Środa, 20 kwietnia 2011
Zdjęcia Cioci Izy....:))))
Trasa: do miasta, do Mirka do sklepu na Rydza - Śmigłego, do chłopaków do sklepu na Słoneczną, ze Słonecznej w kierunku Woli Rzędzińskiej, z Woli do Lipia, w Lipiu trochę kręcenia, potem z Lipia czerwonym pieszym do Klikowej, Biała, Mościce.
Muszę wziąc się za siebie, za treningi porządne, a nie kręcenie takie bez planu, za suplementy, bo ostatnio tyle się działo ze zapominam o witaminach, odzywkach, magnezie. Jedynie sok z buraków - jestem mu wierna:).
Dzisiaj z Andżeliką, dzielnie trzyma się mi na kole. Jeszcze chwila i to ja się jej będę wozić na kole:), jak się utrzymam:).
Mirek miał hak!!! I to jest najlepsza wiadomość dzisiejszego dnia.
Co prawda nie jest to hak oryginalny od KTM-a, a taki jaki poprzednio mi zamontował, no ale pasuje...
Ufff...
Pokręciłysmy z Andżeliką dość fajnie. Zwłaszcza ta jazda po terenie przynosi masę satysfakcji. Noga dzisiaj podawała mi fajnie, naprawdę fajnie, a średnia byle jaka dlatego, ze dużo jechałysmy przez miasto, a jak sie jedzie przez miasto.. wiadomo.
Opowiadałam Kubie , jak byłysmy na Słonecznej, jak to wczoraj jechałam i pomyślałam : trzeba uważać na te patyki.
Kuba powiedział: no i wywołałaś patyka z lasu...
No dokładnie:)))
Fragment maila od mojej przyjaciółki z Krakowa:
"Właśnie zobaczyłam, że przysłałaś zdjęcia, zapytałam Kubę (nie poszedł do przedszkola, ma trochę chrypę i boję się, że przed świętami się rozłoży a mamy jechać do Zakopanego) czy chce zobaczyć zdjęcia cioci Izy, a on na to-"Widziałem już, to ta ubłocona".
Muszę wziąc się za siebie, za treningi porządne, a nie kręcenie takie bez planu, za suplementy, bo ostatnio tyle się działo ze zapominam o witaminach, odzywkach, magnezie. Jedynie sok z buraków - jestem mu wierna:).
Dzisiaj z Andżeliką, dzielnie trzyma się mi na kole. Jeszcze chwila i to ja się jej będę wozić na kole:), jak się utrzymam:).
Mirek miał hak!!! I to jest najlepsza wiadomość dzisiejszego dnia.
Co prawda nie jest to hak oryginalny od KTM-a, a taki jaki poprzednio mi zamontował, no ale pasuje...
Ufff...
Pokręciłysmy z Andżeliką dość fajnie. Zwłaszcza ta jazda po terenie przynosi masę satysfakcji. Noga dzisiaj podawała mi fajnie, naprawdę fajnie, a średnia byle jaka dlatego, ze dużo jechałysmy przez miasto, a jak sie jedzie przez miasto.. wiadomo.
Opowiadałam Kubie , jak byłysmy na Słonecznej, jak to wczoraj jechałam i pomyślałam : trzeba uważać na te patyki.
Kuba powiedział: no i wywołałaś patyka z lasu...
No dokładnie:)))
Fragment maila od mojej przyjaciółki z Krakowa:
"Właśnie zobaczyłam, że przysłałaś zdjęcia, zapytałam Kubę (nie poszedł do przedszkola, ma trochę chrypę i boję się, że przed świętami się rozłoży a mamy jechać do Zakopanego) czy chce zobaczyć zdjęcia cioci Izy, a on na to-"Widziałem już, to ta ubłocona".
- DST 41.00km
- Teren 10.00km
- Czas 01:59
- VAVG 20.67km/h
- VMAX 40.00km/h
- Temperatura 17.0°C
- HRmax 170 ( 90%)
- HRavg 138 ( 73%)
- Kalorie 775kcal
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!