Poniedziałek, 21 marca 2011
Dzień pierwszy wg planu autorstwa Kuby:)
Jedna z moich ulubionych piosenek "energetycznych"
Jakiś czas temu dostałam wiadomość od Versusa z Rowerowania.
Wraz z Rozą i PePe wybierają się do Włoch na .. rowerowanie. Propozycja kusząca, ale odpisałam , że niestety.. raz, że kasa ( muszę zapłacić za nowe kółka ponad 2000 zł:)), dwa, że nie mam szans na taki urlop.
Versus odpisał: jaki urlop? bezrobocie...
No tak... wszak jego sponsorem jak sam pisze jest aktualnie MOPS w Krakowie i Caritas. Odpisałam: obyś nie wykrakał...
Opowiedziałam tę historyjke Krysi.
Jakis czas temu poprosiłam Kubę z Rowerowania o wskazówki dotyczące treningu ( Kuba jak wiele osób z Rowerowania robi to bardzo profesjonalnie i precyzyjnie).
W ten oto sposób narodził się plan dla mnie.
KUBA WIELKIE DZIĘKI!
Wysłałam plan Krysi.
Napisała: no tak.. teraz faktycznie chyba musisz iść na bezrobocie:)
Usmiałam się bardzo, ale dam radę. Na pewno dam radę.
Czytałam dzisiaj wywiad z Małyszem. Powiedział, ze wspołczuje ludziom, którzy nie lubią swojej pracy, bo on do swojej pracy czyli na trening szedł zawsze z usmiechem.
Pomyslałam: jestem szczęsciarą, bo chociaż w pracy czasem bywa cięzko, to raczej też chodzę do niej z uśmiechem, a na treningi to juz w ogóle.
Dzisiaj byłam tak zadowolona , że mam ten plan i nie mogłam sie doczekać popołudnia.
Plan wyglądał tak:
Pon. Sprinty 1,5 h
Menu: TR - 20 min + 5 x 45 sek co 4 min 15 sek kadencja wysoka, tętno pod próg mleczanowy + TR 10 min + WT 30 + TR (cool down) 10 - 15 min
Udało mi sie idealnie wstrzelić z trasą. Trasa taka na 1,5 godz akurat. Wygodne, szybkie , i w miarę puste asfalty, w sam raz do sprintów.
No cóż.. może te przyspieszenia jeszcze idelane nie były ( prędkośc do 38 km/h, a wiem, ze daje rady więcej), ale i tak zadałam sobie sporo bólu. No ale przecież to jest sport dla ludzi, którzy potrafią zadać sobie ból:)
Jak mi sie to strasznie podobało!!!
Taki reżim treningowy, pilnowanie stref, czasu jazdy w danej strefie.
Naprawde było super!
Już nie mogę doczekać się jutra!
jechało mi sie rewelacyjnie, ja sama już nie wiem co się ze mną dzieje, ze z taka łatwością jeżdzę????? Po prostu wsiadam i jadę, prawie nie czuję zmeczenia ( no oprócz tych przspieszen), po prostu "płynie" mi się na rowerze.
Jedyny minus, bardzo zmarzły mi stopy, bo wcale nie było aż tak ciepło.
Dostałam dzisiaj od Mirka artykuł o pewnym człowieku kochającym góry. Mirek napisał: co też te góry robią z ludzióf...:)
Odpisałam: góry robią z ludzióf jeszcze bardziej szczęsliwych ludzióf...
Oto dowód:)
na całej połaci snieg:)))© lemuriza1972
coś mnie strasznie rozbawiło© lemuriza1972
Jak po sznurku© lemuriza1972
Samotnica© lemuriza1972
- DST 40.00km
- Czas 01:33
- VAVG 25.81km/h
- VMAX 38.00km/h
- Temperatura 5.0°C
- HRmax 180 ( 95%)
- HRavg 158 ( 84%)
- Kalorie 764kcal
- Sprzęt KTM
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!