Czwartek, 26 czerwca 2014
Powrót do rzeczywistości
Nowa piosenka Skubasa.
Mocne słowa.
Po trzech dniach wydostałam się ze sportowego niebytu. Nie lubię takich sytuacji (sportowego niebytu), no ale… siła wyższa. Dzisiaj było już trochę lepiej ze zdrowiem, więc postanowiłam trochę pokręcić. Spokojnie pokręcić. Padało długo, ale około 17 było już ładnie, nawet wyszło słońce. Tylko temperatura nie za wysoka, ale przy „dobrym” ubraniu nie odczułam tego, że nie była zbyt wysoka.
Trasa niedługa i płaska. Chęci były, ale sił nie było. Czuć skutki choroby, czuć skutki długiego niejeżdżenia, a tu następny wyścig w przyszłym tygodniu. Bardzo bym chciała żeby jechało mi się lepiej niż w ubiegłą niedzielę, ale czy po chorowaniu i nietrenowaniu to będzie możliwe? Nie wiem. Zobaczymy w sobotę, w przyszłym tygodniu.
Trochę zdjęć z Polańczyka (zdjęcia pochodzą z forum Cyklokarpat i z profilu cyklu na FB).
Było trochę rzeczek i potoczków do przejechania © lemuriza1972
Było też trochę fajnych widoczków © lemuriza1972
Zjazd do mety z widokiem na Jezioro Solińskie © lemuriza1972
Lokalne klimaty © lemuriza1972
Po trzech dniach wydostałam się ze sportowego niebytu. Nie lubię takich sytuacji (sportowego niebytu), no ale… siła wyższa. Dzisiaj było już trochę lepiej ze zdrowiem, więc postanowiłam trochę pokręcić. Spokojnie pokręcić. Padało długo, ale około 17 było już ładnie, nawet wyszło słońce. Tylko temperatura nie za wysoka, ale przy „dobrym” ubraniu nie odczułam tego, że nie była zbyt wysoka.
Trasa niedługa i płaska. Chęci były, ale sił nie było. Czuć skutki choroby, czuć skutki długiego niejeżdżenia, a tu następny wyścig w przyszłym tygodniu. Bardzo bym chciała żeby jechało mi się lepiej niż w ubiegłą niedzielę, ale czy po chorowaniu i nietrenowaniu to będzie możliwe? Nie wiem. Zobaczymy w sobotę, w przyszłym tygodniu.
Trochę zdjęć z Polańczyka (zdjęcia pochodzą z forum Cyklokarpat i z profilu cyklu na FB).
Było trochę rzeczek i potoczków do przejechania © lemuriza1972
Było też trochę fajnych widoczków © lemuriza1972
Zjazd do mety z widokiem na Jezioro Solińskie © lemuriza1972
Lokalne klimaty © lemuriza1972
- DST 38.00km
- Teren 16.00km
- Czas 01:35
- VAVG 24.00km/h
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie jechałam w Kluszkowcach, ale podejrzewam, że to była najlepsza trasa z całego cyklu.
Niestety nie ma jej w tym roku.
Piosenka Skubasa - bardzo dobra, mocny, bardzo życiowy tekst.
a jeśli chodzi o "fabrykę węgla" to powiem Ci, ze jak obok niej przejeżdżałam to aż miałam ochotę się zatrzymać. Takie typowe bieszczadzkie klimaty. Lemuriza1972 - 18:11 piątek, 27 czerwca 2014 | linkuj
Niestety nie ma jej w tym roku.
Piosenka Skubasa - bardzo dobra, mocny, bardzo życiowy tekst.
a jeśli chodzi o "fabrykę węgla" to powiem Ci, ze jak obok niej przejeżdżałam to aż miałam ochotę się zatrzymać. Takie typowe bieszczadzkie klimaty. Lemuriza1972 - 18:11 piątek, 27 czerwca 2014 | linkuj
Fajny ten kawałek Skubasa, głosuję na niego w trójkowej liście ;))) Super fotki - fabryka wegla drzewnego daje nieźle popalić :D
k4r3l - 12:19 piątek, 27 czerwca 2014 | linkuj
W przyszłym roku muszę zainteresować się głębiej tymi maratonami. Byłem w zeszłym roku w Kluszkowcach i trasa była rewelacyjna.
Pixon - 09:58 piątek, 27 czerwca 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!