Piątek, 27 czerwca 2014
RUDA KAMERALNA
Wypogodziło się po wczorajszym załamaniu pogody.
Ciepło i słonecznie.
Plan był taki, żeby zrobić trening wytrzymałościowy. Zważywszy na fakt, że tak w 100% to jeszcze nie doszłam do siebie, było ryzyko, że nie uda się go zrealizować. No, ale udało się i to jeszcze z bonusem.
A bonus nazywał się Lubinka. Wielkich gór nie planowałam, bo siły jeszcze mizerne. Wymyśliłam sobie, że pojadę w kierunku Czchowa niebieskim naddunajcowym i nie będę jechać do Czchowa, a skręcę w drogę, którą kiedyś z Andżeliką jechałyśmy na Jamną i było to moje zupełnie przypadkowe odkrycie.
Postanowiłam pojechać przez Lubinkę żeby jednak jakąś górkę zaliczyć. Oddychało mi się okropnie ciężko, krtań dosłownie paliła, ale nic dziwnego bo przeszła lekkie zapalenie we wtorek, środę. Pomimo tego wjechałam na Lubinkę dość szybko i sprawnie jak na swoje obecne możliwości. Potem na dół do Janowic i w kierunku Zakliczyna. Za Zakliczynem dalej niebieskim i w Filipowicach jadę w kierunku Rudej Kameralnej (skądinąd bardzo ładna nazwa, prawda? RUDA KAMERALNA).
To jest przepiękna droga. Polecam ją szosowcom. Pusta, z dobrym asfaltem i górskim klimatem (potok wzdłuż drogi, lasy). Kiedy 3 lata temu (jakoś tak to było), jechałyśmy z nią z Andżeliką, byłam zachwycona.
No i jest najpierw delikatnie pod górę, potem trochę ostrzej pod górę, a potem ostro w dół. I masa odbiegających w las dróg, które kuszą. To swietne tereny do mtb (zresztą z Panem Adamem i ekipą byliśmy tam, mam nadzieję, że jeszcze pojedziemy). Ruda Kameralna, Borowa, wyjazd na drogę do Sącza ( dobry asfalt i stosunkowo niewielki ruch). Dojazd do Zakliczyna, a potem już powrót niebieskim standardowo. Jechało mi się tak sobie, momentami lepiej, momentami gorzej, ale cieszę się, ze plan zrealizowany. Sporo kilometrów jak na popracową jazdę na góralu i samotne pedałowanie.
PS
W niedzielę maraton w cyklu Skandia w Bukowinie (nie jadę).
Na naszym tarnowskim forum rowerum Sławek Bartnik zareagował dokładnie tak jak ja, kiedy kilka dni temu przeczytałam opis trasy:
"opis trasy mocno mnie zaintrygował
''Trasa z wieloma podjazdami i zjazdami miejscami bardzo trudny technicznie. Dodatkowym utrudnieniem są kamienie i korzenie na trasie. Zaleca się szczególną ostrożność przy zjazdach, jako że należą do szybkich i przy drogach mogą występować strome zbocza.Plan był taki, żeby zrobić trening wytrzymałościowy. Zważywszy na fakt, że tak w 100% to jeszcze nie doszłam do siebie, było ryzyko, że nie uda się go zrealizować. No, ale udało się i to jeszcze z bonusem.
A bonus nazywał się Lubinka. Wielkich gór nie planowałam, bo siły jeszcze mizerne. Wymyśliłam sobie, że pojadę w kierunku Czchowa niebieskim naddunajcowym i nie będę jechać do Czchowa, a skręcę w drogę, którą kiedyś z Andżeliką jechałyśmy na Jamną i było to moje zupełnie przypadkowe odkrycie.
Postanowiłam pojechać przez Lubinkę żeby jednak jakąś górkę zaliczyć. Oddychało mi się okropnie ciężko, krtań dosłownie paliła, ale nic dziwnego bo przeszła lekkie zapalenie we wtorek, środę. Pomimo tego wjechałam na Lubinkę dość szybko i sprawnie jak na swoje obecne możliwości. Potem na dół do Janowic i w kierunku Zakliczyna. Za Zakliczynem dalej niebieskim i w Filipowicach jadę w kierunku Rudej Kameralnej (skądinąd bardzo ładna nazwa, prawda? RUDA KAMERALNA).
To jest przepiękna droga. Polecam ją szosowcom. Pusta, z dobrym asfaltem i górskim klimatem (potok wzdłuż drogi, lasy). Kiedy 3 lata temu (jakoś tak to było), jechałyśmy z nią z Andżeliką, byłam zachwycona.
No i jest najpierw delikatnie pod górę, potem trochę ostrzej pod górę, a potem ostro w dół. I masa odbiegających w las dróg, które kuszą. To swietne tereny do mtb (zresztą z Panem Adamem i ekipą byliśmy tam, mam nadzieję, że jeszcze pojedziemy). Ruda Kameralna, Borowa, wyjazd na drogę do Sącza ( dobry asfalt i stosunkowo niewielki ruch). Dojazd do Zakliczyna, a potem już powrót niebieskim standardowo. Jechało mi się tak sobie, momentami lepiej, momentami gorzej, ale cieszę się, ze plan zrealizowany. Sporo kilometrów jak na popracową jazdę na góralu i samotne pedałowanie.
PS
W niedzielę maraton w cyklu Skandia w Bukowinie (nie jadę).
Na naszym tarnowskim forum rowerum Sławek Bartnik zareagował dokładnie tak jak ja, kiedy kilka dni temu przeczytałam opis trasy:
"opis trasy mocno mnie zaintrygował
Dodatkowym utrudnieniem na trasie może być błoto występujące podczas opadów deszczu. ''
szczególnie te kamienie i korzenie to musi być hardcore:)"
No tak.. kamienie i korzenie jeśli chodzi o mtb, to nowość:).
Kiedyś Sufa napisał taki ładny list do Pana Langa, w sprawie tras Skandii.
W kierunku Czchowa © lemuriza1972
Gdzieś tam w okolicach Rudej Kameralnej © lemuriza1972
Filipowice-Borowa © lemuriza1972
Górki © lemuriza1972
- DST 79.00km
- Teren 1.00km
- Czas 03:07
- VAVG 25.35km/h
- VMAX 62.00km/h
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
K4r3l Podobno maraton w Myślenicach był świetny pod względem technicznym!
Maciek, cieszę się, że miałeś udaną wycieczkę.
Jacku, nauczycielka miała rację:) Lemuriza1972 - 15:35 wtorek, 1 lipca 2014 | linkuj
Maciek, cieszę się, że miałeś udaną wycieczkę.
Jacku, nauczycielka miała rację:) Lemuriza1972 - 15:35 wtorek, 1 lipca 2014 | linkuj
Trochę się spsół link, jednostronna korespondencja z imć Czesławem jest tutaj.
Co do tras, przewyższeń i innych korzeni, to mało się na tym znam, ale pamiętam, że nauczycielka angielskiego przekonywała mnie, iż słowo ''mountain'', którego pierwsza litera jest w skrócie MTB, po polsku znaczy ''góry''. sufa - 08:36 poniedziałek, 30 czerwca 2014 | linkuj
Co do tras, przewyższeń i innych korzeni, to mało się na tym znam, ale pamiętam, że nauczycielka angielskiego przekonywała mnie, iż słowo ''mountain'', którego pierwsza litera jest w skrócie MTB, po polsku znaczy ''góry''. sufa - 08:36 poniedziałek, 30 czerwca 2014 | linkuj
Jechałem dzisiaj. Ta Ruda rzeczywiście Kameralna. I całkiem urokliwa. Dzięki za propozycję trasy. Kolega szosowiec.
Maciej - 21:05 niedziela, 29 czerwca 2014 | linkuj
Jechałem dzisiaj. Ta Ruda rzeczywiście Kameralna. I całkiem urokliwa. Dzięki za propozycję trasy. Kolega szosowiec.
Maciej - 21:03 niedziela, 29 czerwca 2014 | linkuj
Tak, najgorsze są korki przy podejściach. Cóż, decydując się na dane zawody bierzemy TO w kalkulacje.
Idealnym rozwiązaniem jest XC i czasówki. W sumie to i maratony też są jazdą na czas tyle, że w terenie i wszyscy startują jednocześnie.
Ale głównie to chodzi o to po co bierze się udział w danych zawodach. Lechita - 07:35 niedziela, 29 czerwca 2014 | linkuj
Idealnym rozwiązaniem jest XC i czasówki. W sumie to i maratony też są jazdą na czas tyle, że w terenie i wszyscy startują jednocześnie.
Ale głównie to chodzi o to po co bierze się udział w danych zawodach. Lechita - 07:35 niedziela, 29 czerwca 2014 | linkuj
Mi też się podoba ta nazwa miejscowości. Oprócz niej, lubię też z okolicy nazwę Bartkowa Posadowa :)
piotrkol - 14:30 sobota, 28 czerwca 2014 | linkuj
Do tej pory Myślenice były dla mnie mało atrakcyjnym kierunkiem, ale po tym co tam zastałem w ub. tygodniu w tamtejszych okolicach stwierdzam, że to kapitalna miejscówka na maraton o średnim tudzież umiarkowanym stopniu trudności... ;)
k4r3l - 10:21 sobota, 28 czerwca 2014 | linkuj
Leszku, moim zdaniem nie edycja z górkami, a każdy wyścig.
Jeśli ktoś nazywa cykl maratonami mtb, to tak powinno być.
Zwłaszcza jeśli w ramach cyklu rozgrywa się Puchar Polski.
http://www.lovebikes.pl/index.php?strona=artykul¶metry=26|299&PHPSESSID=dmjpvad83sbemdk4c0b5d3o4k2 Lemuriza1972 - 05:33 sobota, 28 czerwca 2014 | linkuj
Jeśli ktoś nazywa cykl maratonami mtb, to tak powinno być.
Zwłaszcza jeśli w ramach cyklu rozgrywa się Puchar Polski.
http://www.lovebikes.pl/index.php?strona=artykul¶metry=26|299&PHPSESSID=dmjpvad83sbemdk4c0b5d3o4k2 Lemuriza1972 - 05:33 sobota, 28 czerwca 2014 | linkuj
Jeżeli będzie duża frekwencja to zwyczajnie sobie tego nie wyobrażam. Na Cyklokarpatach w mojej części stawki kiedy pojawiają się jakieś trudności np błoto, zaraz robią się korki, przestoje, więc tutaj jeśli trasa RZECZYWIŚCIE jest trudniejsza niż dotychczasowe, będzie spacerowanie.
No cóż.. ja się nie wybieram, gdybym mogła w ten weekend wystartować, zdecydowanie wybrałabym MYŚLENICE u Grabka.
Blisko i wydaje mi się, że Grabek idzie we właściwą stronę z trasami pod kątem trudności i przewyższeń.
Tak, średnia dość przyzwoita jak na tak długą trasę i kilka podjazdów, ale też asfalt w całości, więc wielkiego szału nie ma. Lemuriza1972 - 05:29 sobota, 28 czerwca 2014 | linkuj
No cóż.. ja się nie wybieram, gdybym mogła w ten weekend wystartować, zdecydowanie wybrałabym MYŚLENICE u Grabka.
Blisko i wydaje mi się, że Grabek idzie we właściwą stronę z trasami pod kątem trudności i przewyższeń.
Tak, średnia dość przyzwoita jak na tak długą trasę i kilka podjazdów, ale też asfalt w całości, więc wielkiego szału nie ma. Lemuriza1972 - 05:29 sobota, 28 czerwca 2014 | linkuj
Pewnie masz rację, tak daleko nie sięgam pamięcią :) Tak czy inaczej edycja z górkami powinna być, jak na każdej etapówce.
Lechita - 21:58 piątek, 27 czerwca 2014 | linkuj
Skandia z 2009 w Bielawie i Chodzież to było MTB !!!
pozdrawiam Jurek57 - 21:44 piątek, 27 czerwca 2014 | linkuj
pozdrawiam Jurek57 - 21:44 piątek, 27 czerwca 2014 | linkuj
Średnia 25 to całkiem przyzwoita !
Okolice za Zakliczynem faktycznie są bardzo atrakcyjne, ale rzadko komu chce się tam zapuszczać. Wiele dróg zyskało nową nawierzchnię i aż się prosi żeby po nich śmigać.
Skandia w sobotę :)
Opis trasy jest bardzo kusząc,( dla nas, którzy nie jedne góry zjeździli), pewnie nie robi wielkiego wrażenia, ale dla biorących udział ( w większości z małym doświadczeniem), może być wielkim wyzwaniem. To najbardziej MTB trasa w całej historii cyklu, ale i dobrze. Niech i takie trasy będą, dla amatorów przez małe "a".
Bardzo mnie ciekawi frekwencja, czy pójdą za ciosem czy opis przestrasz. Lechita - 21:22 piątek, 27 czerwca 2014 | linkuj
Okolice za Zakliczynem faktycznie są bardzo atrakcyjne, ale rzadko komu chce się tam zapuszczać. Wiele dróg zyskało nową nawierzchnię i aż się prosi żeby po nich śmigać.
Skandia w sobotę :)
Opis trasy jest bardzo kusząc,( dla nas, którzy nie jedne góry zjeździli), pewnie nie robi wielkiego wrażenia, ale dla biorących udział ( w większości z małym doświadczeniem), może być wielkim wyzwaniem. To najbardziej MTB trasa w całej historii cyklu, ale i dobrze. Niech i takie trasy będą, dla amatorów przez małe "a".
Bardzo mnie ciekawi frekwencja, czy pójdą za ciosem czy opis przestrasz. Lechita - 21:22 piątek, 27 czerwca 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!