Wtorek, 9 sierpnia 2011
Do Zakliczyna mocno okrężną drogą:) ( z fotorelacją)
Piosenka z płyty „ W stronę krainy łagodności”
Uwielbiam ją.
„Trwaj, chwilo trwaj,
jesteś taka piękna
dziś tylko głupcy śpią”
Obudziło mnie dzisiaj piękne słonce.. Usmiechnęłam się do siebie.
Nie miałam zaplanowanej trasy. Jak wsiadłam na rower dalej nie wiedziałam gdzie jechać. To raczej mi się rzadko zdarza, zwykle planuję trasę. Dzisiaj zmieniałam ja kilka razy w czasie jazdy.
Pomyślałam, ze może pojadę przez Lubinkę do Czchowa. No to pojechałam przez Błonie. W Bloniu coś mnie jednak podkusiło i skręciłam na koncówkę niebieskiego szlaku nad Dunajcem. Ok, ale co dalej? Który podjazd? Pomyślałam: może zrobić coś czego jeszcze w tym roku nie robiłam? Wybór padł na podjazd do uroczyska w Janowicach.
No dosyć, dosyć stromy:). Na młyneczku pierwszy kilometr. Potem cały czas pod górę az na Lubinkę do lasu.
Plan był taki żeby pojechać na Wał, a potem na Jurasówkę. Pomyślałam jednak: byłam tam dopiero…
A może do Doliny Izy? No tak, ale przecież jestem na Magnusie, a tam szybki szutrowy zjazd.. dobra zaryzykuję.
Zjazd był rzeczywiście nie do konca bezpieczny ( tym bardziej że momentami mokry i dużo, dużo lużnych kamieni), ale ja kompletnie pozbyłam się moich poupadkowych traum i zjeżdzam z dużą swobodą.
3 km w doł, potem 3 km pod górę. Dolina urokliwa jak zwykle.
No dobrze.. co dalej…? Najpierw pomyslałam: zjadę na dół przez las i do domu. Potem: no nie.. taka piękna pogoda, trzeba jeszcze gdzies pojechać:).
Pomyślałam: zjadę z Lubinki do Janowic i pojadę do Zakliczyna. Zjem jakieś lody i z powrotem.
Tak też zrobiłam.
Wracając z Zakliczyna zatrzymałam się nad Dunajcem i .. zostałam z 1,5 godziny. Położyłam się na kamieniach, słonce grzało przyjemnie, szum Dunajca.. zasnęłam.
Było tak spokojnie, tak fajnie..
"Trwaj chwilo trwaj, jesteś taka piękna"
Lubię sobie posiedzieć nad Dunajcem, wsłuchać się w szum rzeki.
Chwilowa beztroska...
Bardziej to była wycieczka niż trening, ale dystans spory , a ponieważ wiał dosyć mocny wiatr, to trochę się zmęczyłam:)
Było przyjemnie, nie za gorąco. Gorąco zrobiło się dopiero po 14.
Niby mam urlop, a jakoś tak wszystko znowu w biegu...
w czwartek w nocy wyjazd na Węgry. Będzie przymusowa 3 dniowa przerwa od roweru:(.
Coś takiego dzisiaj na drodze napotkałam...© lemuriza1972
Widok na Dunajec:)© lemuriza1972
Małopolska winnica:)© lemuriza1972
W dolinie Izy© lemuriza1972
W dolinie Izy 2© lemuriza1972
Dolina Izy 3© lemuriza1972
Dunajec piękny jak zawsze© lemuriza1972
a tu jeszcze mieleckie wspomnienie
W lesie mieleckim© lemuriza1972
- DST 71.00km
- Teren 12.00km
- Czas 03:32
- VAVG 20.09km/h
- VMAX 52.00km/h
- Temperatura 26.0°C
- HRmax 170 ( 90%)
- HRavg 139 ( 73%)
- Kalorie 1400kcal
- Sprzęt Kellys Magnus
- Aktywność Jazda na rowerze
Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko znajomi. Zaloguj się · Zarejestruj się!