Poniedziałek, 26 maja 2014
Lubinka czyli rozjazd po Karpaczu
Rozjazd po Karpaczu.
Nogi bolą, lekkie zakwasy. O dziwo, nie bolą ręce, ale to za pewne zasługa Foxa. Spisał się dobrze.
Najpierw miałam jechać po płaskim czyli Las Radłowski, potem pomyślałam: pojadę niebieskim naddunajcowym. Jak już tam byłam pomyślałam: a spróbuję sobie zrobić jakiś większy podjazd. Zobaczymy jak się nogi spiszą. Taka mała próba czy dałabym radę przejechać Wojnicz dzień po Stroniu. Pojechałam więc od Janowic na Lubinkę. 5 km pod górę. Wjechałam, chociaż wolniej niż zwykle. Będę pewnie jeszcze takie próby sobie robić. Stronie jest łatwiejszym maratonem od Karpacza ( podobno, bo ja nie jechałam tam nigdy), więc może ten pomysł przejechania Wojnicza wcielę w życie. Ale to dopiero za dwa miesiące, więc jest sporo czasu na podjęcie decyzji.
Upał dzisiaj.
W okolicach Dunajca masa kamieni na drodze ( chyba podczas ostatnich deszczów i powodzi naniesionych). Śmiać mi się chciało, bo wczoraj wytelapało mnie na tych karpackich kamieniach, a dzisiaj znowu na własne życzenie zafudnowałam sobie nieco telepania:)
Nogi bolą, lekkie zakwasy. O dziwo, nie bolą ręce, ale to za pewne zasługa Foxa. Spisał się dobrze.
Najpierw miałam jechać po płaskim czyli Las Radłowski, potem pomyślałam: pojadę niebieskim naddunajcowym. Jak już tam byłam pomyślałam: a spróbuję sobie zrobić jakiś większy podjazd. Zobaczymy jak się nogi spiszą. Taka mała próba czy dałabym radę przejechać Wojnicz dzień po Stroniu. Pojechałam więc od Janowic na Lubinkę. 5 km pod górę. Wjechałam, chociaż wolniej niż zwykle. Będę pewnie jeszcze takie próby sobie robić. Stronie jest łatwiejszym maratonem od Karpacza ( podobno, bo ja nie jechałam tam nigdy), więc może ten pomysł przejechania Wojnicza wcielę w życie. Ale to dopiero za dwa miesiące, więc jest sporo czasu na podjęcie decyzji.
Upał dzisiaj.
W okolicach Dunajca masa kamieni na drodze ( chyba podczas ostatnich deszczów i powodzi naniesionych). Śmiać mi się chciało, bo wczoraj wytelapało mnie na tych karpackich kamieniach, a dzisiaj znowu na własne życzenie zafudnowałam sobie nieco telepania:)
.
Maki naddunajcowe © lemuriza1972
A taki tam polny widoczek © lemuriza1972
- DST 44.00km
- Teren 12.00km
- Czas 02:10
- VAVG 20.31km/h
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!