Środa, 29 września 2010
Trochę refleksji i zdjęć
Pada już 4 dzień z rzędu. Rower stoi nieumyty od Istebnej.. bo nie było jak. Na szczęscie w porównaniu do maratonów w Krynicy, Krakowie i Rabce jest tylko lekko "przykurzony", jeśli tak można nazwać.
A ja? Ja już tęsknię do roweru i mam nadzieję, ze wkrótce wypogodzi się chociaż trochę.
Dzisiaj zadzwonił do mnie Kamil, kolega z teamu, w którym jeździlismy w ub roku. Pytał jak było w Istebnej i to wspomnienia znowu przywołało. I tęsknotę za górami.
A tu w domu siedzę.. nadrabiam zaległosci w sprzątaniu ( dzisiaj było pucowanie łazienki, ale przyznam , ze to nie należy do moich pasji, dlatego też przynajmniej muzyką sobie to umilam, wiec sprzątnie w rytm piosenek Agnieszki Osieckiej śpiewanych przez Kaśkę Nosowską oraz U2.
I tak sobie myślę, ze napiszę teraz coś do wszystkich, którzy jeżdzą na rowerach górskich i myślą po cichu o maratonie, ale moze nie mają odwagi.
Nie bójcie się. Popatrzcie na mnie.
Kupiłam rower górski 4 lata temu, po 3 miesiącach wymysliłam sobie maraton ( owszem wczesniej jeździłam sporo na rowerze, ale głownie po asfalcie) i przejechałam go, a jak przejechałam to złapałam bakcyla i mam ich na koncie już 31 , z czego większość to naprawdę niełatwe trasy. A jak to wymysliłam to niektórzy stukali sie w czoła , a ja sama zresztą byłam pełna obaw.
A jeśli rywalizacja Was nie pociąga, a mieszkacie z dala od gór, to przynajmniej raz w roku zabierzcie swojego bike'a w góry.
Jazda po płaskim też może być przyjemna, ale to trochę jak lizanie lodów przez szybę..
Tak naprawdę poczujecie, ze zyjecie i że jedziecie na rowerze górskim własnie w górach.
Więc odwagi!!! Tyle marzeń się spełnia, tylko trzeba mieć odwagę żeby je mieć!
A teraz jeszcze trochę wspomnień z Istebnej. Specjalne podziękowania dla Adama z pszczółkowego teamu za taką ilość zdjęc!!!:). Adam dziękuję, w zyciu nie miałam tylu zdjęć z jednego maratonu:)
A ja? Ja już tęsknię do roweru i mam nadzieję, ze wkrótce wypogodzi się chociaż trochę.
Dzisiaj zadzwonił do mnie Kamil, kolega z teamu, w którym jeździlismy w ub roku. Pytał jak było w Istebnej i to wspomnienia znowu przywołało. I tęsknotę za górami.
A tu w domu siedzę.. nadrabiam zaległosci w sprzątaniu ( dzisiaj było pucowanie łazienki, ale przyznam , ze to nie należy do moich pasji, dlatego też przynajmniej muzyką sobie to umilam, wiec sprzątnie w rytm piosenek Agnieszki Osieckiej śpiewanych przez Kaśkę Nosowską oraz U2.
I tak sobie myślę, ze napiszę teraz coś do wszystkich, którzy jeżdzą na rowerach górskich i myślą po cichu o maratonie, ale moze nie mają odwagi.
Nie bójcie się. Popatrzcie na mnie.
Kupiłam rower górski 4 lata temu, po 3 miesiącach wymysliłam sobie maraton ( owszem wczesniej jeździłam sporo na rowerze, ale głownie po asfalcie) i przejechałam go, a jak przejechałam to złapałam bakcyla i mam ich na koncie już 31 , z czego większość to naprawdę niełatwe trasy. A jak to wymysliłam to niektórzy stukali sie w czoła , a ja sama zresztą byłam pełna obaw.
A jeśli rywalizacja Was nie pociąga, a mieszkacie z dala od gór, to przynajmniej raz w roku zabierzcie swojego bike'a w góry.
Jazda po płaskim też może być przyjemna, ale to trochę jak lizanie lodów przez szybę..
Tak naprawdę poczujecie, ze zyjecie i że jedziecie na rowerze górskim własnie w górach.
Więc odwagi!!! Tyle marzeń się spełnia, tylko trzeba mieć odwagę żeby je mieć!
A teraz jeszcze trochę wspomnień z Istebnej. Specjalne podziękowania dla Adama z pszczółkowego teamu za taką ilość zdjęc!!!:). Adam dziękuję, w zyciu nie miałam tylu zdjęć z jednego maratonu:)
Gonię?© lemuriza1972
Okolice Istebnej© lemuriza1972
Istebniańskie korzonki© lemuriza1972
Kaśka Galewicz, Paulina Szelerewicz-Gładysz, Anka Krzyżelewska-Suś czyli kobietki z K3© lemuriza1972
Macham do "chłopaków" z Poznania ( Rowery Rybczyński):)© lemuriza1972
Krysia zapewnie mysli: ale masz wypasioną oponę:)))© lemuriza1972
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
To świetnie, że jednak poddałaś się wenie, sięgnęłaś za pióro i przelałaś pomysły na papier! W takich momentach gdy trzeba coś zrobić innego pisze się najlepiej - też często tak mam:) ale wtedy strony wypełniają się nie wiadomo kiedy i to jest świetne:D Pozdrawiam ciepło i kolejnych twórczych wieczorów życzę!!!
kuguar - 17:08 poniedziałek, 4 października 2010 | linkuj
O i to rozumiem! w takim razie weny twórczej życzę abyś nie tylko skończyła to opowiadanie ale z rozpędu napisała i drugie:D Pozdrower!!!
kuguar - 07:43 piątek, 1 października 2010 | linkuj
To, że przyszły sezon będzie lepszy - jest to nieuniknione! Zobaczysz! Będę kibicować od pierwszego Twojego startu:D i oczywiście śledzić przygotowania do sezonu 2011!
Pozdrawiam ciepło i serdecznie:) kuguar - 07:23 piątek, 1 października 2010 | linkuj
Pozdrawiam ciepło i serdecznie:) kuguar - 07:23 piątek, 1 października 2010 | linkuj
Gratuluję Iza, jakby na to nie spojrzeć to był dobry sezon dla Ciebie :) ale stać Cię na więcej ;)
co do fotek to polecam się na przyszłość, chociaż mam nadzieję być raczej po drugiej stronie obiektywu niż w Istebnej ;) było by więcej zdjęć gdybym był lepiej zorganizowany i mógłbym przemieszczać się na biku :( znów mam nauczkę na przyszłość ;)
AdAmUsO - 19:51 czwartek, 30 września 2010 | linkuj
co do fotek to polecam się na przyszłość, chociaż mam nadzieję być raczej po drugiej stronie obiektywu niż w Istebnej ;) było by więcej zdjęć gdybym był lepiej zorganizowany i mógłbym przemieszczać się na biku :( znów mam nauczkę na przyszłość ;)
AdAmUsO - 19:51 czwartek, 30 września 2010 | linkuj
:) Masz za sobą naprawdę imponujący sezon! Wielkie gratulację za ostatni maraton i całokształt! A co do łazienki to życzę wytrwałości;) Pozdrawiam ciepło!
kuguar - 18:15 środa, 29 września 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!