Poniedziałek, 3 listopada 2014
Lokowanie produktu:)
Nie sztuką jest zrobić to co się zaplanowało w sensie treningu (no może słowo „trening” jest w moim przypadku trochę na wyrost) jeśli wszystko jest ok, okoliczności dobre, człowiek ma energię i zapał i radość w sobie.
Sztuką jest zrobić to co się zaplanowało pomimo, że problemy spadają na głowę jak nagły i nieprzewidziany deszcz… a człowiek akurat jest bez parasola… :(.
No to u mnie tak dzisiaj było. Zrobiłam co zaplanowałam. Co prawda tylko w domu (domowe ćwiczenia, podźwigałam trochę ciężary… tfu ciężarki:)), ale było sporo tych ćwiczeń i cieszę się, że się przemogłam i nie zrezygnowałam.
A jak tam u Was? So… Don’t give up… Dopóki można .. don’t give up, a jak już nie można… no to trudno. I tak bywa.
A oprócz tego ugotowany żurek:). Swojego zakwasu jeszcze nie robiłam (może kiedyś, kto wie rozwijam się wszak w sztuce kulinarnej:)), ale mam taki ulubiony, sprawdzony. Nazywa się „Żurek z Kochanowa” i jest naprawdę dobry. A w Kochanowie to chyba jest słynny Wąwóz Kochanowski. Kto jechał mtb marathon w Krakowie to wie o czym mówię.
A żurek jest z pieczarkami, grzybami, wiejską kiełbaską i mocą przypraw w nim. Dobryyyyyyyyyy...
(marchewka, pietruszka, seler, pokrojona kiełbasa wiejska, jakaś vegeta natur lub kostka rosołowa, ale taka bez glutaminianu sodu…trochę grzybków.. trochę czosnku, lubczyk, pietruszka zielona, wywar się ugotuje, a potem dodajemy do niego usmażone na patelni pieczarki – nie solić w trakcie smażenia , dopiero jak się usmażą. To jest ważne, będą soczyste i smaczniejsze! Wlewamy żurek z Kochanowa, dodajemy trochę tymianku, estragonu, majeranku i przyprawy z firmy Vigor takiej do żurku. No i gotowe. I smacznego…
Aaa… jeszcze można rzecz jasna ugotować sobie jajko na twardo i zjeść do tego kromkę chleba żytniego na zakwasie. Pyszny chleb żytni odkryłam w Mielcu (piekarnia Kłaczyńscy). Kto mieszka w Mielcu lub okolicach to jest szczęściarzem, może sobie spróbować. Kto nie mieszka … ma pecha. No chyba, że poprosi kogoś kto bywa w Mielcu, o przywiezienie. Np. kolega Kolos bywa w Mielcu więc może kupić:).
Stoisko piekarni jest w galerii Aura (nieopodal tzw Górki Cyranowskiej). Górka Cyranowska to jest jedyna w Mielcu górka, więc nietrudno tam trafić. Kiedyś była fajna i nieokiełznana, a teraz ją zagospodarowano.. no i chyba straciła trochę na urodzie. A wracając do chleba z piekarni Kłaczyńscy….Masło i nic więcej nie trzeba. Smak okrągłego chleba z dzieciństwa. Z pobytów u Babci w Rudniku nad Sanem. Taki okrągły chleb Babcia zawsze kupowała....
Sztuką jest zrobić to co się zaplanowało pomimo, że problemy spadają na głowę jak nagły i nieprzewidziany deszcz… a człowiek akurat jest bez parasola… :(.
No to u mnie tak dzisiaj było. Zrobiłam co zaplanowałam. Co prawda tylko w domu (domowe ćwiczenia, podźwigałam trochę ciężary… tfu ciężarki:)), ale było sporo tych ćwiczeń i cieszę się, że się przemogłam i nie zrezygnowałam.
A jak tam u Was? So… Don’t give up… Dopóki można .. don’t give up, a jak już nie można… no to trudno. I tak bywa.
A oprócz tego ugotowany żurek:). Swojego zakwasu jeszcze nie robiłam (może kiedyś, kto wie rozwijam się wszak w sztuce kulinarnej:)), ale mam taki ulubiony, sprawdzony. Nazywa się „Żurek z Kochanowa” i jest naprawdę dobry. A w Kochanowie to chyba jest słynny Wąwóz Kochanowski. Kto jechał mtb marathon w Krakowie to wie o czym mówię.
A żurek jest z pieczarkami, grzybami, wiejską kiełbaską i mocą przypraw w nim. Dobryyyyyyyyyy...
(marchewka, pietruszka, seler, pokrojona kiełbasa wiejska, jakaś vegeta natur lub kostka rosołowa, ale taka bez glutaminianu sodu…trochę grzybków.. trochę czosnku, lubczyk, pietruszka zielona, wywar się ugotuje, a potem dodajemy do niego usmażone na patelni pieczarki – nie solić w trakcie smażenia , dopiero jak się usmażą. To jest ważne, będą soczyste i smaczniejsze! Wlewamy żurek z Kochanowa, dodajemy trochę tymianku, estragonu, majeranku i przyprawy z firmy Vigor takiej do żurku. No i gotowe. I smacznego…
Aaa… jeszcze można rzecz jasna ugotować sobie jajko na twardo i zjeść do tego kromkę chleba żytniego na zakwasie. Pyszny chleb żytni odkryłam w Mielcu (piekarnia Kłaczyńscy). Kto mieszka w Mielcu lub okolicach to jest szczęściarzem, może sobie spróbować. Kto nie mieszka … ma pecha. No chyba, że poprosi kogoś kto bywa w Mielcu, o przywiezienie. Np. kolega Kolos bywa w Mielcu więc może kupić:).
Stoisko piekarni jest w galerii Aura (nieopodal tzw Górki Cyranowskiej). Górka Cyranowska to jest jedyna w Mielcu górka, więc nietrudno tam trafić. Kiedyś była fajna i nieokiełznana, a teraz ją zagospodarowano.. no i chyba straciła trochę na urodzie. A wracając do chleba z piekarni Kłaczyńscy….Masło i nic więcej nie trzeba. Smak okrągłego chleba z dzieciństwa. Z pobytów u Babci w Rudniku nad Sanem. Taki okrągły chleb Babcia zawsze kupowała....
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Drogi gościu,
Po pierwsze : skąd takie dziwne wnioski, że wartość amortyzatora 3 razy przekroczyła wartość roweru?
Po drugie: w życiu nie wszystko da się przewidzieć. Bardzo bym chciała startować, ale nie wiem czy to będzie możliwe, ze względu na okoliczności na które wpływ mam niewielki. Czas pokaże jak będzie.
Po trzecie: przejechałam na tym amortyzatorze 13 wyścigów i pewnie przejadę jeszcze niejedną trasę -niekoniecznie maratonową. Warto było go kupić:).
Po czwarte: mój rower - moje pieniądze i w zasadzie chyba nie muszę się tłumaczyć z tego dlaczego kupiłam dobry amortyzator.
Ja kupuję amrotyzator, inni kupują np telefony komórkowe za 2 tys zł, telewizory za np 3 tys zł i też można byłoby zadawać niekończące się pytania.... Po co???? Lemuriza1972 - 17:27 środa, 5 listopada 2014 | linkuj
Po pierwsze : skąd takie dziwne wnioski, że wartość amortyzatora 3 razy przekroczyła wartość roweru?
Po drugie: w życiu nie wszystko da się przewidzieć. Bardzo bym chciała startować, ale nie wiem czy to będzie możliwe, ze względu na okoliczności na które wpływ mam niewielki. Czas pokaże jak będzie.
Po trzecie: przejechałam na tym amortyzatorze 13 wyścigów i pewnie przejadę jeszcze niejedną trasę -niekoniecznie maratonową. Warto było go kupić:).
Po czwarte: mój rower - moje pieniądze i w zasadzie chyba nie muszę się tłumaczyć z tego dlaczego kupiłam dobry amortyzator.
Ja kupuję amrotyzator, inni kupują np telefony komórkowe za 2 tys zł, telewizory za np 3 tys zł i też można byłoby zadawać niekończące się pytania.... Po co???? Lemuriza1972 - 17:27 środa, 5 listopada 2014 | linkuj
Patrząc na rower, a ściślej widelec, którego wartość trzy razy przekroczyła wartość roweru, to po co było kupwać taki sprzęt za tyle pieniędzy?
Skoro startować Pani nie będzie. Gość - 16:18 środa, 5 listopada 2014 | linkuj
Skoro startować Pani nie będzie. Gość - 16:18 środa, 5 listopada 2014 | linkuj
Czyli cel jest. Więc jakaś motywacja jest. I o to chodzi !!! :)
Lechita - 21:47 wtorek, 4 listopada 2014 | linkuj
Leszku, moją motywacją są.. endorfiny.
Głownie one:). Nie mogę myśleć o przygotowaniach do sezonu...(tzn mogę próbować się przygotować), ale wszystkie znaki na niebie wskazują, że raczej nie będę mogła startować, a bez takiego jasno okreslonego sportowego celu to cięzko o solidne przygotowania.
Czas pokaże jak będzie.
Ktoś powiedziałby "endorfiny" kiepska motywacja - ale o innej na razie myśleć nie mogę. Taka rzeczywistość. Lemuriza1972 - 21:11 wtorek, 4 listopada 2014 | linkuj
Głownie one:). Nie mogę myśleć o przygotowaniach do sezonu...(tzn mogę próbować się przygotować), ale wszystkie znaki na niebie wskazują, że raczej nie będę mogła startować, a bez takiego jasno okreslonego sportowego celu to cięzko o solidne przygotowania.
Czas pokaże jak będzie.
Ktoś powiedziałby "endorfiny" kiepska motywacja - ale o innej na razie myśleć nie mogę. Taka rzeczywistość. Lemuriza1972 - 21:11 wtorek, 4 listopada 2014 | linkuj
Już kiedyś pisałem. Jeżeli jest jakiś cel, nawet najmniejszy pomysł na to by poczuć się dobrze to co zaplanowane zrealizuje się, ale jak coś robi się pod przymusem, bez wewnętrznej motywacji, celu to równie dobrze można siąść i przelewać wodę w rzece.
ŻYCZĘ DUŻO MOTYWACJI ! :) Lechita - 21:05 wtorek, 4 listopada 2014 | linkuj
ŻYCZĘ DUŻO MOTYWACJI ! :) Lechita - 21:05 wtorek, 4 listopada 2014 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!