Sobota, 13 listopada 2010
Mycie:)
Ależ piękna pogoda, to nie do wiary, że mamy połowę listopada.
Czułam się dzisiaj ( myjąc KTM-a pod blokiem) niemalże jak w lecie.
Miał być długi odpoczynkowy weekend, a niestety.. mnóstwo zajęć i myślenie o pracy:) plus czytanie przepisów, no ale cóż.
Wczoraj trochę padało, więc KMT doczekał się mycia dopiero dzisiaj. Zeszło mi ponad 2 godziny, ale czyszczenia łancucha, kasety i innych rzeczy.
No ale za to KMT stoi sliczny i błyszczący i jest gotowy do oddania go do serwisu ( konkretnie to najbardziej zalezy mi na przeserwisowaniu amorka, reszta przy okazji). Chciałabym zeby sobie stał przeserwisowany i gotowy do wiosny, teraz nadszedł czas Magnusa:)
Czułam się dzisiaj ( myjąc KTM-a pod blokiem) niemalże jak w lecie.
Miał być długi odpoczynkowy weekend, a niestety.. mnóstwo zajęć i myślenie o pracy:) plus czytanie przepisów, no ale cóż.
Wczoraj trochę padało, więc KMT doczekał się mycia dopiero dzisiaj. Zeszło mi ponad 2 godziny, ale czyszczenia łancucha, kasety i innych rzeczy.
No ale za to KMT stoi sliczny i błyszczący i jest gotowy do oddania go do serwisu ( konkretnie to najbardziej zalezy mi na przeserwisowaniu amorka, reszta przy okazji). Chciałabym zeby sobie stał przeserwisowany i gotowy do wiosny, teraz nadszedł czas Magnusa:)
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!