Wtorek, 2 września 2014
NUDA:)
Gutek w Chorzowie, w ubiegłą niedzielę. Planowałam tam być, ale tym razem nie wyszło. Trochę szkoda, bo nigdy nie słyszałam na żywo jak śpiewa ten utwór.
Ale może jeszcze kiedyś…
Na moście w Ostrowie zatrąbił na nas kierowca TIRA. Krysia: ale co jest? Czyżby Gomola jechała? (niezorientowanym muszę wyjaśnić, że GOMOLA TRANS to firma transportowa). Nie był to TIR GOMOLOWY a jakiś z Białej Podlaskiej.
Stwierdziłyśmy jednak, że pewnie TIROWCY się przyjaźnią, a my z tymi napisami na strojach też jesteśmy znajomymi znajomych TIROWCÓW z GOMOLI. A znajomych dobrze mieć w różnych kręgach. Dajmy na to jakby się gdzieś rower zepsuł, to może można byłoby liczyć na transport, prawda?
Jakoś specjalnie nie chcę nam się już jeździć. Nie będę udawać, że się chce. Wakacje były bardzo intensywne, niemalże co tydzień start, toteż jest pewien stopień znużenia. Jeszcze niecałe dwa tygodnie i będzie wolne (mam nadzieję, no bo jak dajmy na to coś się nie uda w Piwnicznej, to trzeba będzie z wolnym czekać aż do października). Miejmy nadzieję, że się wszystko uda. No więc nie bardzo nam się chciało "wspinać" po górach, a właściwie mnie się nie chciało (bo Pani Krystyna zdała się na mnie). Pojechałyśmy więc do Żabna i z powrotem - moimi ścieżkami. Jeśli chodzi o trasę to płasko i nudno, ale cóż.. my chyba czasem lubimy nudę:).
Nie było źle. Pogadałyśmy trochę, powalczyłyśmy z wiatrem, a ambitniej może w czwartek pojeździmy. A potem będzie już finałowa cyklokarpatowa DUKLA i najazd GOMOLI. Będzie się działo:).
Zapraszamy do DUKLI!
Ostatnio Pani Krystyna pojawia się pod moim blokiem w gomolowym stroju dość często. Nie będę ukrywać, że w związku z tym podejrzewam, że może budzić niepokój u niektórych mieszkańców Mościc. Bo kiedy tak idą krokiem nie do końca sprężystym ze sklepu i widzą dwie, a jeździła przecież jedna w niebiesko-pomarańczowo- białym stroju.. to co mogą myśleć?
Na moście w Ostrowie zatrąbił na nas kierowca TIRA. Krysia: ale co jest? Czyżby Gomola jechała? (niezorientowanym muszę wyjaśnić, że GOMOLA TRANS to firma transportowa). Nie był to TIR GOMOLOWY a jakiś z Białej Podlaskiej.
Stwierdziłyśmy jednak, że pewnie TIROWCY się przyjaźnią, a my z tymi napisami na strojach też jesteśmy znajomymi znajomych TIROWCÓW z GOMOLI. A znajomych dobrze mieć w różnych kręgach. Dajmy na to jakby się gdzieś rower zepsuł, to może można byłoby liczyć na transport, prawda?
Jakoś specjalnie nie chcę nam się już jeździć. Nie będę udawać, że się chce. Wakacje były bardzo intensywne, niemalże co tydzień start, toteż jest pewien stopień znużenia. Jeszcze niecałe dwa tygodnie i będzie wolne (mam nadzieję, no bo jak dajmy na to coś się nie uda w Piwnicznej, to trzeba będzie z wolnym czekać aż do października). Miejmy nadzieję, że się wszystko uda. No więc nie bardzo nam się chciało "wspinać" po górach, a właściwie mnie się nie chciało (bo Pani Krystyna zdała się na mnie). Pojechałyśmy więc do Żabna i z powrotem - moimi ścieżkami. Jeśli chodzi o trasę to płasko i nudno, ale cóż.. my chyba czasem lubimy nudę:).
Nie było źle. Pogadałyśmy trochę, powalczyłyśmy z wiatrem, a ambitniej może w czwartek pojeździmy. A potem będzie już finałowa cyklokarpatowa DUKLA i najazd GOMOLI. Będzie się działo:).
Zapraszamy do DUKLI!
- DST 42.00km
- Czas 01:47
- VAVG 23.55km/h
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!