Czwartek, 10 września 2009
Czwartek
Kupiłam nowy licznik, stary nie do odratowania, a ja bez licznika ( kiedy nie wiem z jaką prędkoscią jadę) już chyba jeździć nie potrafię.
Mocno to nadszarpneło mój budżet w tym miesiącu, ale trudno.Damy radę, ja i budżet:)
Dzisiaj dziwna jazda... najpierw zorientowałam sie juz bedąc prawie w Moscicach ( wracając z pracy), ze nie mam telefonu.
Wiec wpadłam do domu, przebrałam sie , rower i do pracy.
W przeciągu pół godziny objechalam tam i z powrotem do i z Starostwa.
A korki na miescie takie, ze blogoslawiłam mojego Magnusa, jak sobie pomykalam miedzy autami.
Potem Las radlowski z Mirkiem i Alkiem.
Mialy być dzisiaj gory, ale coż..
Tak sobie średnio, ale byly momenty ze przycisnełam mocniej, tak nawet do 35, 36 km/h w lesie.
Teraz będzie najprawdpodbniej 3 dni przerwy o zgrozo. Jutro trochę sparw do załatwienia, w sobotę wesele, w niedzielę odpoczynek po.
Mocno to nadszarpneło mój budżet w tym miesiącu, ale trudno.Damy radę, ja i budżet:)
Dzisiaj dziwna jazda... najpierw zorientowałam sie juz bedąc prawie w Moscicach ( wracając z pracy), ze nie mam telefonu.
Wiec wpadłam do domu, przebrałam sie , rower i do pracy.
W przeciągu pół godziny objechalam tam i z powrotem do i z Starostwa.
A korki na miescie takie, ze blogoslawiłam mojego Magnusa, jak sobie pomykalam miedzy autami.
Potem Las radlowski z Mirkiem i Alkiem.
Mialy być dzisiaj gory, ale coż..
Tak sobie średnio, ale byly momenty ze przycisnełam mocniej, tak nawet do 35, 36 km/h w lesie.
Teraz będzie najprawdpodbniej 3 dni przerwy o zgrozo. Jutro trochę sparw do załatwienia, w sobotę wesele, w niedzielę odpoczynek po.
- DST 41.00km
- Teren 10.00km
- Czas 01:41
- VAVG 24.36km/h
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!