Piątek, 26 września 2014
Z pamiętnika ...urzędnika:) cd
Zaczynam nieznacznie tęsknić za sportem…
Powstrzymuję się jednak… bo chcę żeby organizm wypoczął totalnie, no i chcę zatęsknić jeszcze bardziej.
No i… jeszcze mam parę rzeczy do zrobienia, parę zadań do wykonania.
Malowanie różnych rzeczy w kuchni zakończone, ale to tylko pierwszy etap prac porządkowych.
To moje kuchenne, ulubione miejsce. Odświeżone. Pomalowane na nowo. To teraz moje sukcesy:). Moje domowe roboty. Własnoręczne.
To moje kuchenne, ulubione miejsce. Odświeżone. Pomalowane na nowo. To teraz moje sukcesy:). Moje domowe roboty. Własnoręczne.
Moje ulubione miejsce:) w nowej szacie © lemuriza1972
Tak wiem…kolorowe, nienowoczesne, mało trendy. Wiem:).
Cóż…nie gonię za trendami. Ma być kolorowo, trochę bajkowo i przytulnie. Nie musi być tak modnie, jak u wszystkich.
Czytając Sonię Raduńską, natknęłam się na taki cytat z książki Z. Baumanna:
„Masowy wybór w magiczny sposób uszlachetnia wybrany przedmiot. Ten przedmiot musi być piękny, bo inaczej nie wybrałoby go tak wielu ludzi. Piękno tkwi w bestsellerowych nakładach, w rekordach kasowych, platynowych płytach, zawrotnych wskaźnikach oglądalności. O tym co jest piękne rozstrzyga dzisiejsza moda, dlatego piękne musi zmienić się w szpetne wraz ze zmianą panującej mody, która to zmiana z pewnością nastąpi”.
U mnie zmienia się tylko kolor stołu, bo sam stół niezmiennie od wielu lat jest ze mną, a wcześniej był z moją Babcią. Stał na nim wielki kolorowy telewizor Rubin. Co działo się z nim zanim Rubin pojawił się w mieszkaniu Babci? Nie mam pojęcia. Nie pamiętam niestety i nikt mi już nie powie. Ale pamiętam jak wyglądał. Jaki miał kolor.
Cieszę się, że zostało ze mną kilka drobiazgów po Babci. Wazon, który stoi na stole w kuchni, świecznik i książka.. moja ukochana „Ania z Zielonego Wzgórza”.
A cytat... no coś na rzeczy jest. Zwłaszcza jeśli chodzi o ubrania.
Pojawia się COŚ. Nieważne czy ładne czy nie. Wszyscy noszą to samo, bo modne. Noszą przez chwilę, a potem oglądając zdjęcia sprzed lat śmieją się, że nosili takie COŚ.
Wczoraj 5 km na rowerze. Wow! Jest o czym pisać haha.
Rower posłużył mi jako środek lokomocji. Do Agnieszki i z powrotem. Bliźniaki rosną. Życie.
A na koniec … muszę Wam powiedzieć, że technika zjazdów trenowana przez Staszka doczekała się swojej definicji. Dzisiaj coś takiego miałam okazję przeczytać:
" Deklaruje werbalnie, że czuje się winny, ale wtedy jechał na rowerze jak na hulajnodze, to znaczy odbijał się lewą nogą od ziemi, a prawą trzymał na pedale".
Staszku, wygląda na to, że chociaż to sposób coraz bardziej popularny, to chyba jednak nie do końca bezpieczny, skoro ten KTOŚ czuje się winny. Przemyśl sprawę:).
- DST 5.00km
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
wymowny znak za oknem. Zawsze W GÓRĘ ! Niezły, codzienny motywator :)
Biedronka - 16:53 sobota, 27 września 2014 | linkuj
Nie, Labu to jest farba do drewna, niemalże zupełnie bez zapachu i b. szybko schnąca.
Lemuriza1972 - 07:04 sobota, 27 września 2014 | linkuj
farba z tych śmierdzących? Jeśli tak to w połączeniu z tymi ziołami musiał być czad :D
labudu - 04:19 sobota, 27 września 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!