Środa, 9 czerwca 2010
W upale
Straszny upał.
Ten nagły przeskok od deszczu do upału jest zaskakujący:). Mój organizm chyba dobrze tego nie zniósł, bo jechało sie cięzko dzisiaj.
No ale ponad tydzien nie kreciłam po górkach.
dzisiaj stwierdziłam, ze muszę bez względu na upał.
Zrobilismy troche podjazdów w tym jeden solidny ( 6 km na Wał), ale łatwo nie było.
Udało mi sie zmobilzowąc na koncówke i pojechać trochę mocniej.
Cieszę sie, ze w ogóle sie zmobilizowałam i wsiadłam na rower:)
Ten nagły przeskok od deszczu do upału jest zaskakujący:). Mój organizm chyba dobrze tego nie zniósł, bo jechało sie cięzko dzisiaj.
No ale ponad tydzien nie kreciłam po górkach.
dzisiaj stwierdziłam, ze muszę bez względu na upał.
Zrobilismy troche podjazdów w tym jeden solidny ( 6 km na Wał), ale łatwo nie było.
Udało mi sie zmobilzowąc na koncówke i pojechać trochę mocniej.
Cieszę sie, ze w ogóle sie zmobilizowałam i wsiadłam na rower:)
- DST 40.00km
- Czas 01:44
- VAVG 23.08km/h
- VMAX 59.00km/h
- Temperatura 30.0°C
- HRmax 174 ( 92%)
- HRavg 146 ( 77%)
- Kalorie 900kcal
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Oczywiście że jadę, w tym sezonie planuję przejechać cały golonkowy cykl :)
JPbike - 20:38 czwartek, 10 czerwca 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!