Niedziela, 23 stycznia 2011
Babia Góra part 2
Postanowiłam zamieścić jeszcze kilka zdjęć z wczorajszej wyprawy, bo te widoki są tak piękne, ze nie będę ich ukrywać dla siebie.
Idąc na Babią, tuż przed szczytem było mi już ciezko. Spore wysokości, trudny teren, zimno.
Myślałam wtedy o tych bohaterach, którzy przemiarzają szlaki w wysokich górach, którzy wspinają się na najwyższe szczyty świata.
Pomyslałam też o tych wszystkich, którzy w jakis tam sposób dyskredytują sukcesy takich osób jak Martyna Wojciechowska.
Być może i nie jest prawdziwą himalaistką, ale jest dzielną kobietą bo żeby przebywać, żeby maszerować cały dzien, w sniegu na takich wysokościach trzeba niebywałej odwagi , siły, kondycji, wytrzymałosci.
Ogromnej.
Wystarczy wyjść na taką Babią w zimie, zmęczyć się, zobaczyć jak zmienia się pogoda, jak jest slisko, jak momentami niebezpiecznie może być, żeby zrozumieć jak bardzo dzielne i mocne są osoby probujące się z górami wysokimi.
Patrząc wczoraj na te przecudowne widoki, przypomniałam sobie fragment z ksiazki Piotra i Olgi Morawskich.
„ Rano poszliśmy do Tengboche. Jest tam klasztor i widok, który nagle pojawia się po kilkugodzinnej wspinaczce. Doszłam do bram klasztoru i nagle zobaczyłam Everest, Lhotse i Ama Dablam, najpiękniejszy widok świata, stojąc, patrząc , tam zrozumiałam, że świat jest piękny. I pomyslałam, ze skoro świat jest piękny, to zycie musi być piękne. I pomimo tego, ze jestem skazana na ciężką próbę, piękno tego świata przekonuje mnie, żeby spróbować zyć”.
Patrząc wczoraj na widoki z Babiej myslałam, że to jest najpiękniejszy widok jaki przyszło mi zobaczyć i że własnie między innymi dla takich chwil, naprawdę warto żyć.
I mam nadzieję, że to nie jest mój ostatni najpiękniejszy widok..
Że może będą jeszcze piekniejsze, chociaż dzisiaj trudno mi uwierzyć, ze może być cos piękniejszego.
Idąc na Babią, tuż przed szczytem było mi już ciezko. Spore wysokości, trudny teren, zimno.
Myślałam wtedy o tych bohaterach, którzy przemiarzają szlaki w wysokich górach, którzy wspinają się na najwyższe szczyty świata.
Pomyslałam też o tych wszystkich, którzy w jakis tam sposób dyskredytują sukcesy takich osób jak Martyna Wojciechowska.
Być może i nie jest prawdziwą himalaistką, ale jest dzielną kobietą bo żeby przebywać, żeby maszerować cały dzien, w sniegu na takich wysokościach trzeba niebywałej odwagi , siły, kondycji, wytrzymałosci.
Ogromnej.
Wystarczy wyjść na taką Babią w zimie, zmęczyć się, zobaczyć jak zmienia się pogoda, jak jest slisko, jak momentami niebezpiecznie może być, żeby zrozumieć jak bardzo dzielne i mocne są osoby probujące się z górami wysokimi.
Patrząc wczoraj na te przecudowne widoki, przypomniałam sobie fragment z ksiazki Piotra i Olgi Morawskich.
„ Rano poszliśmy do Tengboche. Jest tam klasztor i widok, który nagle pojawia się po kilkugodzinnej wspinaczce. Doszłam do bram klasztoru i nagle zobaczyłam Everest, Lhotse i Ama Dablam, najpiękniejszy widok świata, stojąc, patrząc , tam zrozumiałam, że świat jest piękny. I pomyslałam, ze skoro świat jest piękny, to zycie musi być piękne. I pomimo tego, ze jestem skazana na ciężką próbę, piękno tego świata przekonuje mnie, żeby spróbować zyć”.
Patrząc wczoraj na widoki z Babiej myslałam, że to jest najpiękniejszy widok jaki przyszło mi zobaczyć i że własnie między innymi dla takich chwil, naprawdę warto żyć.
I mam nadzieję, że to nie jest mój ostatni najpiękniejszy widok..
Że może będą jeszcze piekniejsze, chociaż dzisiaj trudno mi uwierzyć, ze może być cos piękniejszego.
W bieli© lemuriza1972
Na Babiej© lemuriza1972
Widok na Tatry z Babiej© lemuriza1972
Widoczek© lemuriza1972
Baby w drodze na Babią© lemuriza1972
W drodze bez wytchnienia© lemuriza1972
Choinki© lemuriza1972
Sokolica© lemuriza1972
Mirek© lemuriza1972
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie mogę się doczekać. Pozwoliłem sobie wstawić linka do Twojej fajnej relacji na blogu.
kubakmtb - 09:08 poniedziałek, 24 stycznia 2011 | linkuj
Ale zawaliłem dając chłopakom sygnał do zejścia ze szczytu! Gdybyśmy poczekali jeszcze 10-15 minut... Ten pośpiech miał tez tę konsekwencję, że nie spotkaliśmy się przed schroniskiem :) Jest więc powód żeby tam wrócić. Niech tylko spadnie więcej śniegu. Kuba z rowerowania.pl
kubakmtb - 07:51 poniedziałek, 24 stycznia 2011 | linkuj
Faktycznie widoki jak nie z tego swiata. Fajnie ze masz tam tak blisko, ale w przyszlym roku chyba nie daruje i tez w jakies gory sie wybiore zima. Cos niewiarygodnego, i jeszcze to blekitne niebo jakie sie wam trafilo na szczycie :). Z Tatr tez czasem widac Babia Gore ponad poziomem chmur :).
klosiu - 20:56 niedziela, 23 stycznia 2011 | linkuj
Dla takich widoków warto się pomęczyć;) Piękne zdjęcia:) Pozdrowionka.
sikorski33 - 20:45 niedziela, 23 stycznia 2011 | linkuj
ło matko, toż to kosmos jakiś jest . szczególnie fota z widokiem na tatry . to chyba ponad poziomem chmur ? odjazd jak przy skokach ze spadochronem
tomecki - 20:34 niedziela, 23 stycznia 2011 | linkuj
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!