Poniedziałek, 27 grudnia 2010
Spinning ( 7) i o złodzieju parówek:)
I znowu po 4 dniach przerwy, więc pierwsza godzina, trochę ciężko, tym bardziej, ze dałam sobie dośc duże obciążenia.
Ale .. w koncu lubie taki wysiłek.
Druga godzina juz spokojniej z .. myślami o nowych kołach itp.
Zastanawiam się jakie, zastanawiam się czy założyć bezdętkowe opony, co jeszcze zmienić zeby rower ulepszyć. Musze jechać do Mirka do sklepu i z nim pogadać, ale na razie nie ma kiedy.
Więc druga godzina, takie własnie myśli.
Na spinningu ( uwaga: teraz napiszę coś brzydkiego), oprócz widoków, naturalnej wentylacji brakuje mi ( będzie trochę obrzydliwie).. brakuję mi.. ( aż sie boję napisać) możliwości.. plucia.
No wiecie.. jak jest. Kolarstwo to niełatwy sport, czasem trzeba pluć.
Nieraz zdarzyło mi sie opluć własne buty.
Wróciłam do domu. Zaglądam do garnka, w którym zostawiłam parówkę.. a tam nic.
Hm.. niechybnie kot sięgnął wyżyn swoich mozliwości i w jakis sposób wydostał parówkę. Zdradził go włos na ściance garnka:)
Zreszta oprócz kota nie ma nikogo w domu:)
Od razu sobie pomyslałam ( jak to było?): parówkowym skrytożercom mówimy : nie!
Zimno sie zrobiło.
ale sniegu niedużo i biegać się ponoć nie da.
No to zostaje mi spinning póki co.
Tyle, że na spinning jest daleko ( drugi koniec miasta), to jest dla mnie cała wyprawa ( dojazd autobusem w obie strony zajmuje mi godzinę).
No ale cóż.. nie ma wyjścia.
To jedyny klub w Tnowie , gdzie jest spinning.
P.S w przerwie zrobiłam test z nogami. czyli pedałowanie jedną nogą.
i wynik jest taki, ze lewa noga znacznie mocniejsza.
Czy to nie dziwne?
a może to dlatego, ze mój ojciec piłkarz był lewonozny?:)
Ale .. w koncu lubie taki wysiłek.
Druga godzina juz spokojniej z .. myślami o nowych kołach itp.
Zastanawiam się jakie, zastanawiam się czy założyć bezdętkowe opony, co jeszcze zmienić zeby rower ulepszyć. Musze jechać do Mirka do sklepu i z nim pogadać, ale na razie nie ma kiedy.
Więc druga godzina, takie własnie myśli.
Na spinningu ( uwaga: teraz napiszę coś brzydkiego), oprócz widoków, naturalnej wentylacji brakuje mi ( będzie trochę obrzydliwie).. brakuję mi.. ( aż sie boję napisać) możliwości.. plucia.
No wiecie.. jak jest. Kolarstwo to niełatwy sport, czasem trzeba pluć.
Nieraz zdarzyło mi sie opluć własne buty.
Wróciłam do domu. Zaglądam do garnka, w którym zostawiłam parówkę.. a tam nic.
Hm.. niechybnie kot sięgnął wyżyn swoich mozliwości i w jakis sposób wydostał parówkę. Zdradził go włos na ściance garnka:)
Zreszta oprócz kota nie ma nikogo w domu:)
Od razu sobie pomyslałam ( jak to było?): parówkowym skrytożercom mówimy : nie!
Zimno sie zrobiło.
ale sniegu niedużo i biegać się ponoć nie da.
No to zostaje mi spinning póki co.
Tyle, że na spinning jest daleko ( drugi koniec miasta), to jest dla mnie cała wyprawa ( dojazd autobusem w obie strony zajmuje mi godzinę).
No ale cóż.. nie ma wyjścia.
To jedyny klub w Tnowie , gdzie jest spinning.
P.S w przerwie zrobiłam test z nogami. czyli pedałowanie jedną nogą.
i wynik jest taki, ze lewa noga znacznie mocniejsza.
Czy to nie dziwne?
a może to dlatego, ze mój ojciec piłkarz był lewonozny?:)
- Czas 01:50
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Mini filmik o smarkaniu na rowerze ;)
Z racji obecnych trudnych warunków na drogach i rowerówkach smarkam podczas każdej jazdy :) JPbike - 22:43 środa, 29 grudnia 2010 | linkuj
Z racji obecnych trudnych warunków na drogach i rowerówkach smarkam podczas każdej jazdy :) JPbike - 22:43 środa, 29 grudnia 2010 | linkuj
Mini [url=http://www.youtube.com/watch?v=aQm8_k6Rl2Y]filmik[/]url] o smarkaniu na rowerze ;)
Z racji obecnych trudnych warunków na drogach i rowerówkach smarkam podczas każdej jazdy :) JPbike - 22:42 środa, 29 grudnia 2010 | linkuj
Z racji obecnych trudnych warunków na drogach i rowerówkach smarkam podczas każdej jazdy :) JPbike - 22:42 środa, 29 grudnia 2010 | linkuj
Mamba --> ale przyznaj sie, w Miedzygorzu chyba cie te lekkie kola niespecjalnie cieszyly? ;)
klosiu - 18:25 wtorek, 28 grudnia 2010 | linkuj
Taaa - niebywale waznym wydarzeniem był moment kiedy nauczyłam się smarkać na rowerze, ale frajda :)
Koła - no bezdentkowe są fajne, mniej gum i dużo lepsza przyczepność, są jednak dość ciężkawe. Ja wybierałam jak najlżejsze koła, bo dzięki temu lżejszy rower i łatwiej się podjeżdża :) MAMBA - 17:46 wtorek, 28 grudnia 2010 | linkuj
Koła - no bezdentkowe są fajne, mniej gum i dużo lepsza przyczepność, są jednak dość ciężkawe. Ja wybierałam jak najlżejsze koła, bo dzięki temu lżejszy rower i łatwiej się podjeżdża :) MAMBA - 17:46 wtorek, 28 grudnia 2010 | linkuj
Jak sprawdzasz czy noga jest mocniejsza od drugiej ?
Maks - 22:30 poniedziałek, 27 grudnia 2010 | linkuj
Samo zycie, samo zycie ;D
Zazdroszcze tego braku kapci, w tym roku tez mialem fuksa (puk puk ;)), ale w zeszlym prawie co maraton lapalem laczka, czasem nawet dwa. klosiu - 22:22 poniedziałek, 27 grudnia 2010 | linkuj
Zazdroszcze tego braku kapci, w tym roku tez mialem fuksa (puk puk ;)), ale w zeszlym prawie co maraton lapalem laczka, czasem nawet dwa. klosiu - 22:22 poniedziałek, 27 grudnia 2010 | linkuj
Mnie tam brakuje mozliwosci smarkania na ziemie :). Te chusteczki sa takie nienaturalne ;>.
A jak i tak zmieniasz kola to oczywiscie bezdetki, warto sie odizolowac od tych wszystkich malych dziurek po kolcach i snejkow. Tylko jakies wieksze dziury beda wymagaly zalozenia detki.
Czemu nie dojezdzasz na spinning rowerem? :) klosiu - 22:03 poniedziałek, 27 grudnia 2010 | linkuj
A jak i tak zmieniasz kola to oczywiscie bezdetki, warto sie odizolowac od tych wszystkich malych dziurek po kolcach i snejkow. Tylko jakies wieksze dziury beda wymagaly zalozenia detki.
Czemu nie dojezdzasz na spinning rowerem? :) klosiu - 22:03 poniedziałek, 27 grudnia 2010 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!