Wtorek, 7 grudnia 2010
Odwilż:(((
I przyszła odwilż, więc z planowanych nart nic nie wyszło, ale.. i tak by nic nie wyszło, ale o tym zaraz.
Z taką, nie będę ukrywać złosliwą satysfakcją pomyslałam sobie o tych wszystkich, którzy narzekali na zimno, na snieg, zaspy, ze dzisiaj to pewnie dopiero narzekają, bo ta chlapa i padający deszcz to naprawdę średnio fajna pogoda.
A ja dzień cały walczę z bólem gardła, dość konkretnym. Walczę wszystkimi możliwymi sposobami, ale cos mi się wydaje, że chyba się nie uda, chociaż jeszcze nadzieję mam:)
Śmieszne.. sprawdziłam to, ale w ub roku dokładnie 6 grudnia poczułam się źle i chorowałam cały tydzien i to mocno.
Dzisiaj jest 7 grudnia:). Czyżbym szczególnie powinna uważać w grudniu?:)
Tak więc dzisiaj tylko troszeczke ćwiczeń ( wzmacniam brzuch, mięśnie przedramion) i tyle.
Ale może i dobrze, że odpoczywam dzisiaj…organizm potrzebuje trochę czasu na Regenerację, a ostatnio to było intensywnie…
Poza tym .. też dobrze jest zatęsknić za czymś co lubi się robić.
Przeczytałam w książce Anny Kamienskiej taki fragment:
„ P. lubi słuchać muzyki jazzowej. Zbiera płyty i pocztówki dżwiękowe. Zamecza cały dom hałasem. Od pewnego czasu nie słychać płyt. Pytam co się stało. Odpowiada.
- Adapter odpoczywa, bo nie chcę żeby mi to spowszedniało. Naumyslnie nie słucham”
No własnie. Może czasem i tak trzeba. Przez chwilę.
I tak jeszcze o zainteresowaniach, pasjach.
Wczoraj .. wczoraj ktoś mnie ogromnie zaskoczył.
Refleksją, pytaniem. Nie spodziewałam się.
Powiedziała jedna ze znajomych mi młodych osób:
- Ja nic nie wiem, niczego nie znam... tak pomyslałam ostatnio , ze życie przecieka mi przez palce. Co mam robić? Ja chciałabym wiedzieć więcej...
I odbyłysmy rozmowę. Powiedziałam, że przecież nikt nie wie niczego sam z siebie, że ludzie posiadają wiedzę, bo coś wiedzieć chcą, czymś się interesują.
Ze trzeba czytać, ze tyle jest fajnych gazet, ksiązek, że trzeba oglądać coś wiecej w tv niż seriale, przecież są kanały popularno - naukowe, podróżnicze..
ze trzeba posłuchać czasem jakiegoś "fajniejszego" radia, gdzie nie tylko muzyka, ale i czasem jakis reportaż, jakaś rozmowa, wywiad.
Fajna to była rozmowa, bo ...tak mnie podniosła na duchu. Pomyslałam, że nie jest tak źle chyba jednak z tą młodzieżą dzisiejszą prawda?
a dzisiaj, dzisiaj osoba, z którą rozmawiałam pomachała mi gazetą , ktorą wczoraj poleciłam z taką radością autentyczną.. "Kupiłam". Fajnie:)))
A ja przyniosłam książkę, którą obiecałam.
A teraz ( ponieważ wybróbowałam już wszystkie znane mi sposoby na bolace , palące gardło), idę wybróbowąć najprzyjemniejszy – grzane piwo z sokiem, miodem i przyprawą do grzańca Kamisa – polecam.
A na dobranoc taka sobie piosenka… pamiętacie?
i jeszcze trochę klasyki
ale Kaśka lepsza:). Uwielbiam tę płytę.. chociaż w niej tyle smutku, ale po prostu jest świetna. Połączenie Osieckiej i Nosowskiej , strzał w dziesiątkę.
Z taką, nie będę ukrywać złosliwą satysfakcją pomyslałam sobie o tych wszystkich, którzy narzekali na zimno, na snieg, zaspy, ze dzisiaj to pewnie dopiero narzekają, bo ta chlapa i padający deszcz to naprawdę średnio fajna pogoda.
A ja dzień cały walczę z bólem gardła, dość konkretnym. Walczę wszystkimi możliwymi sposobami, ale cos mi się wydaje, że chyba się nie uda, chociaż jeszcze nadzieję mam:)
Śmieszne.. sprawdziłam to, ale w ub roku dokładnie 6 grudnia poczułam się źle i chorowałam cały tydzien i to mocno.
Dzisiaj jest 7 grudnia:). Czyżbym szczególnie powinna uważać w grudniu?:)
Tak więc dzisiaj tylko troszeczke ćwiczeń ( wzmacniam brzuch, mięśnie przedramion) i tyle.
Ale może i dobrze, że odpoczywam dzisiaj…organizm potrzebuje trochę czasu na Regenerację, a ostatnio to było intensywnie…
Poza tym .. też dobrze jest zatęsknić za czymś co lubi się robić.
Przeczytałam w książce Anny Kamienskiej taki fragment:
„ P. lubi słuchać muzyki jazzowej. Zbiera płyty i pocztówki dżwiękowe. Zamecza cały dom hałasem. Od pewnego czasu nie słychać płyt. Pytam co się stało. Odpowiada.
- Adapter odpoczywa, bo nie chcę żeby mi to spowszedniało. Naumyslnie nie słucham”
No własnie. Może czasem i tak trzeba. Przez chwilę.
I tak jeszcze o zainteresowaniach, pasjach.
Wczoraj .. wczoraj ktoś mnie ogromnie zaskoczył.
Refleksją, pytaniem. Nie spodziewałam się.
Powiedziała jedna ze znajomych mi młodych osób:
- Ja nic nie wiem, niczego nie znam... tak pomyslałam ostatnio , ze życie przecieka mi przez palce. Co mam robić? Ja chciałabym wiedzieć więcej...
I odbyłysmy rozmowę. Powiedziałam, że przecież nikt nie wie niczego sam z siebie, że ludzie posiadają wiedzę, bo coś wiedzieć chcą, czymś się interesują.
Ze trzeba czytać, ze tyle jest fajnych gazet, ksiązek, że trzeba oglądać coś wiecej w tv niż seriale, przecież są kanały popularno - naukowe, podróżnicze..
ze trzeba posłuchać czasem jakiegoś "fajniejszego" radia, gdzie nie tylko muzyka, ale i czasem jakis reportaż, jakaś rozmowa, wywiad.
Fajna to była rozmowa, bo ...tak mnie podniosła na duchu. Pomyslałam, że nie jest tak źle chyba jednak z tą młodzieżą dzisiejszą prawda?
a dzisiaj, dzisiaj osoba, z którą rozmawiałam pomachała mi gazetą , ktorą wczoraj poleciłam z taką radością autentyczną.. "Kupiłam". Fajnie:)))
A ja przyniosłam książkę, którą obiecałam.
A teraz ( ponieważ wybróbowałam już wszystkie znane mi sposoby na bolace , palące gardło), idę wybróbowąć najprzyjemniejszy – grzane piwo z sokiem, miodem i przyprawą do grzańca Kamisa – polecam.
A na dobranoc taka sobie piosenka… pamiętacie?
i jeszcze trochę klasyki
ale Kaśka lepsza:). Uwielbiam tę płytę.. chociaż w niej tyle smutku, ale po prostu jest świetna. Połączenie Osieckiej i Nosowskiej , strzał w dziesiątkę.
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Od Twojego sposobu na bolące gardło czyli grzanego piwa lepszy jest tylko jeden sposób: dwa grzane piwa. Dwa razy lepsza skuteczność. Polecam.
I pozdrawiam, fajny blog ;) Niewe - 20:15 wtorek, 7 grudnia 2010 | linkuj
I pozdrawiam, fajny blog ;) Niewe - 20:15 wtorek, 7 grudnia 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!