Niedziela, 30 stycznia 2011
Trochę ćwiczeń i trochę cytatów
Czasu niewiele, więc 20 minut ćwiczeń ( brzuszki, hantle, pompki itp) i 15 min u siostry na steperze ( w przerwie gotowania obiadu).
Wczoraj byłysmy w sklepie kosmetycznym i wdałysmy się w rozmowę z właścicielem- sklepu -gawędziarzem.
otworzyli w Mielcu dwa Rossmany i pan własciciel, chyba niezadowolony.
Mówię mu: ja tam chodzę po jedzenie dla kota, bo jest dużo tansze...
On: to nie lepiej tu iść do.. ( i padła nazwa sklepu).
Ja: ale ja nie jestem z Mielca, bede tu całą torbę jedzenia kupować i wozić do Tarnowa.
On: a jaki to problem do samochodu wrzucić?
Ja: ale ja nie mam samochodu.
On: to co ma? ( zdziwienie ogromne)
Ja: rower
On: hahaha.. i moze to Tarnowa tym rowerem?
Ja: NO:)))
( rzecz jasna w zimie to nie jeżdzę, ale wiosną, latem to mi sie zdarza często).
I rozmowa studentów w autobusie ( o filmach)
- Oglądałeś "Braci"?
- no super, film
( wtrąca się dziewczyna)
- ja tam nie lubię takich filmów. smutny jakiś taki. Nie lubię smutnych filmów.
Chłopak: to se "Kiepskich" obejrzyj.
I dialog zasłyszany w jakims filmie dzisiaj:
- Czemu pan tak biega?
- a Pani czemu oddycha?
- a jaki pan ma cel?
- wygrać maraton wojewódzki
- a potem?
- potem to może krajowy
- a potem?
- potem jechać do Los Angeles może..
- co dalej?
- zawsze się jakaś meta znajdzie:))))
a w ogóle to ja myślę, że nie przegrywa ten co pada na deski, tylko ten co się z nich nie podnosi.
Czytam książkę Jaśka Meli. Imponujące jest jak przygotowywał się do zdobycia bieguna. Nie do uwierzenia.
To jest prawdziwy przykład jak dążyć do tej.. mety.
Bo tak naprawdę najważniejsza jest.. Droga:)
P.S Jak znowu kiedys usłyszę pytanie: po co jeździsz na maratony? to chyba będę mieć gotową odpowiedź:)
Wczoraj byłysmy w sklepie kosmetycznym i wdałysmy się w rozmowę z właścicielem- sklepu -gawędziarzem.
otworzyli w Mielcu dwa Rossmany i pan własciciel, chyba niezadowolony.
Mówię mu: ja tam chodzę po jedzenie dla kota, bo jest dużo tansze...
On: to nie lepiej tu iść do.. ( i padła nazwa sklepu).
Ja: ale ja nie jestem z Mielca, bede tu całą torbę jedzenia kupować i wozić do Tarnowa.
On: a jaki to problem do samochodu wrzucić?
Ja: ale ja nie mam samochodu.
On: to co ma? ( zdziwienie ogromne)
Ja: rower
On: hahaha.. i moze to Tarnowa tym rowerem?
Ja: NO:)))
( rzecz jasna w zimie to nie jeżdzę, ale wiosną, latem to mi sie zdarza często).
I rozmowa studentów w autobusie ( o filmach)
- Oglądałeś "Braci"?
- no super, film
( wtrąca się dziewczyna)
- ja tam nie lubię takich filmów. smutny jakiś taki. Nie lubię smutnych filmów.
Chłopak: to se "Kiepskich" obejrzyj.
I dialog zasłyszany w jakims filmie dzisiaj:
- Czemu pan tak biega?
- a Pani czemu oddycha?
- a jaki pan ma cel?
- wygrać maraton wojewódzki
- a potem?
- potem to może krajowy
- a potem?
- potem jechać do Los Angeles może..
- co dalej?
- zawsze się jakaś meta znajdzie:))))
a w ogóle to ja myślę, że nie przegrywa ten co pada na deski, tylko ten co się z nich nie podnosi.
Czytam książkę Jaśka Meli. Imponujące jest jak przygotowywał się do zdobycia bieguna. Nie do uwierzenia.
To jest prawdziwy przykład jak dążyć do tej.. mety.
Bo tak naprawdę najważniejsza jest.. Droga:)
P.S Jak znowu kiedys usłyszę pytanie: po co jeździsz na maratony? to chyba będę mieć gotową odpowiedź:)
- Czas 00:35
- HRmax 115 ( 61%)
- HRavg 99 ( 52%)
- Kalorie 60kcal
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!