Niedziela, 21 listopada 2010
Dobry dzień czyli o rowerze i wspinaczce:)
To był bardzo dobry dzień. Wczorajszy dzień
Po pochmurnym poranku wyszło słonce i chociaż nie było specjalnie ciepło, to bardzo przyjemnie z tym słoneczkiem.
Naładowana obejrzeniem Pucharu Świata w narciarstwie biegowym, wyjechałam z założeniem zrobienia sobie dosyć mocnego treningu.
Nie dało się jechać zbyt szybko, ponieważ wiatr wiał tak dosyć duży i to była taka trochę walka z wiatrem.
Trasa płaska, ale trochę inna niż zwykle ( znudziło mi się trochę jeżdzenie tą samą trasą po Lesie R).
Tak więc : Tarnów- Ostrów-Bogumiłowice- Sieciechowice, Łukanowice- Isep-Wojnicz- Debina Zakrzowska- Łetowice-Wierzchosławice- Ostrów-Tarnów.
A wieczorkiem wybrałam się obejrzeć Puchar Polski we wspinaczce sportowej.
Zanim jednak dotarłam na halę Tarnovii, to był wizyta w Empiku i taki trochę z wyprzedzeniem prezent mikołajkowy dla siebie samej czyli dawno planowany zakup w postaci książki Moniki Piatkowskiej ( to takie moje tegoroczne odkrycie literackie, naprawdę świetnie Monika pisze, polecam „Krakowską żałobę”, rewelacyjna historia z Krakowem w tle, napisana pięknym językiem) oraz koncertowa płyta Indios bravos ( On stage).
Nie lubie robić zakupu i biegać po sklepach, ale takie zakupy lubię wyjątkowo.
Korzystając z okazji ( hala Tarnovii jest przy dworcu PKP), poszlam obejrzeć wyremontowany dworzec z wielka popmą otwierany tydzień wcześniej i ochrzczony najpiękniejszym dworcem w Polsce. To fakt dworzec wybudowany 100 lat temu, teraz po remincie robi wielkie wrażenie. Zwłaszcza wieczorem , podświetlony światłami latarni.
A potem była wizyta w hali Tarnovii. Byłam w tej hali raz w życiu ( o ile się nie mylę) i aż trudno uwierzyć , ze to było pewnie ponad 20 lat temu. Wtedy przyjechałam z moją Stalą Mielec na jakiś turniej eliminacyjny do następnej fazy Mistrzostw Polski juniorek.
Przygnębiające wrazenie robi ta hala. Jeśli Tarnovia jest miejskim klubem ( nie wiem czy tak dalej jest), to nie jest to dobra wizytówka dla miasta.
Naprawdę przykre wrażenia.
No , ale nie o tym miało być. Miało być o zawodach we wspinaczce.
Widziałam już kiedyś Puchar Świata we wspinaczce ( ale to była konkurencja na czas, zawody odbywały się na hali TOSiR w Tarnowie i to było niesamowite widowisko). Wczoraj oprócz konkurencji na czas , były jeszcze zawody na prowadzenie i to one zrobiły na mnie największe wrażenie.
Tarnów to taki mocny ośrodek jeśli chodzi o wspinaczkę sportową. Wiadomo stąd jest Tomek Oleksy i Edyta Ropek ( zdobywcy Pucharów Świata). Tym razem nie było Edyty, był Tomek, który chyba powoli konczy swoją zawodową karierę i bardziej skupia się na pracy z młodzieżą. Tomek w obydwu konkurencjach zajął drugie miejsce.
Powiem tak… mam ogromną przyjemność z patrzenia na ludzi na ścianie. Ludzkie ciało wyczynia tam na tej ścianie tak niesamowite rzeczy i wygląda tak pięknie. Po prostu to jest czyste PIĘKNO.
Tu jest tylko sztuczna ściana, myślę, ze jak dojdzie do tego skała… to można doznać ekstazy patrząć. Nie wiem co takiego w tym jest, ale jak patrzę na wspinaczy, nawet jak się nie wspinanją to w ich ruchach jest coś fajnego, taka naturalna gibkość…
Kiedy patrzyłam na zawody na prowadzenie uświadomiłam sobie jedną nie fajną rzecz… niestety moje kolano chore takich ewolucji nie wytrzyma, tak więc chyba muszę się pogodzić z tym, że moje zabawy na ściance będą znacznie ograniczone i będą się sprowadzać do jakichś łatwych dróg.
Zresztą co tu dużo mówić… Boże.. skala trudności tych dróg była taka, ze tylko jedna kobieta przeszła całą drogę, a wśród mężczyzn żaden nie dał rady.
Niewiarygodne ile ci ludzie mają siły w rękach, jak potrafią wisiec na jednej ręce…
Nikt kto nie próbował wspinania się na ściance, nawet nie jest w stanie sobie tego wyobrazić.
A dzisiaj słonce znowu świeci od rana, więc zaraz jadę na trening i być może dzisiaj ruszę gdzieś w górki.
Edyta się wspina na skałkę w Zurowej ( nasz piekny powiat tarnowski)
a tutaj początkowe kadry z zawodów, na których kiedyś byłam i ścianka na tarnowskim TOSiR, na której miałam okazję się wspinać
http://www.tarnow.pl/index.php/pol/Galeria/Galeria-Miasto/Galeria-Miasto-2010/Uroczyste-otwarcie-wyremontowanego-dworca-PKP
Po pochmurnym poranku wyszło słonce i chociaż nie było specjalnie ciepło, to bardzo przyjemnie z tym słoneczkiem.
Naładowana obejrzeniem Pucharu Świata w narciarstwie biegowym, wyjechałam z założeniem zrobienia sobie dosyć mocnego treningu.
Nie dało się jechać zbyt szybko, ponieważ wiatr wiał tak dosyć duży i to była taka trochę walka z wiatrem.
Trasa płaska, ale trochę inna niż zwykle ( znudziło mi się trochę jeżdzenie tą samą trasą po Lesie R).
Tak więc : Tarnów- Ostrów-Bogumiłowice- Sieciechowice, Łukanowice- Isep-Wojnicz- Debina Zakrzowska- Łetowice-Wierzchosławice- Ostrów-Tarnów.
A wieczorkiem wybrałam się obejrzeć Puchar Polski we wspinaczce sportowej.
Zanim jednak dotarłam na halę Tarnovii, to był wizyta w Empiku i taki trochę z wyprzedzeniem prezent mikołajkowy dla siebie samej czyli dawno planowany zakup w postaci książki Moniki Piatkowskiej ( to takie moje tegoroczne odkrycie literackie, naprawdę świetnie Monika pisze, polecam „Krakowską żałobę”, rewelacyjna historia z Krakowem w tle, napisana pięknym językiem) oraz koncertowa płyta Indios bravos ( On stage).
Nie lubie robić zakupu i biegać po sklepach, ale takie zakupy lubię wyjątkowo.
Korzystając z okazji ( hala Tarnovii jest przy dworcu PKP), poszlam obejrzeć wyremontowany dworzec z wielka popmą otwierany tydzień wcześniej i ochrzczony najpiękniejszym dworcem w Polsce. To fakt dworzec wybudowany 100 lat temu, teraz po remincie robi wielkie wrażenie. Zwłaszcza wieczorem , podświetlony światłami latarni.
A potem była wizyta w hali Tarnovii. Byłam w tej hali raz w życiu ( o ile się nie mylę) i aż trudno uwierzyć , ze to było pewnie ponad 20 lat temu. Wtedy przyjechałam z moją Stalą Mielec na jakiś turniej eliminacyjny do następnej fazy Mistrzostw Polski juniorek.
Przygnębiające wrazenie robi ta hala. Jeśli Tarnovia jest miejskim klubem ( nie wiem czy tak dalej jest), to nie jest to dobra wizytówka dla miasta.
Naprawdę przykre wrażenia.
No , ale nie o tym miało być. Miało być o zawodach we wspinaczce.
Widziałam już kiedyś Puchar Świata we wspinaczce ( ale to była konkurencja na czas, zawody odbywały się na hali TOSiR w Tarnowie i to było niesamowite widowisko). Wczoraj oprócz konkurencji na czas , były jeszcze zawody na prowadzenie i to one zrobiły na mnie największe wrażenie.
Tarnów to taki mocny ośrodek jeśli chodzi o wspinaczkę sportową. Wiadomo stąd jest Tomek Oleksy i Edyta Ropek ( zdobywcy Pucharów Świata). Tym razem nie było Edyty, był Tomek, który chyba powoli konczy swoją zawodową karierę i bardziej skupia się na pracy z młodzieżą. Tomek w obydwu konkurencjach zajął drugie miejsce.
Powiem tak… mam ogromną przyjemność z patrzenia na ludzi na ścianie. Ludzkie ciało wyczynia tam na tej ścianie tak niesamowite rzeczy i wygląda tak pięknie. Po prostu to jest czyste PIĘKNO.
Tu jest tylko sztuczna ściana, myślę, ze jak dojdzie do tego skała… to można doznać ekstazy patrząć. Nie wiem co takiego w tym jest, ale jak patrzę na wspinaczy, nawet jak się nie wspinanją to w ich ruchach jest coś fajnego, taka naturalna gibkość…
Kiedy patrzyłam na zawody na prowadzenie uświadomiłam sobie jedną nie fajną rzecz… niestety moje kolano chore takich ewolucji nie wytrzyma, tak więc chyba muszę się pogodzić z tym, że moje zabawy na ściance będą znacznie ograniczone i będą się sprowadzać do jakichś łatwych dróg.
Zresztą co tu dużo mówić… Boże.. skala trudności tych dróg była taka, ze tylko jedna kobieta przeszła całą drogę, a wśród mężczyzn żaden nie dał rady.
Niewiarygodne ile ci ludzie mają siły w rękach, jak potrafią wisiec na jednej ręce…
Nikt kto nie próbował wspinania się na ściance, nawet nie jest w stanie sobie tego wyobrazić.
A dzisiaj słonce znowu świeci od rana, więc zaraz jadę na trening i być może dzisiaj ruszę gdzieś w górki.
Edyta się wspina na skałkę w Zurowej ( nasz piekny powiat tarnowski)
a tutaj początkowe kadry z zawodów, na których kiedyś byłam i ścianka na tarnowskim TOSiR, na której miałam okazję się wspinać
http://www.tarnow.pl/index.php/pol/Galeria/Galeria-Miasto/Galeria-Miasto-2010/Uroczyste-otwarcie-wyremontowanego-dworca-PKP
- DST 30.00km
- Teren 1.00km
- Czas 01:15
- VAVG 24.00km/h
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Witam! Wczoraj poszperałem po yuotube żeby posłuchać i pooglądać Indios Bravos tak chwalone przez Ciebie i fakt, zastanawiam się jak taki zespół (genialne teksty, fajna muza) może być tak medialnie nie znany? Jednak komercja to chora sprawa... Jestem pod wrażeniem, właśnie zaczynam ściągać i spokojnie posłuchać... Pozdrawiam!
felek1974 - 17:35 niedziela, 21 listopada 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!