Wtorek, 2 sierpnia 2011
Zapoznanie się ze sprzętem
Od Głuszycy mineło już wystarczająco duzo czasu i trzeba było się ruszyć w końcu:)
Jako ze jestem w Mielcu bez moich rowerów, to jak się nie ma co sie lubi, to sie lubi co się ma.
Wyciagnęłam więc z piwnicy Jamisa , rower męża mojej siostry.
Kupiony na wiosnę u Mirka Bieniasza, ale wiadomo rower z niższej półki, bo inny Wojtkowi nie potrzebny.
Niby rower sam nie jeździ tak:)? ale co tu duzo mówić, przesiadka z KTM-a z osprzętem xt/slx, Rebą itd, na rower z platformami ważący jakieś 14 kg a do tego o rozmiarze zbyt duzym jak na taką kobietę niedużą jak ja, to jest pewien szok.
Pierwsze kilometry były więc dośc cięzkie, ale im dalej tym lepiej. Trochę trudności sprawilo przestawienie sie na platformy:), stopa jakoś dziwnie się zeslizgiwała, a jak dojeżdzałam do przejść to robiłam ruch jakbym sie chciała wypiąć:) Ot siła przyzwczajenia.
Cieżko sie jednak wykonuje pewne manewry na takim rowerze ( za duzym z za dużą kierownicą, za wysokim mostkiem itd).
Odwazyłam sie jednak podjechać na jedną piaszczystą i korzeniastą góreczkę w lesie i nawet zjechać, co kosztowalo mnie tyle samo odwagi co zjazdy w Głuszycy:).
Generalnie sporo km w lesie. Las jest bardzo fajny, stwarza duzo mozliwości do treningu. Zresztą ja tu już jeździlam z chłopakami z Mielca.
Bylo dużo piachu ale ku mojemu zdzwieniu i wody i błota też, także się znowu ubłociłam. Ludzie dziwnie na mnie patrzyli jak jechałam przez miasto:). Może nie do konca przyzwczajeni do ubłoconych kobiet.
Niestety dzisiaj popsułam sobie drugie w ciągu kilku dni okulary na rower. Tym razem moje ulubione pomaranczowe Alpiny.
Okropnie mi ich szkoda, a wiadomo to nie sa tanie rzeczy.
w ub tygodniu urwałam niebieskie szkiełka.. tak bylo mocno zamontowane, ze chcąć wyciągnąć i wymienić na białe.. ułamalam kawałek:(
No coż.. rzecz nabyta, ale trochę boli...
Wreszcie pogoda, słonce, fajnie...
Km na oko podaję, no bo bez licznika będę jeździć w najblizszych dniach
Czas jazdy 1 h 40 min
Jako ze jestem w Mielcu bez moich rowerów, to jak się nie ma co sie lubi, to sie lubi co się ma.
Wyciagnęłam więc z piwnicy Jamisa , rower męża mojej siostry.
Kupiony na wiosnę u Mirka Bieniasza, ale wiadomo rower z niższej półki, bo inny Wojtkowi nie potrzebny.
Niby rower sam nie jeździ tak:)? ale co tu duzo mówić, przesiadka z KTM-a z osprzętem xt/slx, Rebą itd, na rower z platformami ważący jakieś 14 kg a do tego o rozmiarze zbyt duzym jak na taką kobietę niedużą jak ja, to jest pewien szok.
Pierwsze kilometry były więc dośc cięzkie, ale im dalej tym lepiej. Trochę trudności sprawilo przestawienie sie na platformy:), stopa jakoś dziwnie się zeslizgiwała, a jak dojeżdzałam do przejść to robiłam ruch jakbym sie chciała wypiąć:) Ot siła przyzwczajenia.
Cieżko sie jednak wykonuje pewne manewry na takim rowerze ( za duzym z za dużą kierownicą, za wysokim mostkiem itd).
Odwazyłam sie jednak podjechać na jedną piaszczystą i korzeniastą góreczkę w lesie i nawet zjechać, co kosztowalo mnie tyle samo odwagi co zjazdy w Głuszycy:).
Generalnie sporo km w lesie. Las jest bardzo fajny, stwarza duzo mozliwości do treningu. Zresztą ja tu już jeździlam z chłopakami z Mielca.
Bylo dużo piachu ale ku mojemu zdzwieniu i wody i błota też, także się znowu ubłociłam. Ludzie dziwnie na mnie patrzyli jak jechałam przez miasto:). Może nie do konca przyzwczajeni do ubłoconych kobiet.
Niestety dzisiaj popsułam sobie drugie w ciągu kilku dni okulary na rower. Tym razem moje ulubione pomaranczowe Alpiny.
Okropnie mi ich szkoda, a wiadomo to nie sa tanie rzeczy.
w ub tygodniu urwałam niebieskie szkiełka.. tak bylo mocno zamontowane, ze chcąć wyciągnąć i wymienić na białe.. ułamalam kawałek:(
No coż.. rzecz nabyta, ale trochę boli...
Wreszcie pogoda, słonce, fajnie...
Km na oko podaję, no bo bez licznika będę jeździć w najblizszych dniach
Czas jazdy 1 h 40 min
- DST 30.00km
- Teren 20.00km
- Temperatura 25.0°C
- HRmax 160 ( 85%)
- HRavg 130 ( 69%)
- Kalorie 580kcal
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!