Niedziela, 22 sierpnia 2010
Mielec- Tarnów
Dzisiaj jeszcze dłużej:(
ale dzisiaj był potworny upał i lekko sie nie jechało.
W połowie trasy zaczął mnie strasznie boleć kregosłup. jednak jazda z plecakiem to nie na mój nie do konca zdrowy kręgosłup.
jak przyjechałam do domu to z ciekawości zważyłam plecak.
5,5 kg! no i wszystko jasne, dlatego tak bolał kregosłup.
ale myślę sobie... to chyba dobry trening z takim dodatkowym obciążeniem.
Mimo wszystko nie chciałabym wazyc 5 kg wiecej, albo mieć cięzszy o 5 kg rower.
Byłam wczoraj na spotkaniu klasowym z LO.
Dziewczyny powiedziały, ze jestem szczuplejsza niz byłam te 19 lat temu:).
pytały czy jakąś dietę stosuję.
Zaśmiałam się. Dieta? przecież ja jem bardzo dużo. nie ograniczam się w jedzeniu.
każdy trening czy maraton to tyle spalonych kalorii, ze o jakiś specjalnych dietach nie muszę mysleć.
Tras z Mielca niby płaska, ale jest kilka małych podjazdów. jeden to nawet taki ze mi predkosc spadła do 15 km/h.
w tym upale i z tym plecakiem wyjątkowo cieżko mi sie wjeżdzało.
I pomyślałam sobie: jak ja 3 lata temu objechałam trasę Krynica-Tarnów ( 90 km), wcale bynajmniej nie płaską z plecakiem znacznie cięzszym?
chyba sie starzeje, bo wtedy jakoś wiecej mocy było.
ale dzisiaj był potworny upał i lekko sie nie jechało.
W połowie trasy zaczął mnie strasznie boleć kregosłup. jednak jazda z plecakiem to nie na mój nie do konca zdrowy kręgosłup.
jak przyjechałam do domu to z ciekawości zważyłam plecak.
5,5 kg! no i wszystko jasne, dlatego tak bolał kregosłup.
ale myślę sobie... to chyba dobry trening z takim dodatkowym obciążeniem.
Mimo wszystko nie chciałabym wazyc 5 kg wiecej, albo mieć cięzszy o 5 kg rower.
Byłam wczoraj na spotkaniu klasowym z LO.
Dziewczyny powiedziały, ze jestem szczuplejsza niz byłam te 19 lat temu:).
pytały czy jakąś dietę stosuję.
Zaśmiałam się. Dieta? przecież ja jem bardzo dużo. nie ograniczam się w jedzeniu.
każdy trening czy maraton to tyle spalonych kalorii, ze o jakiś specjalnych dietach nie muszę mysleć.
Tras z Mielca niby płaska, ale jest kilka małych podjazdów. jeden to nawet taki ze mi predkosc spadła do 15 km/h.
w tym upale i z tym plecakiem wyjątkowo cieżko mi sie wjeżdzało.
I pomyślałam sobie: jak ja 3 lata temu objechałam trasę Krynica-Tarnów ( 90 km), wcale bynajmniej nie płaską z plecakiem znacznie cięzszym?
chyba sie starzeje, bo wtedy jakoś wiecej mocy było.
- DST 55.00km
- Czas 02:11
- VAVG 25.19km/h
- VMAX 36.00km/h
- Temperatura 35.0°C
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!