklepu z akcesoriami dla.. piłkarzy.
No więc wchodzi sobie taka pańcia do tegoż sklepu i mówi:
- Czy panowie mają korki piłkarskie? Potrzebne mi są do.. butów kolarskich.
Pan ochoczo mi pokazuje i mówi:
- No, ale mam tylko metalowe, a oni ( w domyśle chyba „ ci kolarze”), to raczej potrzebują takich plastikowych.
( „Oni!!! O Żesz” pomyślałam… Zniewaga! )
- To nie dla nich, to dla mnie – powiedziałam.
Pan: aaaaa……. ( minę miał dziwną).
Kupiłam, wyszłam i pomyślałam: no nie wyglądam na kolarza.... jednak zupełnie nie:).
Tak więc dzisiaj pomyślałam: trzeba kolarską twarz odzyskać:).
A gdzie najlepiej odzyskać kolarską twarz? Wiadomo, na jakimś trudnym podjeździe. Tam zawsze można liczyć na przychylność miejscowych.
I nie pomyliłam się, ale po kolei.
W planie był dzisiaj trening podjazdowy. Marcinkę odrzuciłam od razu. Jakoś nie pałam do niej zbyt wielką miłością. Lubinka to moja ulubiona góra. Zaczęłam od Lutkostrady. Jakoś dużo lżej mi się ją jechało, niż poprzednio. Chyba dlatego, że zapewne wolniej. Jechałam sama, nie było „konkurencji”.
Po wjeździe na szczyt zjechałam Golgotą i zaczęłam podjeżdżać. I wtedy jakiś pan powiedział:
- Chciałbym mieć tyle siły co pani.
- Na pewno pan ma, tylko pan jeszcze o tym nie wie.
- Eeeee…. ( powątpiewanie w głosie).
- Na pewno. ( ja stanowcza)
- I tak pani będzie ciągnąć na samą górę???.
- na samą…( uśmiech mój).
- łojej… ależ to siły trzeba mieć w nogach.
( Duma moja):)
Wjechałam do góry i wnioski mam takie: jednak Golgota zdecydowanie cięższa jest od Lutkostrady. Krótsza, ale niemalże na całej długości bardzo nastromiona. Zresztą obydwa te podjazdy jadę tak 6,5, a nawet 4 km/h ( tylko momentami trochę szybciej). Zastanawiałam się kiedyś ile razy mogłabym za jednym zamachem podjechać Golgotę ( kiedyś to sprawdzę, ale już dzisiaj zrobiłam sobie małą próbę). To jest ciężki podjazd, chociaż asfaltowy. Taki z gatunku „łamiących” psychicznie. Więc trzeba się odpowiednio nastawić. Podjechałam drugi raz, podjechałam i trzeci raz, a potem jeszcze wróciłam na Lutkostradę i podjechałam ją jeszcze raz. Więc myślę sobie, że Golgota x 5 jest w moim zasięgu. Kiedyś spróbuję.
Jestem z siebie dzisiaj zadowolona ( bardzo). Jadę jeszcze bardzo powoli ( zresztą czy na Golgotę ktoś taki jak ja czyli słaba kobieta po czterdziestce, może wjeżdżać szybko?), ale jadę.
Dawno tak solidnie nie trenowałam, więc to mnie cieszy, że mam znowu motywację, że potrafię się zmobilizować. Nie wiem, czy będzie z tego jakiś efekt. Na razie.. śmiem wątpić ( zresztą sprawdzałam horoskop na 10 maja:), czyli dzień maratonu: nie licz dzisiaj na sukcesy….tak „stoi” w tym horoskopie). Uśmiałam się jak to przeczytałam:).
No, ale to jest mniej ważne ( sukces lub jego brak), najważniejsze, że mam z tego znowu RADOŚĆ. Dużą radość:).
Widok na Dunajec z Lutkostrady © lemuriza1972
- DST 43.00km
- Czas 02:34
- VAVG 16.75km/h
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Tak wiem jechałem już chyba większośc podjazdów asfaltowych na Lubinkę , wczoraj też asfaltowo Lubinka x3 (Golgota x1) ale bezpośrednio po obiedzie to się kiepsko jeździ. Miło jednak pojeździć po pagórkach po długiej wyprawie po płaskim-)) inna bajka!
grzesiekst999 - 06:03 czwartek, 8 maja 2014 | linkuj
W sumie mam buty bez dodatkowych wkrętów i nigdy mi ich nie brakowało - szykujesz się na butowanie z ZS? :) ps. powodzenia:)
k4r3l - 07:02 środa, 7 maja 2014 | linkuj
5 razy golgota chyba też kiedys spróbuję -))
Powodzenia!! grzesiekst999 - 06:41 środa, 7 maja 2014 | linkuj
Powodzenia!! grzesiekst999 - 06:41 środa, 7 maja 2014 | linkuj
WSZYSTKO JEST W GŁOWIE a nie w jakichś tam bzdurach typu horoskop ! No i zależy po co się jedzie.
5 x ? Może coś wyżej ? 10, to już coś :) To dopiero będzie DUMA ! Biedronka - 06:25 środa, 7 maja 2014 | linkuj
5 x ? Może coś wyżej ? 10, to już coś :) To dopiero będzie DUMA ! Biedronka - 06:25 środa, 7 maja 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!