Niedziela, 29 listopada 2009
Andrzejki na Brzance
Pogoda była ładna i trochę szkoda, ze nie było czasu na rower, ale za to była fajna zabawa andrzejkowa z wrózbami, laniem wosku i pieknym wschodem słonca na Brzance.
wczoraj od Lubaszowej pieszo na Brzankę ( po raz pierwszy na nogach, a nie na rowerze, ciekawe doświadczenie:)), potem zabawa, dzisiaj z Brzanki do Lubaszowej.
Miło, nowo poznane osoby, w tym małzenstwo w średnim wieku z takim fajnym sposobem na zycie. aktywnym:), wędrówki, wycieczki:),narty, a nie w domu przed tv
Weseli, fajnie bawiący sie ludzie.
Podobało mi się jak ze soba fajnie rozmawiali, jak tanczyli.
Miło popatrzeć.
P.S. Po zwiedzeniu kaplicy w klasztorze Redemptorystów w Lubaszowej, stwierdziłam rozmawiając z Andżelika i Tomkiem , ze mogłam bym sie zaszyć w takim klasztorze ( pod warunkiem, że pozwoliliby mi jeździć na rowerze i brać udział w maratonach).
No i od razu wymysliłam, ze mógłby byc team klasztorny:).
No... jak slusznie zauwazył Tomek.. sponsora z Torunia mielibyśmy moznego haha:)
Tylko jaka nazwa ?:). Jakieś pomysły?
Myślę, ze bylibysmy jednym z popularniejszych teamów:)
A swoją drogą.. tereny do trenowania byłyby wymarzone.
Tuz u "stóp" Brzanki. Ze dwa podjazdy na jednym treningu, kilka zjazdów.
Uch... taką górkę mieć pod nosem.. na wyciągnięcie ręki...
wczoraj od Lubaszowej pieszo na Brzankę ( po raz pierwszy na nogach, a nie na rowerze, ciekawe doświadczenie:)), potem zabawa, dzisiaj z Brzanki do Lubaszowej.
Miło, nowo poznane osoby, w tym małzenstwo w średnim wieku z takim fajnym sposobem na zycie. aktywnym:), wędrówki, wycieczki:),narty, a nie w domu przed tv
Weseli, fajnie bawiący sie ludzie.
Podobało mi się jak ze soba fajnie rozmawiali, jak tanczyli.
Miło popatrzeć.
P.S. Po zwiedzeniu kaplicy w klasztorze Redemptorystów w Lubaszowej, stwierdziłam rozmawiając z Andżelika i Tomkiem , ze mogłam bym sie zaszyć w takim klasztorze ( pod warunkiem, że pozwoliliby mi jeździć na rowerze i brać udział w maratonach).
No i od razu wymysliłam, ze mógłby byc team klasztorny:).
No... jak slusznie zauwazył Tomek.. sponsora z Torunia mielibyśmy moznego haha:)
Tylko jaka nazwa ?:). Jakieś pomysły?
Myślę, ze bylibysmy jednym z popularniejszych teamów:)
A swoją drogą.. tereny do trenowania byłyby wymarzone.
Tuz u "stóp" Brzanki. Ze dwa podjazdy na jednym treningu, kilka zjazdów.
Uch... taką górkę mieć pod nosem.. na wyciągnięcie ręki...
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!