Niedziela, 4 stycznia 2015
Bieganie (12)
Konsekwencja…
Bez niej nie ma co marzyć o sukcesach i w życiu i sporcie.
Konsekwentnie realizuję swój miesięczny plan treningowy. Na razie to tylko 4 dni. Zobaczymy jak będzie dalej – wierzę jednak, że jeśli żadne niesprzyjające okoliczności mi nie przeszkodzą – zrealizuję go w 100%.
To taka pozytywna konsekwencja:). Można też być konsekwentnym mało pozytywnie.
Opowiadał mi dzisiaj Mirek o swoim koledze-biegaczu, który wbił sobie do głowy, ze ok 2/3 trasy ma kryzys. I czy czuł się dobrze czy źle kryzys przychodził. Konsekwentny był chłopak... w tym wmawianiu sobie kryzysów.
Bieganie dzisiaj ponownie i parę innych sportowych rzeczy, ale nie będę o nich pisać, bo to nic ciekawego.
Udało mi się znaleźć trochę śniegu w Lesie Radłowskim (chyba padało w nocy). Potem padało też po południu. W górkach naszych pewnie jest śnieg.
Dzisiaj zmarł profesor Edmund Wnuk-Lipiński. Poczułam smutek, bo przez wiele lat za sprawą wywiadu, który przeprowadziła z nim Teresa Torańską był takim moim dobrym duchem.
Ten wywiad czytam w trudnych chwilach żeby sobie uporządkować głowę – wyrzucić śmieci. Z głowy. Wywiad może znaleźć w książce Teresy Torańskiej „SĄ”. Dużo mądrości.
Fragment z artykułu do którego link podam zaraz:
Edmund Wnuk-Lipiński (profesor nauk humanistycznych, socjolog) najpierw stracił w wypadku 15-letniego syna, a potem żonę, którą pokonał rak. Rozpaczał, buntował się i pytał, dlaczego umierają dobrzy ludzie, a źli zostają, i dlaczego te nieszczęścia dotknęły akurat jego. Co mu pomogło? Czy uwierzył w równowagę dobra i zła? Torańskiej mówi tak: "Tereso, nie ma równowagi. Gdyby istniała, gdyby zło można było od siebie oddalić przez czynienie dobra, pozbawieni zostalibyśmy wolnej woli. (…) Gdyby każde dobro było nagradzane, a każde zło karane, bylibyśmy jak psy Pawłowa reagujące na bodźce. (…) A ponieważ nagrody i kary są rozłożone losowo, spadają na człowieka w sposób nieuregulowany żadnymi kodeksami, na oślep, jesteśmy wolni. Także w czynieniu zła". Jak wyjść z rozpaczy do nowego życia? W tej rozmowie jest odpowiedź.
Czytaj więcej: http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/744269,pow...
Podobny smutek towarzyszył mi kiedy dowiedziałam się o śmierci Krzysztofa Krauze. Nie nakręci już żadnego filmu..
Dług, Mój Nikifor, Plac Zbawiciela, Papusza.. Wychodziłam z kina pełna emocji, refleksji, obrazów. Ostatnio po "Papuszy". Wyjątkowy film.
Szkoda, że już więcej nie nakręci żadnego filmu. Wielka szkoda. Mam taką nadzieję, że żona Joanna będzie kontynuować to co razem robili. A na koniec bardzo fajne wspomnienie minionego roku.
Bez niej nie ma co marzyć o sukcesach i w życiu i sporcie.
Konsekwentnie realizuję swój miesięczny plan treningowy. Na razie to tylko 4 dni. Zobaczymy jak będzie dalej – wierzę jednak, że jeśli żadne niesprzyjające okoliczności mi nie przeszkodzą – zrealizuję go w 100%.
To taka pozytywna konsekwencja:). Można też być konsekwentnym mało pozytywnie.
Opowiadał mi dzisiaj Mirek o swoim koledze-biegaczu, który wbił sobie do głowy, ze ok 2/3 trasy ma kryzys. I czy czuł się dobrze czy źle kryzys przychodził. Konsekwentny był chłopak... w tym wmawianiu sobie kryzysów.
Bieganie dzisiaj ponownie i parę innych sportowych rzeczy, ale nie będę o nich pisać, bo to nic ciekawego.
Udało mi się znaleźć trochę śniegu w Lesie Radłowskim (chyba padało w nocy). Potem padało też po południu. W górkach naszych pewnie jest śnieg.
Dzisiaj zmarł profesor Edmund Wnuk-Lipiński. Poczułam smutek, bo przez wiele lat za sprawą wywiadu, który przeprowadziła z nim Teresa Torańską był takim moim dobrym duchem.
Ten wywiad czytam w trudnych chwilach żeby sobie uporządkować głowę – wyrzucić śmieci. Z głowy. Wywiad może znaleźć w książce Teresy Torańskiej „SĄ”. Dużo mądrości.
Fragment z artykułu do którego link podam zaraz:
Edmund Wnuk-Lipiński (profesor nauk humanistycznych, socjolog) najpierw stracił w wypadku 15-letniego syna, a potem żonę, którą pokonał rak. Rozpaczał, buntował się i pytał, dlaczego umierają dobrzy ludzie, a źli zostają, i dlaczego te nieszczęścia dotknęły akurat jego. Co mu pomogło? Czy uwierzył w równowagę dobra i zła? Torańskiej mówi tak: "Tereso, nie ma równowagi. Gdyby istniała, gdyby zło można było od siebie oddalić przez czynienie dobra, pozbawieni zostalibyśmy wolnej woli. (…) Gdyby każde dobro było nagradzane, a każde zło karane, bylibyśmy jak psy Pawłowa reagujące na bodźce. (…) A ponieważ nagrody i kary są rozłożone losowo, spadają na człowieka w sposób nieuregulowany żadnymi kodeksami, na oślep, jesteśmy wolni. Także w czynieniu zła". Jak wyjść z rozpaczy do nowego życia? W tej rozmowie jest odpowiedź.
Czytaj więcej: http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/744269,pow...
Podobny smutek towarzyszył mi kiedy dowiedziałam się o śmierci Krzysztofa Krauze. Nie nakręci już żadnego filmu..
Dług, Mój Nikifor, Plac Zbawiciela, Papusza.. Wychodziłam z kina pełna emocji, refleksji, obrazów. Ostatnio po "Papuszy". Wyjątkowy film.
Szkoda, że już więcej nie nakręci żadnego filmu. Wielka szkoda. Mam taką nadzieję, że żona Joanna będzie kontynuować to co razem robili. A na koniec bardzo fajne wspomnienie minionego roku.
- Aktywność Bieganie
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!