Niedziela, 7 sierpnia 2016
Przywitanie
Nie było mnie 9 dni w Tarnowie.
Spędziłam bardzo pracowity urlop w Mielcu. Tak bywa w życiu.
Ale to był dobry czas. Czas spędzony z Mamą, inauguracja I ligi w Mielcu (mecz z Sandecją), dwie wizyty w kinie, spotkanie z koleżankami z klasy licealnej.
Mogłabym przenieść się do Mielca, gdyby nie to żal byłoby mi ludzi, z którymi się związałam, no i.. górek.
Pojechałam się z nimi dzisiaj przywitać, prawie zaraz po przyjeździe. Miałam wyśmienite towarzystwo, ponieważ była ze mną Pani Krystyna finisherka Czelendża (drugi rok z rzędu). Wielki wyczyn, biorąc pod uwagę to, ze Krysia w tym roku, ani nie trenuje, ani nie startuje. A jednak dała radę. Dała radę bo to jest wielki sportowy charakter. Fajna jazda, piękne widoki, nogi mi tak jakoś dzisiaj fajnie kręciły, pomyślałam, że to pewnie dzięki medalowi Majki (zawsze człowiek dostaje skrzydeł), ale jest chyba coś innego…. Zwazyłam się .. i ubyło mi jakieś 2 kg, a to na podjazdach robi wielką różnicę. No, ale już nie na zjazdach, bo zjeżdża się trochę wolniej. Dzisiaj … podjazd od Pit Stopu, Dolina Izy (zjazd i podjazd), no i nasz nowo odkryty w tym sezonie terenowy zjazd z Janowic. FAJNIIIIEEEEEEEEEEEEE……………..
Spędziłam bardzo pracowity urlop w Mielcu. Tak bywa w życiu.
Ale to był dobry czas. Czas spędzony z Mamą, inauguracja I ligi w Mielcu (mecz z Sandecją), dwie wizyty w kinie, spotkanie z koleżankami z klasy licealnej.
Mogłabym przenieść się do Mielca, gdyby nie to żal byłoby mi ludzi, z którymi się związałam, no i.. górek.
Pojechałam się z nimi dzisiaj przywitać, prawie zaraz po przyjeździe. Miałam wyśmienite towarzystwo, ponieważ była ze mną Pani Krystyna finisherka Czelendża (drugi rok z rzędu). Wielki wyczyn, biorąc pod uwagę to, ze Krysia w tym roku, ani nie trenuje, ani nie startuje. A jednak dała radę. Dała radę bo to jest wielki sportowy charakter. Fajna jazda, piękne widoki, nogi mi tak jakoś dzisiaj fajnie kręciły, pomyślałam, że to pewnie dzięki medalowi Majki (zawsze człowiek dostaje skrzydeł), ale jest chyba coś innego…. Zwazyłam się .. i ubyło mi jakieś 2 kg, a to na podjazdach robi wielką różnicę. No, ale już nie na zjazdach, bo zjeżdża się trochę wolniej. Dzisiaj … podjazd od Pit Stopu, Dolina Izy (zjazd i podjazd), no i nasz nowo odkryty w tym sezonie terenowy zjazd z Janowic. FAJNIIIIEEEEEEEEEEEEE……………..
Po drodze © Iza
Z finisherką © Iza
Widok ze zjadu © Iza
Widok ze zjazdu 2 © Iza
- DST 50.00km
- Teren 14.00km
- Czas 02:41
- VAVG 18.63km/h
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!